Szacuny
0
Napisanych postów
28
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
773
Witam wszystkich serdecznie.Na wstępie zaznaczam że już wiele czytałem i mimo że nigdy się nie angażowałem i nie pisałem to wcale nie jestem tak zupełnie nowy.Chyba nigdy nie czułem potrzeby dzielenia sie z kimś moimi przemyśleniami.No tym razem jest inaczej bo sytułacja w jakiej dzisiaj uczestniczyłem kompletnie mnie rozwaliła i sam nie wiem co o tym wszystkim myśleć.Mam za sobą ostre treningi thai-boxingu ale jednak finalnie przeszedłem na boks i moge ocenić że jestem naprawde niezły w te klocki.Fizycznie zawsze tez sie jakos wybijałem.Ale to teraz nie jest aż tak istotne.Ogólny wniosek taki że nie jestem jakąś ciapą, tylko już jako takim fighterem.Spotkałem 2 moich dobrych znajomych i wyciągneli mnie na piwko.Siedzieliśmy sobie spokojnie na pobliskiej górce.W którymś momencie jakiś koles pyta sie moich znajmoych czy mają fajke(ja akurat stałem troche z innej strony).Naturalnie odpowiedzieli że nie jednak koleś nagle zaczoł sie bużyć i nas obrażać w rożny sposób.Gość stawał się coraz to bardziej agresywny.Szybko zareagowałem żeby się uspokoił i wypierdzielał.Nagle to ja byłem jego celem.Krótka gadka i mnie popchnoł.Widziałem że gość już sie szykował do bójki zawarcie i intuicyjnie obalenie na glebe ja oczywiscie na nim i w pozycji w któej mogłbym go udosić(swoją drogą zdziwiłem się mojej reacji wspomnialem że naparwde jestem bardzo dobrym uderzaczem teoretycznie w 100% odruchy bokserskie na parteże nie znam sie kompletnie a intuicyjnie zupelnie inne działanie moze dlatego że nie byłem aż tak agresywnie nastawiony).Finalnie wylądowałem z nim na ziemi z tej pozycji mogłem i go udosić i rozwalić łeb łokciem ale on nie mógł sie ruszyć.Powiedziałem komplom zeby dzwonili po policje.No i pyk kompel dzwoni.Przyjechanie zajeło im ponad 20 min, mino to że kolega dwa razy dzwonił i przectawił sytułacje że kolega trzyma sprawce.Mósiałem tyle czasu przytrzymywać faceta.Ale najgorsze jak przyjechali.Spisali nas wszystkich, dali nam alkomaciki i okazało się że gość jest pijany(wydawało mi sie że jeszcze upalony) nieletni (było po 22) i że go znaja i ma juz pare takich spraw.Spodziewałem się że gośc bedzie miał przerąbane.Finiał? Powiedziali że mamy iść do domu i odjechali.W tym momencie myślałem że padne.A jak zwróciłem uwage że cos powinni zrobić.Że ja akurat sobie poradziłem ale kto inny mógł zdrowo oberwać i dostałem o******l że jak mi się coś nie podoba to moge iść sobie na obdukcję i sobie działac.To że odjechali i zostawili mnie sam na sam ze sprawdzą też nie wydaje mi sie normalne przeciesz to mogło zakończyć się następna bijatyką, tym bardziej że gośc mi sie wygrażał przy policji że mnie dorwie z kumplami.Jestem kompletnie w****iony o co właściwie w tym kraju chodzi do ****y nędzy????To przeciesz prowadzi do kompletnego ros****zielu.Gośc pewnie myśli skoro policja za atak nawet mnie nie z***ała to dawaj, co mi tam za***ie kogoś to tez dobrze.Mógłbym z tej sytułacji wyciągnąć wiele wniosków ale po co kazdy potrafi myśleć i sam ocenić sytułacje.Jestem ciekawy waszej opini na te i podobne zdażenia. Jak nas policja nie obroni to kto? Czy w tym kraju naprawde każdy robi to co chce?Nie mam słów i sił na to.
