Juz nie wiem co robic

Czesc
w zasadzie nie wiem gdzie powinienem umiescic ten post w treningu odzywianiu czy tez w zalach. Jestem juz bardzo leciwy 30 lat a wygladam jak dziecko. 180cm wzrostu 65 kg. Na silowni cwiczylem juz kilka razy tzn mam na mysli ze bralem sie za to juz kilka razy ostatni raz to bylo rok i kilka miesiecy waga skoczyla ponad 15 kg ale przyszly chwile stresowe i w ciagu 1,5 miesiaca stracilem to na co ciezko pracowalem przez ponad rok oraz ochote do cwiczen. Strasznie ciezko mi nabrac masy. Jadlem jak glupi zmuszalem sie do jedzenia nieprawdopodobnych ilosci , suplementowalem sie no i przyszlo 15 kg ale przyszly problemy w zyciu osobistym i niesamowity stres i jak 15 kg przyszlo tak poszlo teraz rece mam jak patyki i ogolna niechcec do wszystkiego. Qrna co ja mam zrobic probowac raz jeszcze czy zakceptowac ze lepiej juz nie bedzie i strzelic sobie w lep. Ponadto jestem straszny nerwus i jak sie zdenerwuje waga leci jak oszalala. I to jest straszne czlowiek zapiernicza dwa miesiace na kilogram masy chwila nerwow i rachu ciachu i po 1,5 kg Qrcze jak ja zazdroszcze wszystkim tym ktorzy zjedza jablko i maja kilo wiecej nawet jesli jest to tylko tluszcz. Sory za przynudzanie ale juz mnie ch... strzela.
Jakby ktos zyczliwy a wierze ze na tym forum takich nie brakuje mial jakies rady prosze dajcie znac na maila olinda1(malpa)o2.pl
Moze ktos mial podobne problemy. Od czego zaczac moze powinienem cos zrobic z tymi nerwami ale co???

dziekuje CzG_86 bede sie musial zainteresowac tym tematem bo mozliwe ze masz racje zawsze mialem potezna przemiane materii.

Przede wszystkim dieta. Zycie w stresie tez ma wplyw na Twoja wage. Tu moga pomoc jakies tabletki ziolowe, melissa, lecytyna

Witam Skiny rozumiem cie w pełni w 150% normy mialem to samo jak nie przez tragedie w rodzinie [ pogrzeby ] to laske cóż spadałem jak niewiem co ale staralem sie trzymac cały czas diete jak nei całą to chociaż jej odpowiedniki chociaz kilka posilków zniej w ciągu dnia zawsze niespadałem tak durzo ... nie jedz tak durzo bo to niema sensu rób sobie kilka mniejszych posilków np co 3 godziny to skutkuje ja pilem ziolowe cherbaty na uspokojenie i jadlem kompleksy witamin [ magnez , cynk , wapń wit a,e,d,b,c ] i dawałem jakoś rade i jak spadlem za 2 tyg mialem znowu to samo ..... dasz rade pozdrawiam skiny :)

"zjedzą jablko i maja kilo wiecej nawet jesli jest to tylko tluszcz"

nie grzesz chłopaku ja mam podobnie i zaminił bym się z tobą odrazu

Podobnie jak Rothen, szczerze nic fajnego, weś sie za diete

w pierwszej kolejnosci zrob sobie badania na TSH i obecnosc pasozytow w Twoim ukł. pokarmowym.

Chłopie daj spokuj. Ja też mam spore problemy ze zdobyciem masy mięśniowej, często tu proszę o pomoc, jednak aż tak nie rozpaczam. Nie mam genów to trudno. Czy każdy człowiek musi być napakowany?? Ciesz sie że przynajmniej wzrost masz normalny. Już lepiej być słusznego wzrostu niż być napakowanym kurduplem. Ci to dopiero mają przewalone.

dzieki wszystkim za odpowiedz czyli uwazacie ze jednak powininem nie rezygnowac z silowni tyko walczyc?
Dzieki wam jakos tak bardziej optymistycznie na to spojzalem.

ja tak jak Rothen

Do CzG_86
sluchaj czy moglbys mi tak maksymalnie po krotce przyblizyc problem TSH bo nie mam o tym zielonego pojecia poszukam pozniej w necie moze znasz jakies stronki ktore po krotce opisuje to zagadnienie a jesli chodzi o pasozyty to jestem na bierzaco monitorowany obecnie jestem w Kolumbi a tutaj nie trudno o nie.
Pozdrawiam i jeszcze raz dzieki.

TSH jest hormonem topowym uwalnianym z przysadki mózgowej ktory odziaływuje na tarczyce.Tarczyca z kolei uwalnia inne hormony (m.in.T3,T4)odpowiedzialne w dużej mierze za metabolizm. Jesli mamy nadczynność tarczycy bedzie bardzo trudno złapać masę właśnie w zwiazku z bardzo szybkim metabolizmem.Kiedy mamy niedoczynność tarczycy efekt jest odwrotny.
Aby sprawdzic poziom TSH wystarczy zrobic badania krwi. W Twoim wypadku dodałbym jeszcze T3.