jak regulować czas aerobów?

Biegam sobie praktycznie z małymi przerwami od blisko pół roku
Doszłam do takiego punktu, że po 75 min. nie czuje praktycznie zmęczenia, a co więcej- odczuwam wręcz lekki niedosyt..
W związku z tym mam pytanie: Czy taki stan rzeczy może być spowodowany tym, że organizm juz się przyzwyczaił do tego typu i długości wysiłku i go to praktycznie "nie rusza"? Czy może powinnam zwiększyć długość lub intensywność biegu?
Dodam, że zwykle biegam wieczorem (wtedy mam najwiecej energii) i jeśli chodzi o kcal to nie schodze zwykle poniżej 1200/ dobe, co raczej nie wychodzi mi na dobre przy moim celu, jakim jest ostatnio redukcja..Zostały mi jakieś 4-5 kg do zrzucenia..a mam wrażenie, że ten proces, mimo starań się spowalnia..
acha..dodam ,że nie żałuje sobie słodkości- ale w granicach 30-40g i do śniadania tylko, albo -na podwieczorek tuż przed bieganiem, albo treningiem siłowym (ktory nota bene ogranicza sie w praktyce do pompek :/)
Czekam na jakies sugestie a propos aerobów: dodać coś, a może zwiększyć tętno..? Może HIIT?
echh..
czekam

a ile razy w tygodniu biegasz??
jakie tetno??

biegnac 75min to wychodzi okolo 15km cora ty pod maraton wroclawski sie chyba szykujesz za rok

staram sie biegac kiedy znajde godzinke czasu, a tak sie sklada, że zwykle znajduje
odkąd przestałam sama siebie kokietować i wymawiać sobie "brak" czasu
(czyli jakieś pol roku temu wlasnie)
biegam codziennie oprocz weekendów
co do tętna to ..wpradzie pulsometra nie posiadam, ale na pewno utrzymuje sie ono w tych dolnych granicach
"na oko" strzelam, że 60 %
inaczej nie dalabym pewnie rady biec tyle
(chociaz moge sie mylić)

co do maratonu-
nie wydaje mje się
ale dzieki za wiare

biegajac 5x/tydzien po godzince biegasz (nieoszukujmy sie) duzo,wiec masz juz przyzwyczajony organizm (jak juz zauwazylas) i czujesz niedosyt
zeby ruszyc organiz(pobudzic) powinnas bardziej sobie urozmaicic te bieganie np:
-dodac sobie przebiezki np: 6lub 10x100m zwawszym tempem
-zrobic sobie podczas tej godzinki biegu ostatnie 5lub10min dosc szybciej
-zrobic np:2min szybciej 1min wolniej i tak pare razy na zmiane

dodanie jeszcze dystansu zbytnio nic niezmieni.nalezy urozmaicic bieganie i danie organizmowi roznych bodzcow

co do tych 5-4kg ktore chcesz stracic to dla przykladu ja podczas treningu(z pulsometrem,,caly trening) na tetno 150/min i czas treningu to okolo od 50min do 1h30' trace od 750-1100kcal ,robiac 5'/km,

a co do maratonu to kilometraz masz dobry i polowke bys lekko zrobila

jeszcze jedno:
to ze czujesz niedosyt po tych 75min biegu to ok,bo w bieganiu niechodzi o to ze idac na trening czy (zalezy dla kogo i od celu) lekko pobiegac do domu przychodzi sie z jezorem przy ziemi i nieczujac nog, biegajac i odpoczywajac organizm systematycznie i powoli wchodzi na coraz to wyzsze poziomy wytrenowania,

troche to chaotyczne napisane ale sie staram jak moge

oka. Pomyśle o urozmaiceniu jakimś.
Swego czasu próbowałam na "poranny rozruch" ;) HIITA -ale wytrzymywałam 20 min., a poza wzmożonym głodem potem (cięzkim do zaspokojenia, co martwi ) i totalnym wyczerpaniem, nie odnotowałam żadnych zalet..zwłaszcza jeśli o redukcje obwodów idzie
na redukcje, z tego co się orientuje najlepsze są aeroby
ale właśnie mój organizm blokuje postęp na nich..
może jest jak mówisz
może więcej bodźców mu potrzeba
spróbuje dorzucić jakieś 10 min. przy koncu szybszym tempem
i zobaczymy po 2 tyg. jaki rezultat


co do maratonu..
kiedys mi proponowano nawet (jeden leciwy już & doświadczony pan na wałach..maratończyk dodam, nie zboczeniec jakiś )
ale jakoś...rozeszło się po kościach
nie wykluczone, że pomyśle o czymś takim przed wakacjami
zawsze to jaki nowy cel w życiu
pozdro

cofam pytanie - sory

Zmieniony przez - kanarek w dniu 2005-10-25 00:43:18

cofaj, cofaj
bo przegiąłeś

ćwicząc tak przy spożyciu 1200 kcal do nikąd nie dojdziesz, zwiększ spozycie kalorii o połowę, może wtedy coś z tego będzie ...

acha..dodam ,że nie żałuje sobie słodkości- ale w granicach 30-40g i do śniadania tylko, albo -na podwieczorek tuż przed bieganiem, albo treningiem siłowym (ktory nota bene ogranicza sie w praktyce do pompek :/)

jak czytam takie wypowiedzi to ......

30-40 gram słodkości podnosi poziom insuliny na parę godzin i istnieje duże ryzyko że sporo tego co się zje w tym czasie pójdzie w sadło

jedzenie PRZED bieganiem - najskuteczniejszy sposób na to aby NIE spalić sadła

napisałam 30-40 g...
nic człowiekowi nie zostawicie radości z jedzenia


nic no
postaram się ograniczyć i to
ale wesoło nie będzie