Szacuny
9
Napisanych postów
481
Wiek
38 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
3800
Dopiero teraz obejrzałem walkę Suloev - Bustamante.Byłem przekonany ,że w tej edycji GP Murilo nie dojdzie do finału ,ale nie myślałem ,że odpadnie już w pierwszej walce !Owszem ,nie lekceważyłem umiejętności Amara i dawałem mu nawet spore szanse ,ale generalnie byłem przekonany ,że zwycięży jednak Busta.
Co do samej walki ,pierwsza runda była remisowa.Bustamante bardzo dużo pracował lewym prostym i kombinacją 1-2 ,ale uderzenia te wogóle nie były przekonywujące ,a większość nie dochodziła celu.Dystans był zły, bardzo dużo ciosów Murilo pruło w powietrze (co było też efektem dobrej pracy Suloeva).Po za tym próby sprowadzeń Brazylijczyka były kiepskie i też nie widać w tym było żadnego przekonania.Niby rzucał się do nóg ,ale robił to nieudacznie ,jakby bez wiary ,bez dynamizmu.Swoją drogą to wszsyscy w BTT powinni uczyć się sprowadzeń od Arony i Filho ,którzy w każdy takedown wkładają dynamikę i impet całego ciała ,sprawiając ,że zwykłe wejście w nogi staje się naprawdę bardzo skuteczne !Amar natomiast w pierwszym starciu też używał sporo technik ręcznych ,nie dając zepchnąć się do defensywy ,a do tego zadał kilka low kicków i skutecznie bronił się przed obaleniami.Więc ogólnie było blisko.
Zaważyła zdecydowanie druga runda.Busta nadal walczył głównie prostymi ,ale nadal też nie kwapił się do bardziej zdecydowanych ataków.Suloev nie pozostawał mu dłużny ,dobrze pracował pięściami ,odgryzając się co i raz różnymi kombinacjami ,aż w końcu nadszedł ten prawy zamachowy ,który położył Murilo na glebę.Do tego Rosjanin konsekwentnie pracował low kickami ,co w tej rundzie przynosiło już znaczny skutek i widać było ,że Brazylijczyk odczuł to na swoim lewym udzie.Zastanwiam się tylko ,czemu tej klasy zawodnik nie blokuje low kicków ,tylko wszystko wchodzi jak złoto ?Jeszcze na koniec Murilo podjął próbę sprowadzenia za jedną nogę ,ale kiedy trzymał kończynę Suloeva to zamiast pójść barkiem do nogi ,to położył się do tyłu (chyba chciał wciągnąć Amara do gardy) i wtedy przeciwnik bez problemu wstał.Tą rundę nie miażdżąco ,ale wyraźnie wygrał Rosjanin ,jak i całą walkę zresztą.
Podsumowując właściwie to nie Suloev wygrał z Bustamante ,tylko Busta przegrał z Suloevem.Murilo walczył za spokojnie ,zbyt asekuracyjnie i to się na nim zemściło ,bo to ostatecznie Rosjaninowi udało się przeprowadzić decydującą akcje ,która zaważyła o losach pojedynku.Ale oczywiście brawa dla Amara ,walczył bardzo mądrze i rozważnie ,należą się gratulacje!Natomiast Bustamante przespał całą walkę ,wyglądał jakby przeszedł obok tego pojedynku i nawet nie był zdziwiony decyzją ,po prostu wiedział kto był lepszy w tym starciu.Tyle.
In my heart I do not feel that I must prove anything
Szacuny
1
Napisanych postów
906
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
6128
Cóż mogę napisać ? Amar wygrał choć stawiałem na Bustamante, po Lombardzie spodziewałem się czegoś więcej, największe zaskoczenie to Ninja... No comments...
*I'm still standing and I'm still waiting for a title fight. Fedor Emelianenko you are next !!!* - MIRKO CROCOP
Szacuny
0
Napisanych postów
27
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
797
tu juz chyba moge pisać cos o walkach no nie?;p sory ale zapomnialem sie w temacie z linkami z walk...ninja najwieksza porazka moim zdaniem z wszystkich...a tak mu kibicowalem...tak samo wiele osob sadzilo ze lombard pozamiata a tu niestety...
