michalutek, to co piszesz, dziwnie przypomina mi stary post o Ki w grapplingu... to ty go tam pisałeś?
oto on, i pod tym samym nickiem:
"Wysłana - 19 grudzień 2002 14:23
hi, jestem nowy w tym dziale. i pewnie brak mi troche wprawy w pisaniu ciekawych postow, ale chcialym dorzucic swoje doswiadczenia z ki,
Najpierw moj profil, ok 10 lat (z przerwami) uprawiania judo (w tym 5 lat w jednym z najlepszych/najmocnijeszyk klubow swiata...), otarcie sie o style VVD, kravmaga, i
tomiki-aikido. Tak ze uwazam nieskromnie ze nie jestem osoba ktorej latwo zrobic ... z muzgu, plus mam skonczone wyzsze studia techniczne. Poniewaz "dosc dobrze" znam srodowisko japonskich judokow, poprosilem w miesiacu mojego trenera o przedstawinie mi osoby ktora osiagnela tzw "wyzszy mistrzoski" poziom w sztukach walki ewentualnie posiada tzw energie rei-ki lub ai-ki. Po tygodniu czekania zostalem zaproszony do mistrza stylu Dai-toryu na 2 godzinna demonstracje i pogawendke (jego nazwisko celowo pomijam). Zeby mikt mi nie zarzycil klamstwa, bylem nie sam lecz z 2 osobami, tez o wysokich stopniach 3 dan, (jam mam tylko 1 -szego dana). TEn mistrz Daitoru "dotknal" mnie reka i ja tak polecialem ze malo nie rozwalilem sciany, poniewaz jako ex-judoce wydawalo mi sie to nieprwadopodobne, poporosilem o ponowna demonstracje, podobny skutem. Probujac sobie to wylumaczyc, a jednoczesnie czujac "podcinane" nog, poprosilem o ponowna demonstracje. kilka krotnie z takim samym skutkiem, ten sensei tylko mnie delikatnie dotykal dlonia. Ja caly czas bylem zaskoczony, natepmie on zademonstrowal mi technike ze tylko dotknal palcem i ja juz lecialem. Potem jeszcze duzo rozmawialismy i staralem sie wycaignac od niego informacje na temat tej techniki (on upieral sie ze nie jest to zadne ai-ki energia etc lecz wyuczona technika poprzez 22 lata treningu!!!!). jezli ktos jest expertem sztuk walki, lub uwaznie pozeszuka inetrnet, latwo odnajdzie wiecej informacji na temat stylu daitoryu. o spotkanym przezemnie mistrzu wiecej pisano w francuskich, niemieckich i japoskich magazynach poswiecownych sztukom walki.
jezeli ten post wzudzi wiekszy feedback lub zainteresowanie, chetnie opisze sprawozdanie z konfrontacji tego sensei z japonkimi zawodnikami sumo i kendo, stylu kyokushinaki. Bo przedstawiciele innych stylow dosc czesto challenge opisywanego mistrza, Za kazdym razem powaleni zostaja na ziemie w przeciagu sekund. na zakonczenie dodam, ze do wspomnianego klubu/dojo nie mozna "tak sobie" sie zapisac, trzeba miec min. 7 lat treniengow i rekomendacje od wlasniego trenera (ja tez spotgalem sie tylko dzieki rekomendacji mojego trenera judo). podobno aby wyronic podobny poziom wyszkolenia, trzeba min 5 lat trenigu. pozadrawiam wszykich mistrzow w polsce i czytelnikow forum"
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2005-06-15 23:42:35