Zbilansowana dieta redukcyjna

o zmianach składu ciała decydują w znacznym stopniu ilość i proporcje hormonów anabolicznych/katabolicznych oraz tych odpowiedzialnych za lipogenezę/lipolizę, itd. itd. a te zależą w bezposredni sposób od proporcji i timingu makroskładników w diecie, no ale możesz oczywiście pozostawać przy swoim

jasne ze odpwoiedz hromonala sie liczy ale nie jest az tak wazna jesli mwoimy o dojsciu do swoejgo set pointu ,tak naprawde zejscie do niego nie jest trudne ,wszystko sie to bierze z waszego nei zrozumienia bo to co pisze tyka jest wazne :
a) diecie masowej
b) diecie redukcyjnej przy zejsciu ponizej set pointu(12-15% dla mezczyzn ,18-24% dla kobiet)

Wtedy tak subtelne roznice sa mega wazne i nie liczy sie tylko bialns ale i makroskaldniki oraz odpwoieni czas ich przyjmowania w innym wpadku(jak powyzej) to glowno tak naprawde w realnym zyciu znaczy ,taka prawda

To dlaczego tak popularne są diety low-carb i ketogeniczne szczególnie na redukcji? Dla mnie odpowiedź jest prosta: mały poziom insuliny - chudniemy. I nie dla każdego zejście do 12-15% bf będzie łatwe, bo po kilku, kilkunastu latach otyłości "set point" już się zmienił.

makroskaldniki oraz odpwoieni czas ich przyjmowania w innym wpadku(jak powyzej) to glowno tak naprawde w realnym zyciu znaczy ,taka prawda

kompletna nieprawda - gdyby tak było nie przejmowalibysmy się na przykład tym co mamy zjeść po treningu i wp*****lalibyśmy schabowe z kapustą

ponieważ głową muru nie przebijesz, eot z mojej strony, szkoda czasu na taką pisaninę

ech jak lubszi schabowy to oki poruszasz extrema a i tak wiadomo ze dla wyzej wymienionych przezemie warkow to sie tak ma dziwne ze odchudzajc sie pierwszy raz schodzac po 20 latach z otylosci ani nie mialem low-carb ani nie spozywalem makroskladnikow w odpwoiednich proporcjiach bo i tak jesli jest sie grub to nie ma to znaczenia.


Charon sa popularne bo sa promowane i sa skuteczne bo szybko daja rezultaty(spadek wody) a to pwoduje ze nasza psychika jest lechtana i zachca nas do dlaszej katuszy (caly czas mwoie o ludziach grubych,otylych a nei juz szczuplych) ,schodzac z ponad 30% do 16% nie uzywalem diety low-carb wrecz przeciwnie ,ja uwazam i bronie swojego zdanai ze jesli naszym celem nie jest jakas bajeczna redukcja to co pisla ellis jest jak najbardziej sluszne

Mam odpowiedz na wasze pytania szczególnie te związane z insuliną

Even Duchaine, prior to his death, mentioned that lowering insulin didn't seem to have a truly significant impact, especially not in men (note: for women trying to lose hip/thigh fat and *maybe* for men and ab fat, lowering insulin does seem to help for a bunch of complicated reasons). That is, on a calorie-reduced diet, you lose fat, even if insulin stays elevated. Of course, you can counter that you may lose more fat if you lower insulin (because you allow better fatty acid mobilization). Which works on paper but not really in the real world. Not to as great a degree as you'd expect anyhow. The differences between fat and LBM loss in cyclical keto diets compared to say, a Zone/Isocaloric type of diet (roughly 30% of calories from each macronutrient) were never huge at the same calorie level: a few pounds either way over 12 weeks. Even that wasn't consistent across the board: some folks lost more fat and less muscle on the higher carb diets. Measurement error? Individual biochemical differences? AT this point I don't know.

Dlaczego? może tutaj jest odpowiedz związana z tymi praktycznymi obserwacjami

Longer answer: The newest version of this fad appears to be based on a 10 year old outdate model where only insulin is important in storing calories as the rationale is that you don't want to increase insulin when there is dietary fat in your system. As the logic goes: insulin is a storage hormone, insulin stores fat, if you raise insulin when you eat fat, you get fat.

A couple of problems right off the bat.
#1: Protein does a decent job of raising insulin and it takes very very little insulin to affect fat cell metabolism.
#2: Dietary fat affects fat cell metabolism with NO INCREASE in insulin. At least two studies, using oral fat loading found a decrease in HSL and an activation of fat storage despite no increase in insulin. The apparent culprit, a little bastard called acylation stimulation protein (ASP) which is activated by the presence of chylomicrons (basically packaged triglycerides that are found in the bloodstream after the meal). ASP increases glucose uptake into the fat cell, increases insulin release from the pancreas and has been described as 'the most potent stimulator of triglyceride storage' in the fat cells.

