Kopać czy nie?

Czy jak dojdzie do tego, że będę musiał walczyć na ulicy to czy mam używać nóg(np. kopnięcie w krocze) czy mam sobie dać spokój ze wszelkimi kopami? Dodam, że praktycznie nie mam żadnego doświadczenia w walce.

jesli nie umiesz kopac - to nie kop. co najwyzej w jaja. w ogole poza lowami, i front kickami(bardziej zeby odepchanac niz "zdjac") i uderzeniami kolanem trudno poradzic zeby ktos na ulicy kopal.a juz tym bardziej jakies wysokie kopniecia. za duze niebezpieczenstwo utraty rownowagi.

pewnie ze fajnie bys przeciwnikowi wjechal na psyche i cialo kopiac mae keage az by mu leb odlecial:)

Jak nie umiesz to nie kop, nie masz doswiadczenia w walce lepiej sie nie bij.

fong: doświadczenie zbiera się poprez walkę, a że bedzie to bolało, to inna sprawa
lukas222 : rada jaką udzielam tym, którzy nie mają o walce pojęcia - ustaw celownik na twarz przeciwnika i wal ile możesz (dużo, szybko, mocno) albo uciekaj

Co by Ci tylko tego celownika na ulicy nie uszkodzili. Ulica nie jest od nauczania, przynajmniej nie w pierwszym etapie.

zanim pierwszy raz wszedłem na matę stoczyłem wiele walk na ulicy- czasem niestety kolejnośc zdarzeń bywa niewłaściwa:(
jest to tylko najbarzdiej nieprzyjemny sposób zdobywania doświadczenia

Takie doswiadczenia nalezy zdobywac w piaskownicy. Tylko trzeba uwazac zeby nie przydzwonic w drewniane obramowanie.

jak nie umiesz kopac to nie kop

jak ty zaczniesz kopac to i przeciwnik zacznie a jak sie pzewrocisz to mozesz miec darmowa lekcje kujawiaka

No nie każdy kto napada na ulicy coś trenuje a nie zawsze da sie uciec albo nie zawsze wypada uciec. Czyli skupić się na walce pięściami i ewentualnie kopnąc w jądra?

Skupic sie na tym co najlepiej wychodzi.

Boruta, napisz coś o sekcji BJJ Kalisz.
Na głównej stronie BJJ nie działa mi link {KLUBY}
Wyslalem Ci powiadomnienie z SFD ale nie odpisałeś (chyba że nie doszło)