Szacuny
0
Napisanych postów
2
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
33
"mlkv" właśnie takie rozumowanie obejmuje moja głowa :D Jeśli chodzi o psychike to na niej głównie opieram swoje życje, staram sie wszystko załatwiać po jak naj mniejszej linii oporu. Chodziłem na siłke pół roku i ćwiczyłem głównie łapy więc mam troche pary :P przestałem bo miałem pare ważnych spraw - szkoła :] nie ukrywam iż nie jestem pudzianem... mam 74 kg 178cm ale z budowy ciała wyróżniam sie wsród innych. Zabawki typu kosy czy pałki nie lezą w mojej naturze ale posiadam motylka i bejsbola:P nie musiałem i mam nadzieje, że nie bede musiał ich użyć. W poważnych opałach nigdy nie byłem, najwyżej po razie sobie strzelaliśmy i tak sie kończyło. Nikt do mnie nie "fika" bo mam takie uczucie że poprostu czują respekt, ale zawsze może sie zdażyć sytuacja że będę musiał użyć pięści ze swojego lub czyjegoś powodu. Nie trenuje niczego może z wyjątkiem Parkour-u :)
Dzięki za podzielenie sie własnymi spostrzeżeniami i czekam na kolejne.
RESPECT FOR ALL!!!!!!!
Zmieniony przez - Tommy66 w dniu 2005-07-24 23:02:18
Szacuny
11144
Napisanych postów
51507
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
"Palce twoich rąk i stóp muszą być jak strzały, a twoje ramiona jak żelazo. Musisz myslec, że jeśli kopniesz to tak jakbys chcial zabić. Jezeli uderzasz - to ze skutkiem smiertelnym. Jezeli atakujesz, to twój atak musi być ostateczny."
[Choshin Chibana, Okinawa 1963r. 10 dan]
Gdy ktoś cię sprowokuje - zignrouj go, gdy ktoś cię zaatakuje - połam mu rękę, gdy ktoś Ci połamie rękę - połam mu nogę, gdy ktoś połamie ci nogę - zabij go!
[Masutatsu Oyama]
Szacuny
6
Napisanych postów
392
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
3045
"chcialbym to widziec po co w 99% klubach , barach etc. stoja koxy po 100kg i 190 jak mozna dac tam 2-3 typkow po 50-60kg i bede kazdego rozkladac ciosami w jaja i poprawiac w nos... buahaha "
To co napisalem to byl trywialny przyklad. Wiadomo ze nikt tak nie zrobi, ale jesli koles da sie zaskoczyc no to nie powiesz ze go nie rozlozy :]
A co do tych "koxow" stojacych na bramkach juz Ci tlumacze. Otoz na dyskotekach, w barach itd. jest sporo ludzi. Ochroniarz nie ma za zadanie pobic kolesia stwarzajacego zagrozenie, tylko poprostu go wyniesc. Jesli to nie dziala (a zwykle dziala, tutaj wlasnie w gre wchodzi sila powiazana z masa) wtedy moze zmiekczyc oponenta. Po co ten koks ma sie lac z jednym typem i tracic czas, gdzie na drugim koncu parkietu jakis koles zaczal burde, wtedy wlasnie bierze za szmaty, obezwladnia i wyprowadza goscia poza obreb imprezy.
"xaironik - "Kopnie go w jaja i chlopak sie zlozy jak scyzoryk." - albo i nie ( bo się okaże że gość zna się na rzeczy i nie daje się łapać jak frajer na takie sztuczki ), a wtedy możesz już sam po karetkę dzwonić. "
Masz racje. Ale jak sie da zlapac to moze okazac sie skuteczne :]
MMA, MT i piwo ze Spiża
Chleb ze szmalcem ktory dodaja juz niekoniecznie.. Dietka :)
Szacuny
25
Napisanych postów
2687
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
52673
"Ochroniarz nie ma za zadanie pobic kolesia stwarzajacego zagrozenie, tylko poprostu go wyniesc" - Teoria jedno, praktyka drugie. Poza Polską i innymi "dzikimi" krajami jest tak jak napisałeś, a w Polsce bywa tak w modnych klubach. Samemu zdarzyło Mi się kiedyś walnąć sporemu panu bramkarzowi w lokalu w Palma de Mallorca łokciem w bebzoń, bo byłem wcięty, było głośno i się nie dogadaliśmy. I co? I Nic, gość się trochę wkurzył, ale tam to że klient "szturchnie" bouncera jest traktowane jako element tego zawodu i tyle, a konkurencja między klubami jest taka, że bramkarz z klientem jak z jajkiem. U Nas z obserwacji kiedy ktoś w knajpie fika, nie mówiąc już o biciu bramkarzy bo wtedy AUUU, to na dzień dobry jest od ochrony dyńka albo luta, a potem za chaby i bye bye. Tak w 80% przypadków to wygląda, sorry.
"Ale jak sie da zlapac to moze okazac sie skuteczne" - widzę że nie dociera. Pewnych rzeczy trzeba się najwidoczniej boleśnie nauczyć.
"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"
Szacuny
2
Napisanych postów
160
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
8192
Widze,ze mity o 60 - kilogramowych kilerach dalej są żywe Z wlasnego doswiadczenia dobrze wam radze,czytajcie co pisze mlkv,bo inaczej mozecie marnie skonczyc...
Szacuny
7
Napisanych postów
786
Wiek
38 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
8487
ale no wiecie jak taki 60 kilogramowy kiler sie posluzy bejzbolem no to wtedy naprawde ma szanse z karkiem i to duze a tak npo to coz prawda jest taka ze ktos kto jest duzo wiekszy i duzo silniejszy ma po prosu lepej
SFD FIGHT CLUB
Cukierki są słodkie ale seks nie popsuje ci zębów.
Szacuny
6
Napisanych postów
392
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
3045
mlkv: Dobrze piszesz, w Polsce w "zwyklych" klubach i dyskach ochrona sie nie cacka, chociaz powinna :) Ja pisalem jak to wyglada teoretycznie i jak wygladac powinno, realia troche temu przecza.
Dalej. Nie pisze nigdzie ze chudy koles rozwali ciezszego i napakowanego. Chodzilo mi jedynie o to ze masa nie gra az tak wielkiej roli. Bywaja rozne sytuacje i spotykamy na swojej drodze roznych ludzi :) Jednemu 50 kg uda sie rozwalic 100 kg byka, drugi zas rozmaze go na ulicy.
MMA, MT i piwo ze Spiża
Chleb ze szmalcem ktory dodaja juz niekoniecznie.. Dietka :)