a to nie za mało, te 5x w tygodniu?
<chyba wolę mieć więcej do zrobienia i to zrobić, niz mniej i się obijać ;-
) myślę, ze nie powinnam się zniechęcić - czym wiecej będę robiła w kierunku diety i ćwiczeń - tym bardziej się w to wkręce i stanie się to nie tymczasowym rozwiązaniem, a będzie to sposób na życie>
bo ja myślałam
ze:
-rano: aeroby - godzinę 7x w tygodniu
-po południu: - cwiczenia z cięzarem - 4 x w tygodniu no a 3 dni to jakiegoś pilatesa porobić czy coś...
i to bedzie optimum - ale własnie się zastanawiam, nad tymi 5cioma dniami... bo moze codzienny wysiłek nie wpłynie korzystnie... eh...
Mogę ruszać tyłek 5x w tygodniu, ale tak myślę co będę robiła w te wolne dni
a jakiś przykładowy plan dla mojej osoby to w tym miejscu mogę o to prosić, czy przenieść się do działu trening?