SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Trening plywacki -> Harddude? (Dziekuje)

temat działu:

Inne dyscypliny

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 3702

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 9 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 41
Wielie dzieki chlopaki, jutro i pojutrze bede testowal na basenie :) Czyli zasadniczo musze zwiekszyc dystanse, pamietajac o technice?

A jeszcze takie jedno pytanie - lepiej jezeli bede plywal (juz uciekjac tutaj od precyzowania stylu) kilka razy krocej (np. wlasnie 3x400m) czy jezeli bym naraz zrobil 1200m?

Co do oddychania - powiem tak - na pewno jestem w stanie plynac oddechami co 2, 3, 4, 5, 6 i 7 a pewnie w innych konfiguracjach tez, bo tego mi Mgr pilnowal. Zreszta jesli sie umie 2 i 3, to juz pewnie inne tez. Sek w tym, ze takim co 7 to za duzo nie przeplyne, e tam 7, jezeli plyne na 100m to juz oddycham na 2, GORA 3 (ale rzadko).

No ale myslalem, ze to wszystko wina kondycji, bo o swojej technice CHCIALEM myslec dobrze ;), a tu sie okazuje, ze jedno z drugim sie zlewa.

Dzieki, poprobuje sie troche pomaltretowac na basenie zgodnie z Waszymi wskazowkami i napisze, co z tego wyszlo.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 24 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 3248
Lepiej plywaj 3x400 niz 1200. Nie ma sensu sie szarpac. Albo wprowadz sobie urozmaicenie i rob raz tak, raz tak. Ja sugerowalbym raczej kilka razy czterysta niz raz 1200. Albo po prostu rob tak jak Ci lepiej - miej z tego tez przyjemnosc. W koncu nie wybierasz sie na olimpiade do Pekinu (a do Londynu 2012 zostalo Ci mnostwo czasu). Czerp przyjemnosc z tego sportu a na pewno latwiej przyjdzie Ci doskonalenie techniki i wytrzymalosci. Twoj mozg rowniez ma na to wplyw, psychika odgrywa tu kluczowa role.

A co do oddechow: na 7 to nie ma sensu sie przemeczac (chyba, ze to sprint - wtedy nawet bezdech wchodzi w gre). Jesli musisz oddychac na 2 to tak mozesz robic, nikt nie zabrania, ale jesli jestes w stanie sprobowac na 3 to nie zaszkodzi, a pomoze. Tak po prostu zeby do momentu udoskonalenia techniki zachowac pewna symetrie. Poza tym ma to pewien wplyw na wytrzymalosc. Ja jestem zdania, ze technika to podstawa. Nie opieram tego na fachowej literautrze tylko na wlasnych odczuciach. Mam doswiadczenie (czysto praktyczne) w tej dziedzinie. Bardzo czesto technika pomagala mi w okresach kiedy z wytrzymaloscia bylo naprawde slabo. Po prostu nalezy zminimalizowac bledy, ktore powoduja niepotrzebny opor i zmeczenie.
Czesto na zawodach plywackich pokazywanych w telewizji sa fajne ujecia kraulistow, krecone spod wody. Jesli bedziesz mial okazje cos takiego obejrzec to zwroc uwage na to jak staraja sie siegnac reka jak najdalej zanim wykonaja pociagniecie (oczywiscie wykonuja to szybko ale jednak da sie zauwazyc slizg dloni przed siebie). Sam moment pociagniecia latwiej wytrenowac, poniewaz czujesz opor, kazda zmiana jest od razu odczuwalna. Natomiast naplyniecie, trzeba sobie wyobrazic, uswiadomic w jaki sposob dalekie naplyniecie przybliza Cie do mety.

Mam nadzieje, ze nie przynudzam, w razie czego sluze rada.

