Walka z dużo silniejszym partnerem

Jodan - "koniec końców najlepiej ćwiczyć ze swoim kalibrem. "
----------
Nie prawda. Moje wspomnienia z KK i Judo. Na kazdym treningu byla zmiana partnera. Trafiali sie wieksi, mniejsi, chudzi i grubi. Wszystko polega na przygotowaniu sie do okreslonej sytuacji. Jezeli bedziesz na treningach sparowal z ciezszymi od siebie, w koncu znajdziesz jakas metode, bo bedziesz mial okazje znalezc rozwiazanie.
A jesli chodzi o duzych to wole pod, a nie nad soba. Nad = Grawitacja+Masa+Umiejetnosci. Pod = -Ziemia za plecami-Grawitacja-Masa+Umiejetnosci... Gdzie jest wiecej minusow? Prawda oczywista. Duzo latwiej kontrolowac ciezszych od siebie pod, niz nad soba. Oczywiscie mowie o rozwiazaniach >100kg.

Zmieniony przez - x-ray w dniu 2005-09-24 01:58:25

Tak przypominam sobie egzaminiy w KK stawało się w 2 rzędach i przesuwało sie w prawo i stawał przed toba mutannt 110-120 kilo hehe. ale terez juz tez jestem mutantem hehe 95-100 haha. Walczyć trzeba z różnymi wagowo przeciwnikami to rozwija !!!!!!!!!! Inaczej się siły rozkłada, oszczędza siły, cięższy jest za zwyczaj wolniejszy a jak techniki sie szlifuje np . założenie klucza na ręke z bocznej co za satysfakcja przy gostku co ma 45 łapie.

Nie zamierzam całkowicie przestac walczyć, tylko chcę więcej czasu poświęcić na technikę i walki zadaniowe. Zobaczymy jakie to przyniesie rezultaty.

Super ja walczyłem(fruwałem) wczoraj z gościem 120 kg, czarny pasek przy moich lichych umijetnościach przy 80 kg mojej wagi. A walczylismy na treningu judo, powiem krótko omijając przewage gościa techniczna to nawet szrpnąc nim to było ciężko a jak mnie rzucił przez bark i padł na mnie to zbierałem sie pzrez minute z maty, a gość się pyta czy żyje
Także jak ktoś pisz etakie brdury że technika jest wazniejsz od masy to mam dosc . Owszem przy jego faktycznie wolnijszych ruchach mogłem ucie lub go kopnąć w jaja i uciec
TAKTYKA.
Juz fakt lepiej mi szło z goście 95 kg i też pokroju moich umiejętności ale daleko mi było do dominacjiw tej walce

"walczyłem(fruwałem) wczoraj z gościem 120 kg, czarny pasek przy moich lichych umijetnościach przy 80 kg mojej wagi"

zaraz zaraz...bo ja rozumiem, że to ON miał czarny pasek-a ty liche umiejętności...
Więc o co chodzi?

Koleś nie dość że był dużo lepszy technicznie, to jeszcze przewyższał cię masą o 40 kg...
W tym przypadku rzeczywiscie pozostawało ci fruwać...ale nie ze względu na jego przewage masy-chociaz to mialo znaczenie, ale ze wzgledu na jego umiejetnosci techniczne i doświadczenie.

"jak ktoś pisz etakie brdury że technika jest wazniejsz od masy to mam dosc " - i to oznacza, że nie rozumiesz o co chodzi w tym sporcie. Jeżeli masz takie podejście, to zrezygnuj z SW, zapisz się na siłownie i rób cykle na masę...bo wtedy będziesz zgodnie z tokiem twojego rozumowania najlepszy...


Zmieniony przez - PITTT w dniu 2005-10-19 17:02:13

kiedyś mówiono że BJJ różnica masy i wzrost jest nieistotny bo w parterze wszystko sie wyrównuje (to po cholere sa teraz kategorie wagowe) podobnie w JUDO i oczywiście w wszystkich stylach uderzanych(boks, mt).
Tylko w filmach widziałem jak gość lżejszy o 40 kg pokonuje większych i często kilku.Panowie z całym szcunkiem techniki w SW sa bardzo wazne ale masa (czysta a nie tłuszcz) nabiera coraz większego znaczenia.Kiedys w judo, zapasach boksie ćwiczono głównie technike a teraz porozmawijcie z zawodnikami to się dowiecie jak wazne jest przygotowanie siłowe. Dlatego rady jak pokonac gościa cieższego dużo od siebie (tak jak u mnie 40kg) i majacego przynajmniej podstawy w swojej SW są fikcyjne i nie poparte doświadczeniem (chyba że mówicie o 100 kg klocku który przyszedł pierwszy raz na trening)

odsyłam do walk Royce'a chociażby. A nie do filmów.

No a co lepiej? - Miec swietne umiejetnosci techniczne i wazyc 70kg czy swietne umiejetnosci techniczne i wazyc 110kg?

Masa sie liczy.

Ale zestaw technike i mase i juz nie jest tak jak mowisz. Kiedys na treningu jeden z bardziej doswiadczonych chlopakow ( kolo 75 kg) walczyl z innym, ochroniarz, bardzo fajny koleszka, nasz klubowy "klocek"( 110 kg)To byl horror, jezdzil po nim ten mniejszy jak chcial, w boczna jak go zlapal to ja sam chcialem rzucac recznik, mlynki z jednej na druga strone, walczyli o pozycje ale gdyby to bylo z konczeniem to moze lepiej dla ciezszego-krocej by sie meczyl.Zszedl z maty na rezerwie, zlany potem nie kontaktujacy i z porwanymi na tylku spodniami. Kolejnym przkladem jest Mariusz Linke, ktory wazac 85 kg walczy w wadze open lub 100+.Zawsze jest na podium, w Polsce non stop zloto,na swiecie zawsze ma pudlo.

"No a co lepiej? - Miec swietne umiejetnosci techniczne i wazyc 70kg czy swietne umiejetnosci techniczne i wazyc 110kg? " co za pytanie... Kompletnie nie na temat.

czy wy się zastanowiliście o czym piszecie?
Czy ktokolwiek tu pisał o tym, że masa nie ma znaczenia?
Tutaj tylko słusznie zauważono, że technika jest od masy ważniejsza.
Na Twoje pytanie Lulasius odpowiedziec mozna krótko-lepiej mieć świetne umiejętności techniczne i do tego mase. Twoje pytanie po prostu zupełnie nie wiąże się z tematem.

Tutaj nikt nie kwestionuje znaczenia siły i masy, tutaj docenia się technikę. O technikę chodzi PRZEDE WSZYSTKIM. Jezeli ktoś tego nie rozumie, bazuje na sile i na masie-a technike ma gdzieś, to za dużo nie osiągnie. Jezeli ktoś oleje siłe i masę(siła wyrabia się często niejako "przy okazji" zresztą), a skupi się na aspektach technicznych-to lepiej na tym wyjdzie.
A ideałem jest doskonały technicznie, wytrzymały, silny zawodnik z mozlwiwe dużą masą. Tylko z tych wszystkich cech największą uwagę powinno się przykładać do techniki.

Jak mozna napisac: "Mam liche umiejętnosci, walczylem z czarnym pasem dużo cięższym ode mnie i przegrałem, ale tylko dlatego że był cięższy..."
Gdyby on ważył mniej niż ty, to przy jego czarnym pasie i twoich lichych umiejętnościach też byś fruwał.