Bratobójcza walka - Emelianenko vs Emelianenko

Konfrontacja braci Emelianenko jest możliwa. Obaj wystąpią w Grand Prix wszechwag. Aleksander w pierwszej rundzie spotka się z Joshem Barnettem.
Fedor został potraktowany przez DSE z nadzwyczajną wyrozumiałością i zostanie dopuszczony do rywalizacji dopiero od drugiej rundy.

Hidehiko Yoshida - Yousuke Nishijima
Aleksander Emelianenko - Josh Barnett
Mirko "Cro Cop" Filipovic - Ikuhisa Minowa


Fedor zmaga się z urazem ręki. Nie byłby w stanie przygotować się do majwej rywalizacji. DSE problem rozwiązała we właściwy sobie sposób. Wyznaczone przez siebie reguły (czyli eliminacje) są po to, by można je było omijać. Fedor dostał propozycję przystąpienia do rywalizacji od drugiej rundy. Swoją drogą można się zacząć zastanawiać, czy jest jeszcze jakiś zawodnik, który zdaniem Nobuhiko Sakakibary mógłby przystąpić do walki w trzeciej rundzie, albo w ogóle stawić się dopiero w finale.

Koniec końców Fedor wyjdzie między liny, kiedy będzie miał ochotę i stwierdzi, że ręka już go nie boli. Można jednak trzymać kciuki za jego brata Aleksandra. Gdyby i on doszedł do finału...

Już widać, że DSE chciałoby w tymże finałowym starciu widzieć jednak Japończyka, choć zestawienie Nishijimy z Yoshidą w pierwszej rundzie, faworyzuje tego pierwszego. Nishijima w swoim pierwszym występie w Pride (i to od razu przeciwko Markowi Huntowi) pokazał, że jest obecnie jednym z najtwardszych zawodników w Japonii. Stalowa szczęka, żelazna kondycja. Te metalowe porównania przywodzą na myśl Terminatora. Nishijima zmieniał się w stan pół-płyny po potężnych ciosach Nowozelandczyka. Momentami przypominał drgającą kałużę na deskach ringu. Jednak pięści, kolana, stopy Hunta grzęzły w tężejącym Japończyku, który po kilku sekundach znów przybierał zwartą formę zawodnika jak T-1000 w drugiej serii pod bardzo adekwatną nazwą "Dzień sądu" (Terminator2: Judgment day).

Yoshida najprawdopodobniej nie zostanie jeszcze skazany na emeryturę przez Nishijimę, który na razie prezentuje dobre umiejętności bokserskie (27 walk, 24 wygrane w zawodowym pięściarstwie), ale praktycznie zerowe doświedczenie w starciu w parterze. To dyskwalifikuje go praktycznie w pojedynku z judoką. Walka Nishijima -- Yoshida jest więc głównie atrakcją dla kibiców z Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie obaj są popularni. DSE okazuje bokserowi szczególne względy wystawiając go w duecie ze swoim sztandarowym zawodnikiem.

Budo.pl

Pozdro

nie chce mi sie wiezyc w badblood miedzy kharitonovem a red devil

cc widac bylo chcial pokazac ze hunt jest do zkaowania w stojce
nie wyszlo mu

alex moglby sie spotkacx z werdumem

"Już widać, że DSE chciałoby w tymże finałowym starciu widzieć jednak Japończyka, choć zestawienie Nishijimy z Yoshidą w pierwszej rundzie, faworyzuje tego pierwszego. Nishijima w swoim pierwszym występie w Pride (i to od razu przeciwko Markowi Huntowi) pokazał, że jest obecnie jednym z najtwardszych zawodników w Japonii. Stalowa szczęka, żelazna kondycja. Te metalowe porównania przywodzą na myśl Terminatora. Nishijima zmieniał się w stan pół-płyny po potężnych ciosach Nowozelandczyka. Momentami przypominał drgającą kałużę na deskach ringu. Jednak pięści, kolana, stopy Hunta grzęzły w tężejącym Japończyku, który po kilku sekundach znów przybierał zwartą formę zawodnika jak T-1000 w drugiej serii pod bardzo adekwatną nazwą "Dzień sądu" (Terminator2: Judgment day)."

Ten akapit mnie rozbroił Ktoś tam się minął chyba z powołaniem Literaci za trzy grosze

tja... rzeczywiscie ktos niezle poplynal.
ale w temacie:
plasowanie alexa w finale oznaczaloby, ze jest nr 2 na swiecie. jednak zeby to udowodnic musialby jeszcze kilka twardych zadkow skopac.
jesliby jednak do takiego braterskiego pojedynku doszlo to sadze, ze mogloby to przypominac ich pokazowke na zawodach sambo.

Nie wiem o jaką pokazówkę Ci chodzi, ale Fedor i Aleks walczyli ze sobą już 3 razy na turniejach sambo! Oczywiście wygrał Fedor... Obaj są też zgodni co do tego, że mogą walczyć ze sobą w Pride!

ech...
mi na necie udalo sie znalezc tylko jedna.
co do drugiej czesci twojej wypowiedzi (tej zakonczonej wykrzyknikiem), to czy jest ona zaprzeczeniem "mojej" tezy, ktorej wcale nie bylo wiec nie trzeba jej zaprzeczac, a gdyby byla to ja bym sie z nia rowniez tak samo jak ty nie zgodzil? czy po prostu zle mnie zrozumiales?

O co chodzi??

Jeżeli dojdzie do tej walki to będzie na co popatrzeć Fedor pewnie wygra, ale ciekawe czy będzie miał litość dla brata??

Pozdro

pewnie jak dojdzie do ich walki w pride to umowia sie ze walcza tylko grapplingowo- zero uderzen

Moim zdaniem Fedor rozniósłby młodszego brata. Aleksandrowi dużo brakuje jeszcze do mistrza. Gdyby doszło do ich walki byłbym pewny zwycięstwa Fedora.

Ja także. Fedor jest wciąż dużo lepszym fighterem i to widać na każdym kroku, z każdą kolejną walką jednego czy drugiego. Natomiast uważam, że wszelkie insynuacje jakoby ich ewentualna walka miała się odbyć jako starcie czysto grapplingowe, albo jeden traktowałby drugiego ulgowo to bzdura. Nie wiem jakie macie wyobrażenia na ten temat, ale według mnie powstrzymywaliby się dopiero gdy w grę wchodziłoby zmasakrowanie drugiego (a la Igor vs Enson, Arona vs Saku etc.). Ale jestem pewien że nie mieliby ŻADNYCH oporów przed zadawaniem sobie potężnych ciosów czy to w stójce, czy w parterze. Być może nie stosowaliby soccer kicków czy stompów, ale oni i tak właściwie nigdy tego nie używają, więc to żadna różnica. Nie wiem skąd to przekonanie, że brat z bratem na serio walczyć nie może

to pewnie jestes jedynakiem albo masz siostrę

Hehehe szczere
szczerze mówiąc ja bym brata nie uderzył z całej siły
więc może Emelianenko zrobią sobie light contact?