Pozdrawiam
Kuba
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 9 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 41
Heh, gdzie tam przynudzasz, jestem wlasnie wdzieczny ze szerokie odpowiedzi :)

Co do tego, co dzisiaj zdzialalem na basenie. Najpierw wnioski (zeby owinac troche w bawelne, ze nie bylo dzisiaj fajerwerkow :P) - jednak plywanie takich dalekich dystansow jest (poki co, mam nadzieje) nie dla mnie. Nawet jezeli, jakims kosmicznym, wysilkiem zrobilbym 3x400 kraulem (choc naprawde nie moge sobie tego wyobrazic nawet), to wlasnie TOTALNIE siadalaby technika. Na zmeczeniu zupelnie mi juz wszystko nie wychodzi i plyne na przezycie :) Wiec wymyslilem sobie cos takiego - 3x16.6 (bo tyle ma ten basen) kraul i 3x16.6 zaba, i tak do 400 metrow. Dzieki mojemu nabierajacemu rumiencow inzynierskiemu wyksztalceniu obliczylem, ze jest to mniej wiecej 50 metrow kraul i 50 metrow zaba. Zabe wstawiam, zeby nie stawac co chwile, a jednak odpoczywac na tyle, zeby robiac pozniej tego kraula byc na silach kontrolowac moje techniczne zabiegi (co glownie sprowadza sie do proby uspokojenia i wydluzenia ruchow, wyciagania daleko rak i pilnowania nog). Poza tym zrobilem 100metrow samych nog, oddychajac co 6 kopniec :) i kilka innych cwiczen.

Mysle, ze moglbym robic 3x400 tym "moim" kraulo-zabowaniem (choc dzisiaj zrobilem 2x400), ale nie wiem, czy to w ogole ma jakis sens. I tu znowu pytanie - czy moge reperowac technike w taki wlasnie sposob, moze z czasem zwiekszajac procentowa zawartosc kraula ;) albo po prostu dystans czy ilosc tych razow po 400m? Czy lepiej wlasnie cisnac do bolu ten kraul i wyrabiac kondyche? A moze plywac "daleko" zaba, a kraul po 100 i koncentrowac sie na technice? A moze jeszcze cos innego? :)

Jest tez taka sprawa, ze jak plyne kraulem na dalej niz setke, to nawroty zaczynaja mnie meczyc, mam uczucie ze moze i daja mi przyspieszenie na kilka metrow, ale zabieraja mi powietrze, co - gdy plyne "na dalej" - mnie rozbija. Nie mowiac o tym, ze - jak juz wspominalem - ze zmeczeniem wszystko polowli sie chrzani i te nawroty to juz takie bardziej gramolenie przy sciance.

(Aha - nie wiem, jak rozumiecie zmeczenie w wodzie, ale u mnie ono sie przejawia glownie w braku powietrza i w tym, ze jakos coraz gorzej zgrywam ze soba rozne elementy, trace takie fajne uczucie zgrania i ciagu w wodzie)

Krotko mowiac - jestem zalosny :P Czekam na dalsze porady. Wszystko rzetelnie przetestuje :)

btw. tez Kuba jestem ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 24 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 3248
Z takim imieniem jestes skazany na sukces.

"Wiec wymyslilem sobie cos takiego - 3x16.6 (bo tyle ma ten basen) kraul i 3x16.6 zaba, i tak do 400 metrow."

Mysle, ze to jest dobry pomysl. Techniczne zabiegi, ktore opisales sa moim skromnym zdaniem podstawa. Pozostalych detali i tak nie przerobimy na odleglosc.

"Mysle, ze moglbym robic 3x400 tym "moim" kraulo-zabowaniem (choc dzisiaj zrobilem 2x400), ale nie wiem, czy to w ogole ma jakis sens. I tu znowu pytanie - czy moge reperowac technike w taki wlasnie sposob, moze z czasem zwiekszajac procentowa zawartosc kraula ;) albo po prostu dystans czy ilosc tych razow po 400m? Czy lepiej wlasnie cisnac do bolu ten kraul i wyrabiac kondyche? A moze plywac "daleko" zaba, a kraul po 100 i koncentrowac sie na technice? A moze jeszcze cos innego? :)"

Cisniecie do bolu odpada. To akurat nie jest najwazniejsze w treningu wytrzymalosci (tak pamietam z wykladow na AWFie, ale jesli sie myle to niech mnie ktos sprostuje - w praktyce z tym bylo roznie). Natomiast pozostale opcje mozna przeciez mieszac w rozne konfiguracje co pomoze zwalczyc monotonie. Tyle jestem w stanie Ci doradzic w tym temacie, merytorycznie nie jestem na tyle mocny, zeby kategorycznie stwierdzic co i jak. To co pisze to moje odczucia (subiektywne) oparte na doswiadczeniu praktycznym. Jesli znajdzie sie ktos mocny w teorii to moze Ci wszystko sprostuje. Ja stawiam na technike i czerpanie przyjemnosci z plywania. Jestem tez zdania, ze intuicyjnie bedziesz wiedzial co Ci pomaga a co przeszkadza.

