1 ćwiczenie- 1 s na zrobienie skłonu*24*2+2s*24*2 przytrzymanie w powietrzu = 144s
2 cwiczenie- 1s na zrobienie skłonu*24+ 2s*24 = 72 s
3 cwiczenie- analogicznie jak 1 cwiczeni= 144 s
4 cwiczenie- analogicznie jak 2 cwiczenie= 72 s
5 cwiczenie- 2*24*1s=48s
6 cwiczenie24*1s= 24s
Suma wynosi 8 min 24 sekundy. Mnożąc to razy 3 serie to wychodzi ponad 25min.
I teraz tak: To co przedstawilem to jest wynik czysto teoretyczny bo miedzy cwiczeniami zawsze robie pare sekund odpoczynku na wziecie glebszego oddechu. Poza tym miedzy seriami robie pare minut odpoczynku, same sklony zajmuja czasem wiecej niż 1s. Reasumując: Nigdy w zyciu nie zmieszcze się w limicie czasu. Jestem teraz na 20 powtorzeniach i 2 serie zajmuja mi blisko 25 min. Co mi radzicie??? Czy mam po prostu robic 2 serie i nie przeginac z czasem czy robic 3 serie i nie zwracac na czas. Pozdro.