Szacuny
0
Napisanych postów
751
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
3652
Ninja to największe zaskoczenie, z drugiej jednak strony Kang pokazał się nieźle a myślałem, że to jakiś marny koleś. Ninja niech wraca lepiej do wyższej kategorii wagowej. To samo Lombard, wyglądało na to, że jak się tak heroicznie z piąchami rzucił, że wykończy tego Gono. Powinni remis dać w tej walce. No co do Baroniego to widać było, że nie mógł se z kolesiem poradzić, bo ten miał dłuższe łapy i ręce a do tego był skoczny i żywiołowy. Baroni słusznie przegrał. A Bustamante, no cóż może sie starzeje...
Szacuny
2
Napisanych postów
1435
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
7041
Nie widziałem jeszcze walk Filho i Baroniego, ale zadowolony jestem z ich wyników. Filho urasta teraz chyba do głównego faworyta turnieju.
Widziałem walkę Lombarda z Gono i poza efektownym początkiem Kubańczyk nie pokazał nic. W stójce był słabszy, w parterze także sporo błędów (gdyby Gono był lepszym parterowcem to skończyłby Lombarda już w pierwszej rundzie np. balachą, gdy był za plecami). Gono walczył o wiele mądrzej i odniósł mniej obrażeń (bo ten główny atak z początku walki to był na oślep i w gruncie rzeczy prawie nic nie trafiło), dlatego uważam, że decyzja jak najbardziej słuszna.
Ninja został zdemolowany podręcznikowo przez Kanga. Nie ma co się nad tym rozwodzić. Myślałem, że wygra, chociaż nie martwi mnie jego porażka, bo go nie lubię. Próbował w LHW, próbował raz w HW, próbuje w MW...i nigdzie mu nie idzie. Ninja nawet do pięt nie dorasta bratu, czy Silvie. Myślę, że gość powinien poważnie się zastanowić nad swoją przyszłością, bo walczy już 6 lat a nic choćby solidnego nie osiągnął
Walkę Suloeva z Bustamante wyrywkowo obejrzałem. Cóż...Busta już ma swoje lata, a Amar to solidny fighter. No i się skończyło, jak się skończyło. Trochę szkoda, ale widocznie czas ustąpić młodszym.
Szacuny
6
Napisanych postów
2097
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
10222
Hector Lombard radzi sobie tylko z kelnerami... jak doszlo do Pride to widac ze w jego przypadku "duzo halasu o nic" jest najtrafniejszym okresleniem. na poczatku myslalem ze nas czyms zaskoczy gdy rozpoczal swoj furiacki atak na przeciwnika ale okazalo sie ze to byl manewr w stylu Sappa(atak atak atak a potem paliwa brak).
no coz moge rzec o Bustamante... jego czasy chyba juz minely... chociaz gdyby sie zastanowic to nigdy nie byl jakimstam nadzwyczjnym zawodnikiem... jego najwiekszym sukcesem bylo imo wygranie z Mattem Lindlandem w pieknym stylu...
zdziwila mnie reakcja sedziego w walce Baroniego... za co ta kartka? tego nie dowiemy sie nigdy no chyba ze napisze odwolanie jak JLB poza tym baroni chyba powinien popracowac nad kondycja bo zmeczenie bylo wszechobecne w jego postaci podczas walki...
a Krazy Horse noooo szkoda ze przegral... kibicowalem mu
aha no jeszcze Ninja... zgadzam sie z Kilbianem... powiem nawet wiecej... w swojej karierze nie wygral z zadnym liczacym sie zawodnikiem... no moze ze Sperrym ale w ostatnich czasach Zen cos tez cieniuje... no panie Ninja proponuje emeryture albo smazenie hamburgerow w Burger Kingu
Zmieniony przez - andreazz w dniu 2006-06-04 21:44:31