gdzie tkwi błąd-skd +dieta do oceny

a ta polendwica to oczywiście wołowa.

Nie zauważyłem Twojej odpowiedzi, teraz miałem ciężki weekend...

Im bardziej jesteś dokładna tym mniej mi się ta dieta podoba...

Posiłek 1
omlet - z 3 jajek na maśle(~10g), szczypiorek, pietruszka nać

Posiłek 2
Ser podpuszczkowy 60g, migdały lub orzechy laskowe 30g, czerwona papryka, brokuły lub kalafior

Posiłek 3
Gotowane mięso - pierś kurczaka/polendwica wołowa/świeża ryba 120g, oliwa z oliwek 15 g, fasolka szparagowa

Posiłek 4
Ser biały chudy 120 g, avocado, czosnek lub cebula, otręby pszenne

Woda, zielona herbata, witaminy i omega-3. Nie wiem jak to sie ma do wyliczeń - sprawdz to, ale moim zdaniem tak powinien wyglądać szkielet tej diety

Zmieniony przez - ellis w dniu 2006-03-01 12:49:41

"Nie zauważyłem Twojej odpowiedzi, teraz miałem ciężki weekend..."

Doskonale rozumiem, z mojego ciężkiego weekendu robi się już ciężki tydzień,a w perspektywie kolejny wyglądający tak samo...

"Im bardziej jesteś dokładna tym mniej mi się ta dieta podoba... "

To niedobrze, a nawet źle, bo to znaczy, że wciąż nie wiem na czym rzecz polega. Dość cieżko jest zachować właściwe proporcje kw.tłuszczowych 2:1:1
Wspominałeś, że to nie jedyny możliwy ich stosunek przy dietach ketogenicznych. Jakie są inne proponowane?

"Szkieletowe" wyliczenia : B 102-108g (ok 1,7/kg) T 93-99 (1,5-1,6/kg)
Węgle - wyszło mi ich ok 33-42 zależnie od produktu, oczywiście trochę więcej warzyw do posiłku i spokojnie wyjdzie 50g. Przyjęłam ilość przy której na dłuższą metę wciąż będę mogła patrzeć na np. brokuły.
kcal - ok.1400 kw.tłuszcz j/n/w - 43-50/20-22/8-9

Trwa drugi tydzień "stabilizacji" - bilans zerowy-1500kcal, dieta wciąż modyfikowana, od jutra opieram się na powyższym - Dzięki ellis.
Od poniedziałku ucinamy 20% zapotrzebowania.

Ty powinnaś dbać, żeby temat nie schodził z pierwszej strony a to, że nikt się nie wypowiedział w sobotę to już nie moja wina.

Proporcja jest dobra do diet ketogennych jeśli:
-jest deficyt kaloryczny
-jest duża ilość białka właściwa do redukcji i treningu siłowego
-są ładowania

W przypadku, gdy te warunki nie są spełnione w większości przypadków też jest ok. ale jak u Ciebie zauważyłem takie ilości oleju słonecznikowego to lepiej będzie tak

Białka możesz dać trochę mniej odejmując np: z tych 120 g mięsa i sera na 100 g. Rozumiem, że wielonienasycone to ilość wyliczona bez suplementacji omega-3? nasyconych coś mało wyszło w porównaniu do tego jak ja sobie szacowałem, dobrze policzyłaś?

Jaka tam pierwsza strona to nie "super express" w wydaniu świątecznym zresztą i tak wszyscy czekali na Ciebie
a poważnie: zmniejszyłam ilość białka odpowiednio: omlet z dwóch jaj, porcja mięsa i sera białego po 100g, co finalnie daje 92gB -czyli wg. pierwotnych założeń.

Co do wielonienasyconych dobrze przyjmujesz. Nie wliczam supli, to ilość tylko z diety.
A,propos jak mam dawkować zieloną herbatę, bo pić siana nie potrafię , więc pozostaje w kapsach.

Co do nasyconych: 23,62g (wczoraj prawdopodobnie umknęło mi te 10g masła co daje +5,5 ale po dzisiejszym zmniejszeniu porcji i tak wychodzi podobnie. Dni z polędwicą +1,68 (100g))

jajka 140-4,2
ser zółty 60-8,2
oliwa 15-2,2
masło 10- 5,5
migdały 30-1,42
avocado 100-2,1

(ilości śladowych >1 nie zliczam)

Pozdrowienia.

Przy zalecanych ilościach suplementacja ekstraktem z zielonej herbaty nie jest taka tania...

Teraz powinno być dobrze, mój ser miał więcej nasyconych, dlatego też rozbieżność.

tak sobie ELLIS czytam ten artykuł i powiem coś odnosnie moich odczuć na CKD, i może koleżanka w przysżłości skorzysta,bo np. ja na tłuszczowych byłem długo i na UD 2.0 i na CKD i na SFD oraz obecnie na zbilansowanej (uprawiam wyczynowo piłke nożną i węgle niezbędne) to np. na CKD o wiele lepiej się czułem jak dużą większośc stanowiły w mojej diecie tłuszcze nasycone :
przedewszystkim tłuste mięsa (karkówka........) , sery żółte , jakiś smalec do jajecznicy itp. Oczywiście oliwa i nasycone tez były ale np. najlepiej sie ćwiczyło jak nasycone stanowiły 60-70% diety,nie wiem dlaczego tak było ale miałem uczucie że te nasycone dają mi energie a te nienasycone wogóle do innych celów służyły w moim organizmie, a wiem co gadam bo długo w tym wszystkim siedze.


możliwe ze to kwestia indywidulana albo cech organizmu - jestem ENDO

Przeglądałem ostatnio PDFa w którym był jadłospis ułożony przez Jeffa Volka i Erica Westmana, były to informacje z 2002 roku i nie żałowali tam nasyconych kwasów tłuszczowych. Oni mocno pracują na VLCARB do dziś i ten tekst z 2005 roku o braku konieczności unikania nasyconych kwasów tłuszczowych był właśnie autorstwa Volka. Niestety nie zajmują się CKD

hmm...widzę że wątek się rozwija

I na moje ckd przyjdzie też pora, więc wszelkie uwagii i sugestie mile widziane... najpierw chce zejść do przeciętnego bf w miare "nieinwazyjnymi" metodami, by później zintensywikować efekty bardziej wyszukanymi środkami.
Z tego co zauważyłam najlepiej mi się funkcjonuje przy dużej podaży białka- jego moc sycąca wciąż mnie zdumiewa-średniej tłuszczy i małej węgli. Praktycznie nie odczuwam wtedy głodu nawet przy stosunkowo małej ilości kcal - to tak na fali własnych odczuć

Ellis co do suplementacji zieloną herbatą, myślę że warto wyważyć korzyści z jej stosowania w tym konkretnym przypadku ( w końcu nie stosuje żadnych spalaczy, termo itp. z czym mogłaby działać synergicznie. Więc byłoby to działanie solo) a kosztami jej poniesienia. O jakiej ilości mówisz, bo coś mam wrażenie że popijanie sobie takiej zaparzonej herbatki nijak by się miało do "zalecanych dawek" i przypominało bardziej efekt placebo. W ogóle jak się przekłada czysty wyciąg-kapsy na napar?

Na marginesie: ważenie i mierzenie- bez większych zmian, czyli wszystko zgodnie z planem. temp 36.9 ketoza +/++

Oczywiście nie chcę reklamować produktu, ale w wypowiedziach są uwagi odnośnie porównania: https://www.sfd.pl/temat68147