PS:napisałem to bardzo szybko i po zdażeniu wiec przepraszam za wszelkie błędy i literówki(nigdy nie byłem z tego dobry)`
Szacuny
0
Napisanych postów
25
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
1684
Patologia dotyka wielu obszarów naszego życia. Policja nie jest tutaj wyjątkiem. To co Ci się przytrafiło, jest bardzo przykre. Nie mam już sił szukać w kodeksie i w ustawach co dokładnie można zarzucić funkcjonariuszom. Fakt jest faktem, postąpili paskudnie.
Szacuny
0
Napisanych postów
28
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
773
Zastanawiam się czy jeżeli zaistniała by znowu taka sytułacja co robić?Liczyć że może jednak trafie na kogoś normalnego, że ktoś na to zwróci uwage i zareaguje?Czy może jednak poprostu wziaść sprawy w swoje ręce i nap*****lać kolesi?Przeciesz ja przetszymując gościa ryzykowałem.Następnym razem kiedy poczuje takie zagrożenie chyba jednak sie nie bedę za bardzo zastanawiał.Jednak tu chodzi o moje zdrowie i moich bliskich.
ps:To naparwde jest chore łapie za nich przestepce a oni odwalają takie g****.
Szacuny
0
Napisanych postów
28
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
773
Po tym zdażeniu jestem zniesmaczony tym wszystkim.Złoże zażalenie i... i pewnie zostanie to olane ewentualnie jakieś zwrócenie uwagi przez przełożonych.
"Sam nie bierz niczego w swoje ręce bo tylko mozesz na tym stracić">jasne lepiej w takiej sytułacji poświecić zdrowie swoje ;ub przyjaciół,lub dawać sobą pomiatać jakiemóś śmieciowi z ulicy.Przeciesz to oni powinni się bać nie my.
Co ciekawe ja zreagowałem reszta sie tylko patrzyła zero reakcji.
ps:A ja głupi kiedyś w sporach starałem sie bronić policji.
Szacuny
0
Napisanych postów
53
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
5705
Reakcja tych policjantów była zupelnie "naturalna" , tzn. nie chcieli przyjmować zgłoszenia bo za duzo przy tym papierkowej roboty, a efekty z niej i tak byłby żadne , tym bardziej , że nielat jest im jak sam piszesz dobrze znany . Tobie dali do zrozumienia żebyś sam spuścil mu w*****ol i niezawracał im dupy , tylko , że ty tego nie zrozumiałeś i dlatego oni tak sie zachowali
Szacuny
26
Napisanych postów
7168
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
46566
Nie uogólniaj-nie wszędzie policja działa tak samo. W jednym mieście nigdy ich nie ma, gdy są potrzebni a do niektórych dzielnic boją się zapuszczać. W innym (Kraków) pełno jest patroli, zarówno w dzień jak i w nocy-a na wezwanie przyjeżdżają błyskawicznie i reagują adekwatnie do sytuacji (pod blokiem rozrabia banda dresów-przyjeżdzają furgonetki i zwijają całe towarzystwo). Owszem, ci tutaj zareagowali fatalnie-ale przez luki w polskim prawie w sumie i tak niewiele mogli zrobić. Mogli wziąć go na izbę wytrzeźwień-i w sumie nic więcej, bo szkodliwość społeczna minimalna-i nawet nie ma o co gościa oskarżyć. Możesz złożyć zażalenie-i tak bym zrobił na Twoim miejscu, ale problem jest znacznie głębszy. Można by się rozpisywać o mentalności naszego narodu, lukach w prawie, skostnieniu struktur policji-ale żeby nie wyszedł elaborat, napiszę krótko. Największą zbrodnią, jaką może popełnić dowolna organizacja, zbrodnią dla niej samej samobójczą, jest marnowanie kapitału jaki stanowi zapał i motywacja pracowników. A gdy gliniarz zarabia mniej niż sprzątaczka, naraża się a i tak gość, którego złapie wyjdzie wolny za "niską szkodliwość"-to u gliniarza pojawia się syndrom "co ja się będę wychylał, skoro i tak g**** z tego mam, a tylko mogę oberwać". A taka gangrena szybko się przenosi z jednego na drugiego-i nawet młody, ambitny gliniarz pełen wiary w to, że jest potrzebny, sam niedługo zacznie tak myśleć.
