Look into my eyes, you will see who I am
My name is Lucifer, please take my hand
...
Napisał(a)
OK MKD, więc spytam z innej beczki jako (jak widzę) bardziej zaawansowanego grapplera: jak wyobrażasz sobie taki sparing? Tzn. wiem, że szarpanki są charakterystyczne dla początkujących, później walczy się rzekomo bardziej efektywnie, natomiast chyba determinacja w walce żeby nie zostać odklepanym nie jest złą rzeczą? Nie wiem też na czym ona polegała, że wzbudziła w Tobie politowanie. Mógłbyś rozwinąć myśl - a nuż się dowiem jak wyciągnąć więcej ze sparingów...
...
Napisał(a)
znaczy wiesz ja zaawansowany nie jestem raczej srednio poczatkujacy tylko nam zawsze trener powtarza ze lepiej odklepac niz sobei cos uszkodzic ... jak ja komus ciagne klucz widze ze juz powinien klepac a on nic to sie zaczynam bac dalej ciagnac... zreszta podchodzenie zbyt ambicjonalnie do sparingow tez nie jest najlepsze wg mnie, nie chodzi o to zeby wygrac czy nie przegrac tylko zeby jak najwiecej sie nauczyc, ja juz wole cwiczyc z kims lepszym kto mnie w 5 min 3 razy odklepie, ale zobacze jakie bledy popelniam i nie boje sie otwartej walki, probowac znanych mi wyjsc, ucieczek... natomiast wziecie kogos w garde, zlapanie za glowe i ciagniecie jej liczac ze cie nie przejdzie jest dla mnie strata czasu
mam nadzieje ze wyjasnilem to co troche niescisle napisalem
mam nadzieje ze wyjasnilem to co troche niescisle napisalem
We gonna break
...
Napisał(a)
Chodzi o to żeby bezsensownie nie ściskać np: głowy przeciwnika. Wtedy ty się męczysz a jest to całkowicie bezcelowe. Często jeszcze początkujący odklepują dopiero kiedy staw im zaczyna trzaskać albo dokładnie odwrotnie, jeszcze nie zapniesz techniki a on już klepie.
Ostatnio pierwszy raz w życiu udała mi się omaplata z gardy. Nigdy nie mogłem jej zrobić jak walczyłem tylko na chwyty. A teraz jak walczyłem z uderzeniami w parterze to mi wyszła całkiem sprawnie
Ostatnio pierwszy raz w życiu udała mi się omaplata z gardy. Nigdy nie mogłem jej zrobić jak walczyłem tylko na chwyty. A teraz jak walczyłem z uderzeniami w parterze to mi wyszła całkiem sprawnie
http://www.sfd.pl/temat287876/ No Limits Toruń
MMA/Vale tudo
...
Napisał(a)
W miare, dzieki :)
Look into my eyes, you will see who I am
My name is Lucifer, please take my hand
...
Napisał(a)
Radek z uderzeniami zawsze jest latwiej isc do konczenia, logiczne szczegolnie ze niektorym odcina doplyw krwi do mozgu przy dobrym gnp i zaczynaja panikowac i przestaja pilnowac rak z dosiadu wtedy slicznie wchodzi balacha jak ktos spanikuje i bedzie chcial cie odepchnac
We gonna break
...
Napisał(a)
co zresztą spotkało Igora Kołacina na ostatniej KSW. szczerze mówiąc, myślałem, że on wyciągnie wnioski z porażek i połozy większy nacisk na parter.
...
Napisał(a)
Tylko że ja byłem na dole i to ja byłem okładany
Wiem że łatwiej jest kończyć jak walczysz z uderzeniami, wtedy część zamiast skupiać się na ustabilizowaniu pozycji zabierają się za uderzanie albo nie pilnują rąk.
Wiem że łatwiej jest kończyć jak walczysz z uderzeniami, wtedy część zamiast skupiać się na ustabilizowaniu pozycji zabierają się za uderzanie albo nie pilnują rąk.
http://www.sfd.pl/temat287876/ No Limits Toruń
MMA/Vale tudo
...
Napisał(a)
nie widzialem walki Kołacina na KSW, ogladalem od polfinalu Materli dopierow wtedy do domu doszedlem
swoja droga to rozbroilo mnie jak z naroznika Materli slychac bylo "jedziesz Cipek, jedziesz" w ogole jego ksywa to jedno wielkie
swoja droga to rozbroilo mnie jak z naroznika Materli slychac bylo "jedziesz Cipek, jedziesz" w ogole jego ksywa to jedno wielkie
We gonna break
...
Napisał(a)
MKD, co wogóle swiadczy o nim jak najlepiej. chłopak bez kompleksów, z poczuciem humoru. i zapracował sobie a to, żeby jego ksywka nie brzmiała urągliwie, tylko z szacunkiem.
Polecane artykuły