Co trenowac by nie obrywac na treningu ?

dobra, chłopcy. koniec spamu.

a ja jeszcze powiem, że nie ma się co tak bać tych uderzeń. wiadomo - czasem się w gębę dostanie, ale w rekawicach nie jest łatwo komuś zrobić papkę z twarzy (łatwiej z kolana)

poza tym to samo co koledzy powyżej - zapisz się na jakiś dobry grappling.

Myśle że nawet jak pójdzie na grappling to dostanie po głowie. Tylko po prostu nie dostanie z ręki czy nogi a walnie głową w mate po rzucie. Z resztą nawet w parterze bardzo łatwo dostać przypadkowo. W końcu walka jest walką.

ja raz mialem spuchniety luk brwiowy jak moj partner na sparingu za bardzo wzial do serca slowa trenera 'w bocznej jedno kolano do biodra, drugie do glowy'

jak ktoś się boi, że się przewróci to niech gra w brydża lepiej

Lub wolne palenie fajki:D

Co do tego przypadkowego uderzania w parterze wydaje mi się, że jest to powszechny problem. Sam ostatnio partnerowi przypierdzieliłem w ucho jak mu chciałem przełożyć nogę, żeby dźwignię założyć. A później od innego zerwałem z kolanka w żebra więc się bilans wyrównał. Ale myślę, że to głównie na początku tak jest jak brakuje timingu i "czucia" przeciwnika. No niech mi ktoś powie, że mam rację

masz rację

Myśle że nie koniecznie. Czasem nawet jak sparuje z trenerem to dostane z kolana niechcący. To jest po prostu przypadek. Ale zazwyczaj im większa różnica w umiejętnościach tym łatwiej coś wyłapać bo początkujący jest nieobliczalny. Myśle że przypadkowe uderzenie z kolana czy z czegoś to pikuś w porównaniu do ucisku na genitalia przy przechodzeniu gardy lub sweepach

poczatkujacy najfajniej sparuja wczoraj z jednym najpierw walka o pozycje to szarpal sie strasznie ale jeszcze znosnie sie cwiczylo. no ale dobra trener mowi sparing z konczeniami Jezu takiej determinacji zeby nie odklepac dawno nie widzialem, kurczowo trzymal mi glowe przez caly czas nawet jak obszedlem garde i probowalem go skonczyc, pozniej chcial chyba mi czaszke scisnac zebym odklepal generalnie ciezko sie tak cwiczy