mam 168cm, ważę 54kg,trenuję 3xtyg i chcę spalić tłuszcz z brzucha,bo mi kaloryfera zasłania;) Zapotrzebowanie mi wyszło 1283 liczone według wskazówek Qazara, to jakoś potwornie mało, inny kalkulator wyliczył mi ok.2000:/ z tych 1283 wyszło dalej 81g tłuszczy, 108 białek no i standardowo 30g węgli. też niedużo podejrzanie...
postanowiłam zrobić sobie dzień testowy i sprawdzić jak się będę czuć z tak małą ilością węgli za to na tłuszczach. wyglada to tak:
10.00 śniadanie - 3 kromki wasy (3/4 węgli na dzis,wiem) z masłem orzechowym, ementalerem, sopocką oraz biały chudy serek z oliwą z oliwek i oliwakmi
13.00 drugie śniadanie - jajecznica z 2 jaj,3 plastry ementalera,2 plastry sopockiej, 1 pomidor
16.00 kawałek pieczeni wieprzowej, pomidory suszone w oleju
18.00 garść orzechów i pestek dyni i słonecznika
21.00 kefir + whey(90) + otręby
23.00 whey + woda
sensowne? pewno lepiej byłoby zamienić 16.00 z 18.00 ale nie da rady bo o 18 jestem już poza domem i posiłek musi być przenośny i gotowy.
Jeszcze pytanie co po treningu? trenuję zawsze po śniadaniu, po treningu 5x bcaa 1000mg, zwykle jadłam potem omlet z 2 jajek,2 bananów i łyżki mąki razowej, chyba może zostać...? czy dodać do tego tłuszcze jakieś? jestem lekko skołowana...
być silnym znaczy być pożytecznym
MÓJ TEST SYNTRAXA --> http://www.sfd.pl/temat257874/