Najgorsze jest to, że jak ktoś nie ma żyłki do biznesu, ale chce się dalej uczyć, to potem może wylądować w jakiejś pracy, w której raz, że nie pracuje w swojej profesji, a dwa, że zarabia marne grosze... Inny sobie daruje po szkole średniej i wyjedzie w ***du z kraju, po czym wróci nachapany kasą, bo gdzieś zmywał naczynia i zarabiał więcej niż szanujący się polski specjalista. Ostatnio ktoś w TV, jakiś burak z rządu, który opływa w dostatek, pluł się o narodowe wartości: "gdzie nasz honor? patriotyzm? wyjeżdżamy, żeby zlewać pomyje?", tylko ciekawe ile takiego gościa wypłata odbiega od średniej krajowej, którą i tak nie wszyscy osiągają...
Cóż za okropne dywagacje! Na razie się zajmę skończeniem swojego semestru, a potem będę myślała o studiach
Na razie idę na trening i przez najbliższe 9 dni mam naukę głęboko w... no.. Może bez przesady... Ale trzeba "odpocząć"...
Fuj... ale się rozpisałam...
Idź i nie grzesz więcej.
śmierć w oczach
>>> LIVING ON THE EDGE <<<