moi kumple straszni imprezowicze i pijaki. Dzien bez piwka dniem straconym. Impreza bez narkotykow - to nie dla nich...
Chodza na silke codziennie (piwniczna) jak na nia patrze to az sie boje kiedy sie polamia takie wszystko nie stabilne.
Nic nie biora, nie maja diety kebaby i pizze popijane piwkiem a na porzadku dziennym.
Im ladnie masa idzie dobre wyniki maja, coraz lepiej wygladaja.
Ja nie pije nie cpam nie jaram, mam diete, uzywam suplementy - juz chyba wszystko wyprobowalem ostatnio xpe i nadal nie mam masy...
Jak cos sie podbuduje wystarczy tydzien regeneracji i wszystko co bylo spada.
Cwicze ok 2 lat i efektow nie mam prawie zadnych...
Teraz pytanie - jak oni to robia? I co jest ze mna nie tak? Moze mam jakas chorobe lol...
Myslicie ze jak zjem metki troche 15 ed 1-5 to mam szanse na zbudowanie jakies masy?