Maxymalne dawki odzywek ??

https://www.sfd.pl/temat207803/

tu jest ten temat poruszony, i jeszcze pare razy czytałem w innych postach i to pisali kolesie którzy sie znają, ale kurde niemoge znaleźć bo to juz jakis czas temu czytałem

jeśli tak nie jest ze maksymalnie bialko powinno byc w 1/3 z odzywek to przepraszam

Moja ironiczna odpowiedź miala Ci tylko uświadomić to, że masz, aż 1 soga w tym dziale, a kolesie, którzy Ci doradzają jak mają 10x więciej niż Ty to mają 10sogów. A 10 sogów to nie oznacza, że ktoś już jest ekspertem w dziale, bo wie zapewne tyle ile Ty i ja - czyli nie za dużo. I chodzilo o to żebyś wypowiedzi takich osób nie traktowal jako jedyne pewne źródlo informacji

bzdura, mysle ze dobry izolat+koncentrat+kazeinian+hydroizolat+enzymy trawienne (czyli cos w stylu 100% whey kaizena) jest "zdrowsze" niz przetworzony i skoksowany kurczak z marketu

ale to moja opinia

mam 22 sogi... kolesie co to pisali mieli powyzej 200... zresztą co tu mają sogi do rzeczy !! kolesie pisali z sensem więc mialem prawo ( jako ktos kto zdobywa wiedze ) przypuszczac ze mają racje

jeszcze dwa sogi i bede twoim autorytetem ?

trudno to tak dokładnie obliczyć ile może pochodzić na maxa kalorii/składników odżywczych/ z odżywek, ale rzeczywiście gdy ktoś dobrze toleruje płynną dietę to maksimum w dłuższej albo sredniej perspektywie czasu to około 1/3- mniej tu można przytoczyć jakichś namacalnych danych bo każdy reaguje inaczej, ale myslę, że taka"teoria" mieści się jeszcze z granicach zdrowego rozsądku/ja choć nikogo nie namawiam do takich praktyk ale czasami zdarza się że nawet delikatnie przekraczam tą granicę/...

apok, wszystko spoko ale zargumentuj

w koncu z jednej strony mamy chemicznie przetworzona zywnosc
a z drugiej wstepnie "strawione" skladniki odzywcze w postaci napoju

gdzie tu logika - przeciez odzywki sa o wiele bardziej lekkostrawne etc ...

chodzi o to żeby wszystko działało dobrze, jeśli za dużo będzie takich lekkostrawnych składników to organizm może troszkę, że tak powiem sie rozregulować, szybkowchłanialne rzeczy są dobre, ale w pewnych okresach, w pewnych warunkach z rzeczy ułatwiających życie mogą je utrudnić- dobrze to obrazuje gdy przesadzimy z węglami prostymi- samopoczucie nawet w wielu przypadkach o tym powie, z białek szybkowchłanialnych też gdy będziemy ich spożywać za wiele to korzyści będzie coraz mniej, gdy zabraknie np. błonnika i innych stałych składników pokarmowych dojdzie do zaburzeń trawiennych- każdy więc musi to ustalać indywidualnie, można np. dwa z sześciu posiłków zastąpić odżywką, można dodawać jej do kilku innych i takie proporcje mniej więcej wyjdą- i chyba bez większego yzyka dla układu trawiennego przede wszystkim- dużo zależy również od tego jaka jest dieta/jej cele i wymogi/ co również wpływa na te proporcje.

apok ja tu generalnie teoretyzuje, bo sam zjadam max 100g odzywki bialkowej dziennie (czyli circa 80g bialka z odzywki, co daje na redukcji 1/3, na masie okolo 40%) bo sam zauwazylem po swoim organizmie ze jak sie przyzwyczaje do oliwy z oliwek, chudego twarogu, tunczyka itd, to pozniej wykreca mi wnetrznosci po zjedzeniu jakiegos "normalnego" dania typu golonka czy bigos , no ale bez przesady - tutaj pytanie jest raczej sformulowane w inny sposob - jak wysoka dawka odzywek nie bedzie szkodliwa sama w sobie

moim zdaniem nie ma zwiazku, przy uzupelnieniu wszystkiego (czyli blonnik, mineraly, witaminy, etc) odzywki nie beda naszego zdrowia nadwyrezaly

oczywiście że fundamentalną zasadą jest dostosowanie pozostałej częsci diety/tej stałej, czy jak kto woli naturalnej do potrzeb takiej czy innej nazwijmy to suplementacji, to jest sprawa zasadnicza, choćby dlatego że jeśli o to nie zadbamy to zmienią się proporcje o których mówimy, dużym ryzykiem jest czy to jeśli chodzi o odżywki czy wogóle o dietę jednostajność, wtedy rzeczywiście mogą się pojawić niemiłe niespodzianki zarówno przy wprowadzaniu czegoś nowego, czy po zbyt długim stosowaniu tego i samego/organizm przed każdym niedoborem czy nadmiarem się broni/.
oczywiście to co tu piszemy jest w dużym stopniu teoretyzowaniem bo jeden nie może dobrze "strawić" 50g. odżywki a innemu wejdzie dobrze 200g., ja pisze tu razcej o całości zagadnienia/nie tylko o białku/, no i skupiam się na tym co w pewnej perspektywie nie tylko nie przyniesie namacalnych niekorzystnych skutków ale także pewnego zniechęcenia nadmairem- bo i tak się może zdarzyć.