warunki fizyczne

Temat jest bez sensu. Wiadomo, ze lepiej jest być cięższym i wyższym od przeciwnika ale są sytuacje kiedy napakowany prosiak dostaje oklep od mniejszego gościa. Zbyt wiele czynników wpływa na wynik walki, by móc jednemu z nich przypisać znaczenie decydujące. Tak więc walki nie wygrywa największy lub najsilniejszy czy też najszybszy lub najlepszy technicznie - wygrywa ją ktoś kto jest najbardziej kompleksowo przygotowany. "Jesteś tak dobry, jak dobry jest twój najsłabszy punkt". A teraz koniec teoretyzowania i brać się za trening

mam kumpla, który ma prawie 2 metry wzrostu i wazy coś koło 65kg. jest chudy jak patyk, a na na******la wszystkich po kolei. typa 2na2 rozbił tak że go zbierali...on jak się bije(tak z kolegami wywnioskowaliśmy) że dostaje szału i dlatego nie przegrywa

To może wzrost jest ważniejszy od masy...

nieeeeeee i skonczcie juz ten bezsensowny temat.

Ale musisz przyznać, że w swojej kategorii wagowej gość byłby świetny z takim wzrostem. Przy tej samej wadze miałby aż 30 cm przewagi wzrostu. ktoś o normalnym wzroście i tej samej wadze nie miałby wiele do powiedzenia.

na takich co dostają szału jest proste wyjście prawa kontra na brzuch i łamie się jak zapałka zwłaszcza jak jest chudy i wyskoki a jak nie to dodatkowo się przyklejasz do niego po tym ciosie i jakaś technika rzutu z judo lub innego stylu i po nim. Z drugiej strony jakby trenował nawet boks to w swojej kategorii wagowej by miał ogromną przewagę zwłaszcza jakby się nauczył dobrze trzymać na dystans.

Ale wydaje mi sie ze z takiej chudej aczkolwiek dlugiel lapy za duzo sily by nie bylo. Pukal by tylko przeciwnika.

Każdy ma siłę w łapie wystarczy ją wyćwiczyć ale nokałtującego uderzenia nie miał by natomiast wygrywałby na punkty co się głównie zdarza w takich kategoriach wagowych.

Racja - w takich wagach to za czesto sie nie nokautuja. Nie ma to jak nokautujace uderzenie.

To się nazywają dobre warunki fizyczne do trenowania boksu. Trudno jest dojść do przeciwnika jak ma długie ręce i walczy dobrze wiem coś o tym ale ja mam sposób na to. Głównie to walczyłem z wiekszymi na sparingach i nauczyłem się dobrze zbijać lewą rękę przeciwnika i kontrować swoją lewą. W poście o pozycji bokserskiej napisałem jak wygląda moja (krótkie przypomnienie: moja lewa nie chroni brzucha lecz łokieć jest lekko odchylony w lewo) co mi daje naprawdę silny lewy prosty przy doskoku po zbiciu lewej przeciwnika.