Tak na wstępie nie wiem czy dobry dział ale sądze ze najbardziej logiczny wiec wale tutaj ... sprawa sie ma tak że przez wakacje i spory czas prowadziłem ospały tryb życia bez wybojów itp. aż do niedawna gdzie obok szkoły zacząłem pracować ... I własnie tu sie kłania problem ... od dzieciństwa cierpie na problemy z pleckami mam odchylenie 24mm a to podobno sporo noi garbie się i wogóle nieciekawie ... doszła mi ta praca ale fakt w jaki sposób ją wykonuje że jest to praca stojąca prawie cały czas i musze używać wysiłku fizycznego ... i już od pierwszych dni jej zaczął mnie łapac niesamowity ból w krzyżu na wysokości tuż poniżej lini łopatek pośrodku ... poprostu masakra ... nie moge stać cały czas w miejscu jak sie schylam i coś podnosze poprostu ból mnie rozsadza ... zacząłęm ubierać pas usztywniający taki neoprenowy pomaga ale minimalnie ... hmm nie wiem co zrobić prace zmienić cieżka sprawa im wytłumaczyć ze nie moge również ... zacząłem psychodelicznie robić brzuch ABS II i plecy ćwiczyć ale też rezultatów nie ma ... i tak od ponad 2 tygodni naprawde cały dzień tylko chodze i myśle noi odczuwam ten ból poprostu masakra ... co zrobić jak ćwiczyć może nie wiem :> Help :D
<<<<<możecie mnie zabić ale dla mnie tylko liczy sie ARKA GDYNIA>>>>>