Więc dlaczego chudniemy na dietach ketogennych, bo nasz całodniowy bilans kaloryczny jest mniejszy(niektórzy mają odwrotnie), bo jemy więcej białka, bo w pierwszych trzech tygodniach dzięki ketozie tracimy trochę energii za sprawą ciał ketonowych, bo występuje większe odwodnienie Moim zdaniem jedyna przewaga związana jest z tym, że receptory alfa-adrenergiczne są wyłączane, ale niekażdy dobiera się do opornej tkanki tłuszczowej
Wiele zależy od tego jak reagujemy na daną dietę

Tyka o p-ratio i diecie qazar dobrze napisał geny (wrażliwość na leptynę, insulinę, poziom hormonów anabolicznych, katabolicznych) i poziom tkanki tłuszczowej w danym momencie bezpośrednio oddziałujący na powyższe hormony, dodatkowo trening - o tym zapomniałeś?

Zmieniony przez - ellis w dniu 2005-11-17 11:14:51

"To dlaczego tak popularne są diety low-carb i ketogeniczne szczególnie na redukcji? Dla mnie odpowiedź jest prosta: mały poziom insuliny - chudniemy. I nie dla każdego zejście do 12-15% bf będzie łatwe, bo po kilku, kilkunastu latach otyłości "set point" już się zmienił. "

tego diety sa dobre dla ludzi leniwych.
- nie czujesz głodu ( ketony, stały poziom cukkru it itd).
a czy skuteczne tak , ale na poczatku.

tylko dlaczego wiekszoś kuturystów( nie amatorów odchudzania) robi redukcje na weglach?


Rozkład mikro składników czasowo i procentowo z uwzgędnieniem bilansu kalorycznego jest podstawa sukcesów w cyklach masowych i redukcyjnych.
Analizowanie jekiego kolwieg czynnika odzielnie jest błedem i sporowadza sie do porównywania "swiat bozego narodzeni" do "swiąt wielkiej nocy".


Ostanio bawie się termometrem elektornicznym i kilka ciekawoste.

1. Spozycie bialka 30 gr i 60 gr tłuszcz ( karkówka smazona na smalcu) nie powoduje wzrostu temperatury .
2. Spozycie bialka 30 gr i 100gr ww ( piers kurczaka i biały ryz wszystko gotowane)( calkowita eliminacja tłuszczu chitosanem) . Powoduje wzrost temperatury z 36.7 do 37.2 .

Widać że mikroskładniki mają wpływ na reakcje oraganizmu . Tłuszcz czesciowo utleniony w ketogenezie ( bez wydatku cieplnego) a wegle czesciowo żużyte ciepłao.

O!!!
Ellis przypomniał mi o ważnym człowieku Danie Duchaine... tak... teraz zaczne terroryzowac wszystkich jego teoriami jak Wy Lylem ... tylko to chyba nie w tym dziale

Zmieniony przez - VLAD.IV w dniu 2005-11-17 12:18:04

jeszcze tylko jeden komentarz :

tylko dlaczego wiekszość kuturystów (nie amatorów odchudzania) robi redukcje na weglach?

a/ masz stare informacje, obecnie większość najpierw obcina wegle, potem tłuszcze, zwiekszając w tym czasie białko

b/ masz rację o tyle że artykuły w pismach kulturystycznych wciąż promują węglowodany ale jeśli wierzysz że te artykuły piszą kulturyści a nie podstawieni coppywriterzy to chyba również nadal wierzysz w wielkanocnego zajączka i świętego mikołaja

c/ przyczyna promocji węgli (zarówno w odniesieniu do robienia masy jak i do ich niezbędności na redukcji) jest bardzo prosta - nic nie jest tak opłacalne jak produkcja odżywek węglowodanowych gdyż cukry proste i maltodekstryny są najtańszym surowcem jaki można sobie w ogóle wyobrazić i nieporównywalnie tańszym od białek, nie mówiąc już o zdrowych tłuszczach

tak długo więc jak długo koncerny będą zdzierać gigantyczną kasę za słoik bezwartościowych węgli, tak długo będziesz czytał o tym jak niezbędne dla kulturysty są węglowodany

(oczywiście niezbędne są ale tylko w określonych okolicznościach i czasie, etc.)

masz stare informacje, obecnie większość najpierw obcina wegle, potem tłuszcze, zwiekszając w tym czasie białko

calkowicie sie zgadzam - wystarczy poczytac wywiady...