...
Napisał(a)
nie wiem czy moglbym nawet sparowac z dziewczyna :)
"Myśl o Narodzie i bądź sobą! Nacjonalizm naszą drogą jest!"
Komora '91
...
Napisał(a)
Ja sparowalem w klubie boxerskim z dziewczyną, lat 16 waga 48. fajna dupa swoją drogą. Sparing oczywiscie na zasadzie żartów z racji roznicy wagi 60kg . Ciosy ktore nawet dochodziły to byly raczej pieszczoty niz próba nokautu , ale jedno musze przyznac, takiej szybkosci i pracy nóg miec nie bede nigdy. Trzy ciosy w sekunde potrafiła wyprowadzic. ładne, techniczne...
...
Napisał(a)
Kobiety i walka Poza nielicznymi wyjątkami ( np. Nasze Rylik, Guzowska, Maksymow ) laska z facetem w walce na full nie da rady, jeżeli ten facet mieści się w średniej krajowej i coś umie. Przykro mi - matka natura. Zdarzyło mi się sparować z paniami wypadającymi dobrze na zawodach TKD i KB - punktowo szło im nieźle, ale realnie to bym ich nie widział, mimo że wtedy ważyłem śmieszne 65 kg. Technikę miały dobrą, szybkość też, ale brakowało ******lnięcia - co w sumie logiczne. Dużym plusem treningów dla lasek jest na ulicy jednak to, że przeciętny napastnik/napastniczka z reguły nie spodziewa się oporu i może się w związku z tym zdziwić - jedna ze znanych mi z TKD pań zrobiła kiedyś auu jakiejś agresywnej lampucerze. I chociaż była "poza ringiem" to nie musiała w tym celu "gryźć" czy "łapać za kudły", na co pewnie szykowała się tamta druga - poleciało combo lowkick + ręce, efekt - przestawione kolano, złamany nos i dużo płaczu. Natomiast co do obrony przed kobietą, to nie widzę powodu do bierności. Jeżeli rodzice nie wychowali, to czemu nie wypłacić liścia? Szczególnie kiedy pojawia się jakakolwiek broń to imo żarty się kończą, chyba że napastnik to 7 letnie dziecko. Panience która chciałaby mi przyłożyć popielniczką albo butelką, o czym wspominano w topicu, do******liłbym tak, żeby upadła i długo nie miała ochoty wstać. Brak pisiora u osoby atakującej niebezpiecznym narzędziem nie usprawiedliwia narażania swojego zdrowia
"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"
...
Napisał(a)
masz racje mlkv ale przesadziłeś.Obrona mogłaby polegać tylko na pozbawieniu narzędzia napastniczki.To mój kumpel ma teraz prze*** mogą wyrzucić go z uczelni ,sprawa sądowa tylko za to że sie bronił,bo teoretycznie nie wiem dlaczego ale dziewczyna wydaje sie być w poważnych intytucjach bardziej wiarygodna niby sie bronisz a ona powie że ją zaatakowałeś i ma na to świadka to co wtedy??nie można nadużywać obrony koniecznej
...
Napisał(a)
manikkk - nie przesadziłem. Odnośnie obrony koniecznej mnie nie oświecaj, bo udało mi się w życiu skończyć prawo na uniwerku i zagadnienia z nią związane, współczesne orzecznictwo sądów polskich w takich sprawach ( szczęśliwie ostatnio się poprawiające ), stanowisko przedstawicieli doktryny oraz problem w praktyce znam bardzo dobrze . Jak się należy zachować, kiedy zrobiło się napastnikowi krzywdę i nie ma świadków - też wiem i lepiej być wtedy trzeźwym. Szkoda twojego kolegi, co nie zmienia faktu że dobrze zrobił nie cackajac sie. Do wyrządzenia komuś krzywdy tulipanem nie trzeba wielkiej siły, wystarczy go wsadzić w twarz. Utrata np. wzroku byłaby zapewne dużo bardziej przykra niż konsekwencje na uczelni.
"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"
...
Napisał(a)
Zapewne tak. Zreszta zobaczcie moj podpis pod wypowiedziami
"Bicepsy to możesz sobie wyrobić na siłowni,ale jaja się ma albo nie" JLB
...
Napisał(a)
masz racje mlkv ale cały czas sądze ze powinno sie iść po najmniejszej linii oporu i nie robić sobie problemów
Poprzedni temat
Książki o tematyce Taekwondo
Następny temat
Gwałt?
Polecane artykuły