Moja matula była kiedyś z psem na polach i natknęła się na dużego owczarka niemieckiego, bez smyczy, bez kagańca i nawet bez obroży. No i owczarek zaczął kotłować się z moim psem, matka próbowała je jakoś rozdzielić drąc się na faceta żeby zabrał swojego psa. A że tamten nie miał nawet obroży, więc facet ciągnał psa za ogon . No i ten owczarek go ugryzł w rękę.
Po wizycie u weterynarza powiedzieliśmy facetowi, że po zakończonym leczeniu wyślemy mu rachunek.
Następnego dnia przyjechała do nas policja, bo facet zgłosił, że to mój pies go ugryzł w rękę !!!
No to moja mama też zgłosiła na policje, że tamten pies biega bez smyczy, kagańca, że zaatakował ją i takie tam.
A teraz finał:
Facet za leczenie nie zapłacił, dostał jakąś grzywnę. Dalej jego pies biega bez obroży. Grzywna wielkiego wrażenia na nim nie zrobiła bo ma full kasy...