Sprawa jest taka: biegałem kiedyć całkiem amatorsko, ale często i z przyjemnością, do czasu, gdy odezwało się stare silne i nie doleczone stłuczenie kolana. Po prostu któregoś dnia musiałem wracać z lasu na jednej nodze.
A głupota moja polegała m.in. na tym, że biegałem w halówkach o b. twardej i cienkiej podeszwie (jedyne buty sportowe jakie miałem, 0 kasy na zakup).
Chciałbym wrócić do biegania, ale spokojnie, stopniowo i w połączeniu z ćwiczeniami wzmacniającymi mięśnie odpowiedzialne za wspomaganie kolana (przy okazji- dajcie pomysły na takie ćw., ja znam tylko jedno: uginanie nogi w powietrzu). Myslę że nie zaszkodziłyby odpowiednie buty, ale problem polega na tym ze mój pułap cenowy oscyluje w granicach 100-200 zł, a te hieny ze sklepów sportowych starają się zawsze naciągnąć na najdroższy sprzęt z tysiącem systemów i prawdziwej rady nigdy nie dadzą. Potrzebuję kompetentnej rady: czym powinny charakteryzować się takie buty (musiałbym biegać po różnych powierzchniach, troszkę asfaltu, żwir z piaskiem, trochę miękkiej ziemii, to jedyna dostępna mi trasa w okolicy). Czy wystarczy żeby były lekkie, a podeszwa miękka czy jest coś jeszcze o czym mpowinienem wiedzieć?
Z góry dziękuję w imieniu moim i mojego nadwerężonego kolana, pozdrawiam
rbJan