zaczne od niezbednych rzeczy potrzebnych do plywania, ktore praktykuje od kilku miesiecy codziennie ( prawie, w wakacje nawet czasami dwa razy dziennie, czsami nei chodzilem , poniewaz zmieniali wode w basenie, wtedy rower i sztanga itd...)
1)basen najlepiej 50metrowy____ja chodze na najlepszy 50 metrowy basen w polsce, tylko od wrzesnia sa dwa po 25 metrow (dzieciaki ze szkol i z sekcji zajmuja jeden, a drugi jest dla amatorow)
2)majtki plywackie
3)czepek, w sumie mozna bez, ale ja wole jak mam sucha glowe, zwlaszcza na poctku jak jeszcze woda jest zimna dla mnie
3)okularki, najlepiej takie co nie wymagaj zeby je porpawiac w czasie plywania, poniewaz jest t obardzo denerwujace i psuje trening
4)Catalyst rozmiar czwarty (made by TYR oczywiscie, teraz sa nowe modele, roznokolorowe, ja mam sarszy model, czarny)
5)chyba najwazniejsze, woda w basenie
dobra, wchodzisz do wody, zakladasz okularki i TYR'a, i zaczynasz plywac tylko i wylacznie kraulem ( jak jestes mocny to daruj sobie kraul i zapodaj delfina), plywasz jakas okragla liczbe basenow np 50 (dal 25 metrowego 100)
plywasz bez odpoczynku, tzn odpoczywasz przy nawrocie, lub plyniesz wolniej jeden basen, w jedna strone plyniesz dluzszymi rekami, spowrotem krotszymi.
po 1km zapodajesz 21 (lub 41) basen na maksa, doplywasz do murku, nawrot i odpoczywasz plynac, ostatne dwa (jak basen 25 metrowy) lub jeden (50 metrowy) plyniesz na totalnego maksa, doplywasz do murka i mozesz odetchnac, tzn teraz "wypluwasz" swoje pluca...
zdejmujesz okularki ( poniewaz juz cie moga mocno cisnac) i plywasz tylko rece na TYRze do zabki i takie inne czwicznia, plywasz ile chcesz poniewaz jest teraz jest tylko taka zabawa, jak skonczysz wychodzisz z basenu...
w domu jak cie sie nie chce spac, to znaczy ze plywales za slabo
ja tym sposobem, tzn kraul bez odpoczynku na TYRze doszedlem ( w maju) do przeplyniecia 5km (100 basenow 50 metrowych ) zajemo mi to na pewno 1.5h+,
pod koniec lapaly mnie kurcze (stopy), ale nie zatrzymywalem sie tylko plynolem dalej, jak mnie lapaly kurcze lydek ( boli jak cholera) to tez plynolem dalej, nastepnego dnia bylem nieprzytomny
tydzien pozniej na inflanckiej zrobilem 110 basenow
w wakacje jak juz napisalem, plywalem codziennie ale niestety nie po 5 km tylko zalosne od 3 do 4,
teraz plywam 2.5( sam kraul bez odpoczynku na TYRze) plus jakies pare cwiczen na rece, tylko 2,5 km, poniewaz zrobili z basenu 50 metrowego dwie 25 tki i mi sie nie chce wiecej, pozatym jak liczysz 101,102...160 to szlag sie trafia, zreszta basen 25 metrowy to jest beznadziejny (jak sie poplywa na 50 tce to sie to widzi)
napisze jeszcze, ze nie plywam innymi stylami, i plywam tylko uzywajac TYR'a, co mi to dalo ?
mam zelazna kondycje, i w miare silne ramiona, ktore praktycznie caly czas mnie bola ( zwlaszcza naramienny )
jutro , z rana wybiore sie na basen i moze zobacze jak trenuja nasza kadra plywakow ( maja zgrupowanie tutaj, i beda plywac na "moim" basenie, nawet sie ciesze z tego powodu, poniewz moze znowu basen 50 metrowy bedzie mial 50 metrow a nie 2x25,
jeszcze przez pazdziernik pochodze sobie codziennie na basenik, a od listopada to co drugi dzien i to na 6 rano ( wtedy jest najtanszy normalny bilet) w te dnie bez basenu pozostanie sztanga, pompki, drazek, bieganie itd...)
jak bylme maly to chodzielm na pilke wodna,
a co do dystansu, to jezeli nawet sie popatrzy na te 5km to jest to bardzo marny wynik, taki phelbs czy thorpe robi w jeden dzien na pewno 30km,a moze wiecej ( na pewno wiecej, ja wierze ze moze nawet robic i 50 km w koncu to mistrzowie olimpijscy, i sa nimi tylko poprzez trening)
dlaczego plywam,
dlatego ze lubie byc na endorfinowym kopie przez caly czas, a przy okazji robie sobie
miesnie rak, klatki piersowej, plecow, miesni ktore beda mi potrzebne do mma
pozdrawiam,
aha, jak maciejakies komentarze co do mojego treningu to piszcie smialo.