Porter, nie wiem czy ta uwaga o dziadkach to "komplement czy nie... :)"
co do testów, to wycisne napewno więcej, jak forma pójdzie w góre to może do 160 dojde... jeszcze jest margines, w moim przypadku szczególnie w brzuszkach, zawsze robiłem dużo, więc dołożyć jeszcze 10 to raczej nie problem, co do reszty to może klika punkcików...
tak jak pisał Porter, w podciąganiu nie ma co szaleć, ja robie tak, że ile zrobie na pierwszym tempie, tyle zrobie, bo nie ma sensu 10 sek walczyć z wszystkimi żyłkami na czole o podniesienie brody nad drążek... po prostu sie nie opłaca, lepiej dychnąć se te 20-30 sek więcej przed następnym ćwiczeniem
ale testy to wg mnie nic (wiadomo, ważne pod kątem Preselekcji), dobrym sprawdzianem co do ogólnego przygotowania kondycyjnego jest
puls spoczynkowy, najlepiej zmierzony zaraz po wstaniu, im niższy tym lepiej, no i druga sprawa to tolerancja na wysokie wartości, takie ponad 90% HRM, bo to ma OGROMNE znaczenie na "eSce", tam sie cały czas łoi w górnych przedziałach pulsu, a to nie każdy organizm dobrze znosi...
pozdro