Aha, nawroty. Wspomniales, ze zabieraja Ci powietrze wiec wnioskuje ze chodzi o nawroty tzw. koziolkowe. Problemy, ktore opisales chyba faktycznie wynikaja ze zmeczenia. Trudno wtedy kontrolowac czynnosci ktore jeszcze nie sa w pelni zakodowane. Po pewnym czasie nawet nie trzeba myslec o ich wykonywaniu, wszystko sie dzieje jakby samo, ale to ostatni etap przyswajania czynnosci motorycznych. Tak wiec - cwiczenie czyni mistrza.

pozdrawiam
Kuba
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 4 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 28
zaczne od niezbednych rzeczy potrzebnych do plywania, ktore praktykuje od kilku miesiecy codziennie ( prawie, w wakacje nawet czasami dwa razy dziennie, czsami nei chodzilem , poniewaz zmieniali wode w basenie, wtedy rower i sztanga itd...)

1)basen najlepiej 50metrowy____ja chodze na najlepszy 50 metrowy basen w polsce, tylko od wrzesnia sa dwa po 25 metrow (dzieciaki ze szkol i z sekcji zajmuja jeden, a drugi jest dla amatorow)

2)majtki plywackie
3)czepek, w sumie mozna bez, ale ja wole jak mam sucha glowe, zwlaszcza na poctku jak jeszcze woda jest zimna dla mnie
3)okularki, najlepiej takie co nie wymagaj zeby je porpawiac w czasie plywania, poniewaz jest t obardzo denerwujace i psuje trening
4)Catalyst rozmiar czwarty (made by TYR oczywiscie, teraz sa nowe modele, roznokolorowe, ja mam sarszy model, czarny)
5)chyba najwazniejsze, woda w basenie

dobra, wchodzisz do wody, zakladasz okularki i TYR'a, i zaczynasz plywac tylko i wylacznie kraulem ( jak jestes mocny to daruj sobie kraul i zapodaj delfina), plywasz jakas okragla liczbe basenow np 50 (dal 25 metrowego 100)
plywasz bez odpoczynku, tzn odpoczywasz przy nawrocie, lub plyniesz wolniej jeden basen, w jedna strone plyniesz dluzszymi rekami, spowrotem krotszymi.
po 1km zapodajesz 21 (lub 41) basen na maksa, doplywasz do murku, nawrot i odpoczywasz plynac, ostatne dwa (jak basen 25 metrowy) lub jeden (50 metrowy) plyniesz na totalnego maksa, doplywasz do murka i mozesz odetchnac, tzn teraz "wypluwasz" swoje pluca...

zdejmujesz okularki ( poniewaz juz cie moga mocno cisnac) i plywasz tylko rece na TYRze do zabki i takie inne czwicznia, plywasz ile chcesz poniewaz jest teraz jest tylko taka zabawa, jak skonczysz wychodzisz z basenu...

w domu jak cie sie nie chce spac, to znaczy ze plywales za slabo

ja tym sposobem, tzn kraul bez odpoczynku na TYRze doszedlem ( w maju) do przeplyniecia 5km (100 basenow 50 metrowych ) zajemo mi to na pewno 1.5h+,
pod koniec lapaly mnie kurcze (stopy), ale nie zatrzymywalem sie tylko plynolem dalej, jak mnie lapaly kurcze lydek ( boli jak cholera) to tez plynolem dalej, nastepnego dnia bylem nieprzytomny
tydzien pozniej na inflanckiej zrobilem 110 basenow

w wakacje jak juz napisalem, plywalem codziennie ale niestety nie po 5 km tylko zalosne od 3 do 4,
teraz plywam 2.5( sam kraul bez odpoczynku na TYRze) plus jakies pare cwiczen na rece, tylko 2,5 km, poniewaz zrobili z basenu 50 metrowego dwie 25 tki i mi sie nie chce wiecej, pozatym jak liczysz 101,102...160 to szlag sie trafia, zreszta basen 25 metrowy to jest beznadziejny (jak sie poplywa na 50 tce to sie to widzi)

