Mam do zrzucenia ok 8-10 kg. Mam 24 lata, 169 cm wzrostu i ważę 68 kg.
Oczywiście od pasa w górę jest OK, a pupa i uda to koszmar!
Ułożyłam sobie plan, ale nie wiem czy wszystko zaplanowałam dobrze. Nie
zaczynam od niczego - już od dłuższego czasu ćwiczę, chodzę na basen.
rano - 45 minut pływania bądź 45 minut na siłowni (stepper, orbitrek,
bieżnia) - co drugi dzień
wieczorami - aerobik i spinning, lub aerobik i siłownia (stepper, orbitrek, bieżnia) bądź pływanie - codziennie,
w domu - ćwiczenia z serii 8 minut (ABS, buns, legs)- co drugi dzień
do tego dieta - przez pierwsze dwa tyg. kopenhaska a potem taka :
godz. 9 - 2 kromki ciemnego pieczywa z pomidorem i wędlina drobiową,
godz. 12 - 150 g upieczonej polędwicy wołowej i brokuły ugotowane na parze,
godz. 15 - 100 g wędzonego łososia i jedno jajko ugotowane na twardo,
godz. 17 - 1-2 owoce (nie banany)
godz. ok. 20-22 (po powrocie do domu) filet z piersi kurczaka bądź ryba
ugotowana na parze.
Czy osiągnę cel?
Jakieś zastrzeżenia?
Czy dieta jest właściwa?
Próbowałam biegów na bieżni - jednak po niecałej minucie oblana jestem potem i nie mogę złapać tchu, podobnie się męczę przy szybkim marszu, szybkim pływaniu, na stepperze bez obciążenia. Czy powinnam wtedy zwolnić? Czy jak zwolnię tłuszcz będzie spalany?
UWAGI?