Bic i tric razem ?

Chciałem właśnie tak zrobic zmienic i bic robic razem z tricem ale nie wiem jak zmienic pozostałe do tej pory mój trening wygladał tak :
dzien 1: klata,bic
dzien3:barki,kaptury,tric,
dzien5:plecy,przedramie i brzuch i jak to teraz zamieniec

dzien 1: klata+ plecy
dzien 2: tric+bic
dzien 3: barki + kaptury+( nogi )

przedramie dorzuc gdzie ci pasuje

Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2006-04-28 23:13:31

rozbij ten plan na 4 dni klatke i plecy daj na oddzielnych sesjach

myślisz ze klata i plecy to dobre rozwiązanie ?

partie atagonistyczne jak masz odpowiedni starz dobre
a na 4 dni to wygladalo by tak :
pon: klata
wt:plecy, przedramie
czw;barki
pt:bic , tric

Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2006-04-28 23:20:49

druga opcja była by dobra bym trenował pon środa piątek sobota
i tak :
Poniedziałek:Klata
środa:bic i tric
piątek:barki i kaptury
sobota:plecy i przedramie

Moze tak byc ? no i jeszcze nogi robie czasami gdzies dorzuce i brzuszek

wsumie ok...tylko nie dawaj nóg do pleców

noto jes elegancko sogi komu wejdą pozdro

klata z plecami to dobre rozwiazenie , wkońcu tak trenował arnold
plecy z klata
biceps plecy
nogi barki

"klata z plecami to dobre rozwiazenie , wkońcu tak trenował arnold "

co nie znaczy ze jest dobrym rozwiazaniem dla amatora

pele
1. wtedy sie tak nie znano jak teraz
2. arnold tyle mety pożarł , ze wiekszosc dzialu doping w sumie tyle nie zje (bodajze 3-5lat nonstop czy jakos tak ? + potem w usa ^^?)
3. nie jestesmy zawodowcami
4. raczej nikt tu nie ma genetyki arnolda %)
5. cze

wiec imho nie wzorujmy sie na treningu arniego czy colemana bo takie to raczej dla ludzi na 'sporym'( ) wspomaganiu + praktycznie tylko cwiczacych i spiacych

a odnosnie tematu

rozdzielaj mniejwiecej tak zeby grupy zdazyly sie zregenerowac (np. po tricu na drugi dzien nie rob klaty bo wiadome, ze jest wy***any a przy wyciskaniach pracuje i sie w pelni nie zregeneruje)


tak powinno byc dobrze:

pon: klata
wt:plecy, przedramie
czw;barki
pt:bic , tric

Zmieniony przez - ziompel w dniu 2006-04-29 00:09:57