brzuch boczne partie

Przestań wklejać linki do stron www bo bedę musiał kasowac twoje posty - przeczytaj regulamin forum https://www.sfd.pl/1/regulamin_forum.asp , punkt 6 !

Gluken, ja napisalam, ze masz niewielki wplyw na swoja diete, ale bez przesady. Dlaczego niby opierasz sie domowym obiadkom? I na cholere nie jesz kolacji? Zdecydowanie: poczytaj posty podwieszone i zastanow sie, co byloby lepsze na sniadanie od zoltego sera z ketchupem, co nalezy brac do szkoly na drugie sniadanie, dlaczego trzeba jesc obiad i ewentualnie co mozna z niego odrzucic i dlaczego nalezy jesc kolacje, a zwlaszcza CO nalezy jesc na kolacje.
Przeczytaj tez ten artykul: https://www.sfd.pl/temat209117/ - zdaje sobie sprawe, ze nie wszystko i nie bardzo scisle bedziesz w stanie zastosowac, ale przynajmniej troche Cie to ukierunkuje.

Argument, ze sa ferie i wszyscy wyjechali jakos do mnie nie trafia. Rozumiem, ze fajniej jest pojsc na lodowisko, czy na basen z kims, ale samemu tez jest ciekawie, bo mozna lepiej poobserwowac wlasny organizm, skupic sie na prawidlowym wykonywaniu cwiczen, na oddechu itp. To wszystko potem procentuje.

Powodzenia!

Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2006-01-20 10:08:12

Uka P., to jest dziewczynko. Co z tego, że chłopak ma 15 lat!?
Piszesz, że nie ma wpływu na swoją dietę, a później dajesz rady. Brawo.

Ile jest zachodu z ugotowaniem ryżu, czy wrzuceniu ryby na folię? To facet gotowanie ma we krwi. Ja miałem 13 lat, gdy pierwszy raz wrzuciłem kurczaka do piekarnika. Rodzice wracali po 18:00, więc jakoś trzeba było sobie dawać radę.

Obiad to nie filozofia 25 minut i masz danie, jak się patrzy.

Przy tego typu wysiłku, chłopak macha, jak szalony dzik dieta jest niezbędną. Im szybciej zacznie prawidłowo się odżywiać tym w przyszłości będzie mu łatwiej osiągać zamierzone cele (wygląd).

Zmieniony przez - lonely w dniu 2006-01-20 19:38:04

Chodziło mi o to, że w tym wieku raczej niewielki masz wpływ na to, co się znajdzie w lodówce. Jeżeli to będzie chudy biały ser, pierś kurczaka/indyka - no to elegancko, rzeczywiście nie ma problemu. Ale jeśli salami, żółty ser i masło roślinne, to już gorzej.

Radzę chłopakowi, żeby poczytał posty podwieszone, żeby WIEDZIAŁ jak być powinno i może czasem coś zasugerował przy robieniu zakupów. Wcale nie oczekuję, że będzie gotował. Po prostu lepiej wiedzieć, niż nie wiedzieć. I tyle.



A dziewczynką to ja byłam jakieś 20 lat temu.



Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2006-01-20 21:53:13

Może odpowiem po kolei na pytania:

1. Mój błąd. Przeczytałem już dokładnie regulamin i będę się starał go bardziej przestrzegać ...

2. Co to rozrywki ... niestety moja miejscowość (a raczej duża wieś - 10000 mieszkańców) nie zapewnia godnej rozrywki, tymbardziej teraz, gdy panują tutaj mrozy w okolicach -20 do -30 stopni C ;]

3. Jeżeli chodzi o diete, to faktycznie nie mam dużego wpływu na to co znajduje się w lodówce. Pozatym cięzko byłoby mi nakłonić rodziców do zaakceptowania takiej "diety" ... wiadomo dlaczego ;]

4. Gotować, gotuje dosyć dosyć ... potrafie o siebie zadbać (od 10-12 lat sam gotowałem sobie obiady, gdy rodzice byli jeszcze w pracy, bez względu na to co było w lodówce ...) ;]

5. Nie mówią mi nic te wszystkie statystyki i wyliczenia odnośnie diet. Jakoś to do mnie nie trafia. Może nie jestem w stanie tego zrozumieć, te wszystkie witaminy, węglowodany etc.

6. 9 posiłków w ciągu dnia to dla mnie stanowczno za dużo ... wystarczą mi 2-3 (dodatkowo 2 śniadanie w okresie szkoły)

7. Przydałyby mi się stopniowe wytłumaczenia np. na GG, bo jakoś czytając te wszystkie artykuły nie jestem w stanie tego pojąć.

