Cześć mamo, tu Grześ!
Mieszkam sobie w Londynie, bo zostałem piłkarzem Tottenhamu Londyn. Koledzy z reprezentacji śmieją się, że w Internecie pełno porad dla mnie, że powinienem zostać raczej gwiazdą West Hamu, bo ich kibice nazywają `młotami', ale ja nie wiem o co im może chodzić.
Leżę sobie na łóżku jak kłoda, bo właśnie wróciłem z treningu. Trener Jol chyba jest ze mnie zadowolony, bo opowiada w kółko, że jestem chłop jak dąb. Dziś ćwiczyłem uderzenia z dystansu, bo trener uważa, że moje brazylijskie popisy techniczne w polu karnym rywala na niewiele się zdadzą skoro reszta drużyny nie jest tak świetnie wyszkolona technicznie. No ale racja-nie każdemu było dane tak jak mnie pobierać nauki od piłkarskiego mistrza techniki jakim jest Tomek Wieszczycki.
Relacje z kolegami mam znakomite. Jedyny problem to postawa Egipcjanina Mido, który rywalizuje ze mną o miejsce w ataku. Komentatorzy telewizyjni ciągle podkreślają, że on ma krewki charakter i sprawia kłopoty wychowawcze, a ja to mogę z całą stanowczością potwierdzić. Otóż, pewnego razu Mido zaprosił mnie na wycieczkę do Egiptu i jak się potem okazało, postanowił zgubić mnie na pustyni. Niewiele brakło, a udałoby mu się, ale na szczęście w okolicy przebywał na wakacjach wujek Paweł i uratował mnie z opresji. Powiedział, że całe szczęście, że na pustyni nie rosną drzewa, bo dzięki temu od razu wypatrzył mnie. Wujek jest taki dzielny i pomysłowy!
Ostatnio trochę narzekam na brak zajęć bo trener mówi, że szkoda mojego talentu na mecze z Liverpoolem czy Chelsea i że da mi szansę w pucharze ligi angielskiej z jakąś drużyna z piątej ligi. Twierdzi, że w takim meczu przyda się moja technika i umiejętność czytania gry, bo w takiej lidze nie grają słabeusze tylko poważni piłkarze mojego pokroju-tak mówi coach, więc trudno się z nim spierać-przecież to fachowiec czystej wody.
Dostrzegłem w Internecie wiele pochlebnych opinii na temat swojej gry. Podobno jestem podobny do gwiazdy Liverpoolu Petera Crouch'a-takie porównanie to dla mnie nobilitacja, bo obaj jesteśmy szybkimi napastnikami obdarzonymi wspaniałymi warunkami fizycznymi i dobrym uderzeniem z obu nóg. No . Ja mam jeszcze niewielką przewagę nad Anglikiem, bo dodatkowo bardzo dobrze gram głową, co udowodniłem strzelając przepiękną bramkę podczas turnieju na Ukrainie dobijając nieudane uderzenie Franka.
Mam nadzieję mamo, że tata jest ze mnie dumny, bo przecież obaj mamy te same korzenie.
Wujek Paweł jest zdania, że za kilka lat zdobędę Złotą Piłkę `France Football', bo moje umiejętności lokują mnie w jednym szeregu z takimi napastnikami jak Henry czy Ronaldo.
Kilka dni temu dostałem list od kibiców Derby Country, którzy deklarują , że dla nich zawsze już będę `baranem'.
Pozdrawiam z Anglii. Oglądajcie mnie w telewizji. Podobno w następnym meczu mogę pojawić się na boisku, bo Mido wyjeżdża na Puchar Narodów Afryki. Tym razem na pewno strzelę gola i udowodnię trenerowi, że warto na mnie stawiać. A w razie niepowodzenia, mój agent kazał mi się nie martwić, bo pytają o mnie podobno inne kluby będące potentatami angielskiego futbolu. Mówi, że chyba z racji nazwy to najlepiej pasowałbym do Nottingham Forrest, więc kto wie .
Twój Grześ.
Komentarz zapożyczony z Onet zeby sie nikt nie czepiał
Zmieniony przez - PuMa613 w dniu 2005-12-08 15:59:10
[*] Kazimierz Górski [*]