Obydwie zwaśnione strony w przedmiotowym sporze kierują się troską o własny BIZNES, co jest zupełnie zrozumiałe, przy czym działalnośc Sonabatego dla Olimpa jest czymś w rodzaju V Kolumny, mającej w swoich szeregach "wrażliwych" forumowiczów, podkręcających wymianę zdań i kierujących dyskusję w tematy odbiegające od meritum, ale uderzające w Olimpa, w stylu: "mój znajomy, mówi, że jego trener w Koziej Wólce już nie poleca, bo...". I kogo jeszcze dziwią posunięcia Olimpa?
Powiedzenie "Bij mistrza" się sprawdza, ale w sporcie...Ale tam przynajmniej wszystko odbywa się wg określonych reguł gry. A tu mamy do czynienia z "wolną amerykanką", uprawianą zdecydowanie z jednej strony.