Dzięki za dotychczasowe rady. Postarałem się troszeczke to przemyśleć ...

3 i 4 łączą się w jedno. Potrafisz gotować, więc to rób.
5, 6, 7 tak samo. Zjesz 9 posiłków, gdyż to wszystko to małe porcję. W tego typu dietach nie istnieje pojęcie śniadanie, obiad kolacja, tylko posiłki przed i po treningowe. Poza tym, aby trzymać się takiej diety należy być niesamowicie zapartym człowiekiem. Rozplanować sobie każdy dzień, itd. Przez każdego zielonego ludka liczba 5-6 posiłków jest do zaakceptowania i wcale nie takie trudne do osiągnięcia.
Pisanie diety to niestety czasochłonne zajęcie. Aby sobie ułatwić zadanie na początek nie baw się w specjalistyczne diety nisko węglowodanowe z okresami doładowania, czy inne szmery bajery. Rozpisz sobie prostą dietę redukcyjną, albo na masę. To w cale nie jest aż takie trudne. Następnie daj ją tu do oceny. Jakiś specjalista na pewno się znajdzie. Od razu załóż sobie koszta takiej kiedy, aby ktoś ciebie co chwilę nie poprawiaj i zmieniał ci składniki posiłków. Dieta może być tania, czyli 200 złoty na miesiąc, ale może być taka za 600 złoty miesięcznie. Ilość kombinacji jest niesamowita. Z czasem nauczysz się obserwować zmiany w swoim organizmie i tworzyć idealne diety dla własnej osoby.
Nic nie stracisz, jak spróbujesz coś napisać.

A mógłbym liczyć na jakąś pomoc w układaniu tej diety ?? Sam moge ułożyć coś źle ... najlepiej na GG ...

Ale jak już mówiłem, cięzko mi ingerować w to, co znajde w lodówce ... czyli jem to co jest ...

A ja powiem tak: Gluken, daruj sobie układanie diety. Nie czas na to. Zwróć tylko uwagę na podstawowe rzeczy, które masz wymienione w poście Tyki: https://www.sfd.pl/temat209117/ - a więc żółty ser na śniadanie zamień na chudy biały, albo płatki owsiane z mlekiem i orzechami włoskimi, do tego plaster chudego sera [to naprawdę da się zjeść! ]. Raczej unikaj rzeczy zawierających tłuszcze nasycone i tłuszcze trans, zdecydowanie unikaj rzeczy zawierających konserwanty, nie jedz chipsów [za słone, za tłuste], daruj sobie fast foody i słodkie napoje gazowane [o tym już rozmawialiśmy], spróbuj czy chleb razowy albo nawet pełnoziarnisty przypadkiem nie jest jadalny [zapewniam Cię, że jest] i czy nie da się nim zamienić białych puchatych kajzereczek, które nic wartościowego nie wnoszą. Jedz dużo warzyw, ale nie przesadzaj z ziemniakami, makaronem, białym ryżem [lepszy ciemny/dziki lub np. kasza gryczana], białym pieczywem. Tłuste wędliny [boczek, baleron] możesz spokojnie zamienić na chude lub drobiowe [raczej nie mielonki i raczej nie kupne pasztety - ale jeśli mama sama piecze, to co innego ].
Nie zapominaj o rybach, zwłaszcza tych tłustych - ryby zawierają akurat zdrowe tłuszcze. Ale jeśli puszkowe, to też patrz na skład - konserwantów nie chcemy. Ryb w drobnych kawałkach też nie chcemy, bo wtedy nie wiemy, co to za ryby i czy nie zepsute.
Pamiętaj, żeby zawsze zjeść duże śniadanie.

To co napisałam powyżej to naprawdę nie jest dużo, tylko trzeba to uważnie przeczytać. I to jest wszystko, co musisz wiedzieć mając 15 lat.

A którą drogę wybierzesz - to już Twoja sprawa


Pozdrawiam.

Tak, ryby ostatnio często goszczą u mnie na stole. Spróbuje zamienić chleb zwykły, na razowy, jednak to będzie trudna sztuka, gdyż rodzicie zawsze kupują i gustują w zwykłym chlebie. Na śniadanie biały chudy ser ... to się uda ;] W między czasie jem jogurty z płatkami i owoce (mandarynki, jabłka)

Coś dodać/ująć ? Dzisiaj 6 dzień a6w ... ;]

Owoce mozesz zamienic na warzywka - surowa obrana marchew, papryka czerwona, pomidory, cykoria, salata, takze salatki warzywne [ale ostroznie z majonezem] i wszelkie surowki.
Ale troche ich [owocow] zostaw, tez sie przydaja .