- To była chwila, impuls! - opowiada "Faktowi" mieszkaniec Olsztyna, pan Radek, który z rozpaczy rzucił się z drugiego piętra zaraz po tym, jak polski bramkarz przepuścił gola strzelonego przez kolumbijskiego golkipera.
- Co ten Janas nam, Polakom, zrobił, wybierając taką reprezentację - załamuje ręce obolały mężczyzna. Leży teraz w szpitalu ze złamanym kręgosłupem. Ale wyjdzie z tego. - Nie ma paraliżu - uspokajają medycy.
- Kupiliśmy piwo i zasiedliśmy przed telewizorem. Liczyłem, że ten mecz przekona mnie do wyboru Janasa. Ale stało się inaczej... Może gdyby Jurek Dudek stał w bramce nie doszłoby do tej tragedii. No i ja bym nie wyskoczył z okna - powiedział pan Radek.
On skakał z drugiego gdybym ja skoczył ze swojego trzeciego to ja byłbym w gazetach
Africa have Cameroon , Barcelona have Eto'o ... ;)