Śmierć Papieża Jana Pawła II

Radujmy się - nie smućmy - Nasz Ukochany Ojciec jest teraz u boku Ojca w Niebie.
Czas na refleksję, czas na retrospektywę... Moje pokolenie zawdzięcza Mu niemal wszystko. On doprowadził nas do wolności. Pamiętam wakacyjne wędrówki. Z Karolem Wojtyłą spotkałem się na nich tylko raz, ale... Odbywałem je z jego studentami - klerykami. To było dopiero Forum - chyba jedyne Forum wolnej myśli, na którym młode, gorące głowy mogły myśleć, a języki mówić, to co na prawdę czują.
A pierwsza pielgrzymka do Polski... Ile entuzjazmu i nadzieii!? Byłem wtedy w cywilnej straży papieskiej, bo byłem już nieźle podpakowany.
Udawajmy, że się nic nie zmieniło... Ojciec Święty przyjeżdżał do nas z Watykanu, wracał na Stolicę Apostolską, a my wiedzieliśmy, że tam z daleka wciąż myśli o nas i jest z nami. Teraz jest w Niebie - myśli o nas - jest z nami!!!

[*]Spoczywaj w pokoju

niech spoczywa w spokoju

Bóg zawsze zabiera sobie najlepszych ludzi
spoczywaj w pokoju Ojcze Święty [*]

[']
"Musicie być mocni miłością, która jest potężniejsza niż śmierć..."

[*]

[*]

[*] =(

['] ['] ['] . . . .