nauka salta

Witam!
chciłąbym się nauczyć salta, ale nie wiem jak się wziąć za to. Mam od dyzpozyji kumpli, gorę piaskową (płaski szczyt, zbocza na tyle strome że da się tam ustać) czy to cos pomoże?Jesli tak, to jak?

Ucz się tak: do znudzenia różnorodne przewroty,wychwyty,gwjazdy,rundaki, pady,mostki,mostowanie ze stania,przerzuty,fiflaki,jak nie dajesz rady przerzutów i fiflaków to z podwyższenia.Do nauki salta tez stosuj podwyzszenie i sterte materacy, asekuracje kumpli itp.

a jak ta asekuracja ma wyglądać?

Najpierw naucz sie podstaw!!!Dwóch kumpli staje obok siebie ty miedzy nimi, łapiesz ich za barki i robisz salto jak czujesz że spadasz na ziemie pomagasz sobie rękoma które masz na ich barkach.

podsatw? masz na myśli poskoki z kolanami do klatki persiowej? A i jeszcze jedno - mój kumpel tak bez niczego sobif ika salta tylko ze jakoś dziwnie - wybija sie z jednej nogi

Salto wbrew wszystkiemu jest bardzo łatwe Ale przed jego nauką ptroponował bym nauczyć się wcześniej np fiflaka do przodu ponieważ robiąc go wyrabiamy sobie nawyk podkulania nóg podczas lądowania (co jest ważne zarówno w fiflaku jak i salcie podczas uczenia sie, puźniej bedziesz robić na rozprostowane nogi )oraz przyzwyczajamy błednik do ruchów obrotowych dzięki czemu łatwiej zachowac nam równowagę w locie jak i podczas lądowania... Gdy nauczysz sie fiflaka dużo łatwiej bedzie Ci zrobić salto - mówię z doświadczenia
Narazie proponował bym Ci abyś uczył sie salta z rozbiegu bo tak jest o wiele łatwiej, oczywiście materac lub miękkie podłoże takie jak trawa też byłoby mile widziane

Pozdrawiam!

a moze być piasek i stroma górka (skacze z szczytu górki piaasku i ląduje na stromym boku)

Ja proponował bym uczyć Ci się salta na pładskim podłożu, tak bedzie bezpiecznij i wydaje mi się, że nawet łatwiej. Zamiast skakać ze szczytu górki piasku możesz na płaskim podłożu położyć sobie coś z czego będziesz się wybijać. Ja ostatnio chciałem zobaczyć jak skacze sie z podwyższenia (nauczyłem się bez) i postawiłem sobie pustak z ktorego sie wybijałem
Przed samą nauką salta zrób pare przewrotów w przód, przyzwyczai to błednik do róchów obrotowych i bedzie Ci łatwiej skakać.

tam jest zupełnie bezpiecznie no chyba ze upadniesz na glowe ale i tak jak tak upadlem to wbilem sie w piasek ale ok dzieki duzo mi pomogles. A moze jakeis przygotowania typu podskoki z kolanami do klatki? Bo podobno wygladam jakbym robil fikolka nie salto:/

Witam, jakoże sam nauczylem sie ostatnio salta w przod, to mysle sie ze moge podzielic sie kilkoma przaydatnymi wskazowkami :)
szczerze powiedziawszy zaczeły mi wychodzić już pierwszego dnia prób, ale wczesniej mialem za sobą już opanowane proste tricki czyli fronthandspring (fiflak w przod) stanie na łąpach itp.
DO cwiczen na początek moge Ci polecic piaskownice lub cos podobnego rozbiegasz sie i robisz naskok na krawędzi, dobrze by było aby nie była zbyt mała lub też obmurowana ( w razie gdybys 'przekręcił' salto moglbys sie spotkac z czyms twardym) ;D (ja np zaczynalem na bosisku do gry w siatkowke plazową)
Otoż rozbiegasz się bardzo dynamicznie kilkanascie metrow, następnie naskakujesz na 2 nogi i co wazne wybijasz się do GÓRY a nie do przodu(co jest czestym bledem, pęd sam obroci nas w przód, i nie powinnismy wylądowac na *upie czy też na plecach). W trakcie wybicia( gdy uniesiemy sie juz w góre) zamach**esz się pożądnie rękoma które w momencie naskoku unosisz i przykladasz je do piszczeli. Trzeba też pamiętać, paradoksalnie o zgięciu nog do tułowia nie odwrotnie.
Gdy wykonamy juz obrot to staramy się wyprostowac i mamy ładne lądowanie :)
Wiem żę trudno jest pamiętac o tych wszystkich rzeczach podczas prób, z czasem robimy je 'automatycznie'. Nie łam się jak pierwsze kilka salt Ci nie wyjdzie. Bardzo ważna jest rozgrzewka, odpowiednie rozruszanie kosci i stawow się przydaje.
Powiem jeszcze troche o naskoku:
Dobre jest stosowanie tzw 'blockingu'. A co to jest? Wszystko opisane jest w tym filmiku do ktorego link znalazlem na bttg.pl
http://rapidshare.de/files/12321789/Blocking_Tutorial_PL.wmv.html
( w miejsce kropek wpiszcze rapidshare . de )
Pozdrawiam i zycze udanych treningow.
Ps. Ale sie rozpisalem nawet wypracowan takich nie piszę :)

Zmieniony przez - blackjack w dniu 2006-07-02 16:36:15

Zmieniony przez - blackjack w dniu 2006-07-02 16:36:47

blackjack dałeś sporo dobrych wskazówek o których ja zapomiałem
Ale z jednym nie mogę sie zgodzić, a chodzi dokładnie o ten kilkunasto metrowy rozbieg. Jak uczyłem sie salta w przód też robiłem ten błąd że brałem bardzo długi rozbieg, w efekcie było to że gdy dobiegałem do miejsca w którym chciałem sie wybić byłem już troche zmeczony (przynajmniej 10 powtórzenie) i moje wybicie nie było na tyle wyskokie abym upadł na proste nogi. Po jakimś czasie spróbowałem zrobić salto z 5 m rozbiegu i mile się zaskoczyłem, ponieważ pierwszy raz udało mi się zrobić salto na proste nogi... Po 30 min byłem w stanie zrobić salto na proste nogi z 2 ktoków