ja też mam 17 lat a mój ojciec ma 45 lat.Kiedyś ćwiczył z kilkoma kolegami, mieli swoją siłownie ale podobno były tam wszystkie niezbędne sprzęty
Nawet teraz utrzymuje z nimi dość dobry kontakt(kumplami), często sie spotykaja, gadaja,wspólne pakowanie naprawde zaciesnilo wiezy miedzy nimi :P
Oprócz tego,to właśnie mój starszy zachęcił mnie do uprawiania sportu,to dzięki niemu wzialem sie za siłownie pozniej poszedłem na boks tajski,a teraz znowu męcze sie na siłce...
Dzięki niemu będe mogl brać suple trzymać diete itd (na bierząco "uświadamia" starszą
)pozatym w rodzinnym albumie od zawsze lubiłem oglądać jego czarnobiale fotografie, robione w jakiejś piwnicy :) naprawde ładnie tam wyglądał wielkie przedramie,(tez mam predyspozycje do tego) fajna klata i barki, wspaniały kulisty biceps (38-39 ale naprawde wymiata przynajmniej w moich oczach :O).Dzięki mojemu starszemu wiem co jest ważne w tym sporcie... wiem też że wcale nietrzeba sie koksować żeby osiągnąć zadowalające efekty, uświadomił mi że jeśli nieprzygotowuje sie na jakies zawody to niepowinienem brać żadnego gowna,zawdzięczam mu podejscie do tego sportu, robie to dla siebie,dla swojego zdrowia,wyglądu i samopoczucia (tudzież dla jednej panny:P)wiec niegrozi mi chyba zejście na "złą drogę"
pozatym patrząc niedawno znowu na te fotki, sprecyzowałem swoje cele, chce wyglądać jak on :P tzn szerokie plery 38-
40 w łapie (wyrzezbione) itd.
PS.Jedyne czego szkoda to że teraz ma naprawde ciężką prace wiec niema czasu ani siły zeby tyrać jeszcze na siłowni
.Chiałbym w przyszłości jeśli będe miał męskiego potomka (
) zająć go w podobny sposób sportem,ćwiczyć z nim razem na siłowni albo trenować muay thai
(wolałbym go wciagnac w boks gdzies od 10 roku życia).
DO AUTORA POSTU: masz farta ze masz takiego a nie innego starszego, dzieki niemu niesiedzisz teraz pod sklepem i niekozaczysz po miescie w grupie kilku "kolegów" jak to robi chyba większość naszych rowiesnikow
:]