napisze jeszcze, ze nie plywam innymi stylami, i plywam tylko uzywajac TYR'a, co mi to dalo ?
mam zelazna kondycje, i w miare silne ramiona, ktore praktycznie caly czas mnie bola ( zwlaszcza naramienny )

jutro , z rana wybiore sie na basen i moze zobacze jak trenuja nasza kadra plywakow ( maja zgrupowanie tutaj, i beda plywac na "moim" basenie, nawet sie ciesze z tego powodu, poniewz moze znowu basen 50 metrowy bedzie mial 50 metrow a nie 2x25,

jeszcze przez pazdziernik pochodze sobie codziennie na basenik, a od listopada to co drugi dzien i to na 6 rano ( wtedy jest najtanszy normalny bilet) w te dnie bez basenu pozostanie sztanga, pompki, drazek, bieganie itd...)

jak bylme maly to chodzielm na pilke wodna,
a co do dystansu, to jezeli nawet sie popatrzy na te 5km to jest to bardzo marny wynik, taki phelbs czy thorpe robi w jeden dzien na pewno 30km,a moze wiecej ( na pewno wiecej, ja wierze ze moze nawet robic i 50 km w koncu to mistrzowie olimpijscy, i sa nimi tylko poprzez trening)

dlaczego plywam,
dlatego ze lubie byc na endorfinowym kopie przez caly czas, a przy okazji robie sobie miesnie rak, klatki piersowej, plecow, miesni ktore beda mi potrzebne do mma

pozdrawiam,
aha, jak maciejakies komentarze co do mojego treningu to piszcie smialo.

-=iUse_TYR=-

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 24 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 3248
Kazdy robi to co lubi. Trening chyba ok, ja osobiscie nie plywam wszystkiego jednym ciagiem. Na skurcze to chyba magnez (i chyba tez potas ale pewien nie jestem).
Obawiam sie, ze basen zostanie podzielony na 25 + dwadziescia pare (wez pod uwage ze jedna czesc ma mniej niz 25, jesli dobrze mysle ze to Gorzow, w Oswiecimiu zreszta tez tak jest). Beda trenowac do zimowych MP, ktore odbeda sie na 25m basenie.
TYR faktycznie robi dobry sprzet, ich lycra jest dosc odporna na chlor. Co do lapek nie wypowiadam sie, ale pewnie rownie dobre.
Jesli chodzi o trening mistrzow, to nie sadze zeby robili az taki kilometraz, mysle ze 20 km dziennie to maks (zgaduje).

Pozdrawiam
Kuba
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 4 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 28
ten basen ma troche wiecej jak 50 metrow, wiec pewnie sa rowne dwie 25, ja osobiscie sprawdzilem , tak na kroki, ktora czesc wydaje sie dluzsza i plywam na tej niby dluzszej, ale i tak to nie jest to samo co na prawdziwej 50 tce,
dzisiaj moze bedzie ta 50, zreszta jak pojde to zobacze...

-=iUse_TYR=-

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 24 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 3248
A no tak, tego nie przewidzialem, ze moze miec wiecej niz 50. Tzn chodzi chyba o Gorzow? Tam jest taka ruchoma przegroda, ktora zostaje nawet jak basen jest "przelaczony" na opcje 50m. Zmyslne rozwiazanie swoja droga, zapomnialem, ze tam tak jest.

Pozdro
Kuba
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 4 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 28
to nie jest gorzow, to jest miasto ktore wybudowalo najlepszy basen 50 metrowy w polsce, klasy swiatowej

-=iUse_TYR=-

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 24 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 3248
A zdradzisz nam ten sekret? Bo chyba nie jestem na biezaco. I moze od razu powiesz mi jak wygladaja trybuny? Bo to z tym jest z reguly najslabiej. I czy jest na tym samym obiekcie oddzielny basen 25-metrowy?

pozdro
Kuba
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Jaki rower do 3 000 pln ?

Następny temat

Cwiczenia na zrecznosc itd

WHEY premium