Szacuny
11
Napisanych postów
765
Wiek
44 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
3916
Maly Mis-chyba nieco nadinterpretowales ukryte zamiary naszych dzielnych strozy prawa.
No niestety sytuacja wyglada tak, iz wszedzie sa ludzie, ktorzy nie nadaja sie do pracy ktora wykonuja.Niestety sa zawody bedace na swieczniku i uwypuklajace takie nienadawanie sie:policja, lekarze, szewcy ) ;) ).
Wspolczuje tej sytuacji i wiem co czujesz, bo sam pare razy mialem ochote rozwalic sobie leb o sciane w czasie rozmow z policja, slyszac ich d****ne tlumaczenia wlasnej nieudolnosci. Pisz skarge, masz 2 swiadkow to juz duzo, nawet jak Cie oleja, to jakis smrod pozostanie, a naszym dzielnym funkjonariuszom da to do myslenia, nawet jak oficjalnie powiedza, ze nic sie nie stalo, to zawsze mozna ludzic sie ze goscie dostana ochrzan od przelozonego.
Doradca dzialu grappling i C/S.
...nie powiedziales w ryj to nie powiedziales nic...
Szacuny
9
Napisanych postów
2712
Wiek
42 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
30062
po pierwsze w takiej sytuacji wzywać policje to nie jest dobry pomysł. oni za dużo nie myślą. no bo co on ci zrobił? powiedzmy że cie obrażał. a ty co zrobiłeś? no przecież pobiłeś go pomyślał sobie kolega z wąsem. także ciesz się że wyszło jak wyszło bo pały w w tym kraju za fajne nie są i jakby mieli ochote to by cię jeszcze wzieli na cztery osiem. następnym razem zmasakruj kolesia i spokojnie odejdź. taka moja rada i takie moje doświadczenie. nie wierzyć policji - to podstawa.
Szacuny
0
Napisanych postów
53
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
5705
Michał M to nie jest nadinterpretacja tylko raczej proza życia , to była dla nich zbyt błacha sprawa tym bardziej , że sam autor posta pisze , że sprawca był doskonale im znany . Gdyby patrol przyjmował wszystkie interwencje to by sie za***li w pisaniu sprawozdań , co jest ich obowiązkiem w momencie przyjęcia zgłoszenia , a tak prosta sprawa 1 pijany napastnik i 3 facetów ,rozwiązanie nasuwa się samo .Inną sprawą jest to , że gdyby oni sami uspokoili go za mocno to oni staliby sie sprawcami ! Dobrze ujął to Cavior pisząc o syndromie "braku wychylania się" na co wpływa przede wszystkim niska pensja i oczywiscie po***ne przepisy . Dla przykładu o p*****ch przepisach i ogolnie w temacie, opiszę wam taką starą sprawę : około 6 lat temu we Wrocławiu 2 małolatów 16 i 17 lat napadli na faceta około 40 lat , ale gośc okazał się aktywnym zapaśnikiem z zamiłowania i jak sie domyślacie trochę go poniosło i spuscił im ostre w***ol ze złamaniami włącznie i wezwał policje jako porządny obywatel . Na rozprawie okazało się , że to oni ale on zostanie uje***ny , za przekroczenie granic obrony koniecznej . Gdzie tu sens i logika żeby z ofiary robić sprawcę ?