Dawki w sporcie zawodowym

Miczelx nie czaje....
Co prawda androgen działa pobudzająco na OUN, ale to nie tędy droga. Jeśli mówisz że bez nich nic nie osiągną, to znaczy że to juz jest zaawansowany stopień poważnego uzależnienia.

Androgeny na organizm sportowca będą działać jak amfa na organizm narkomana. Każdy lepiej czuje się na amfie, ale bez niej żyć się też da. I w koksach jest to samo...

Jeśli jednak nadal ktoś jest przekonany o wyższości androgenów nad resztą szarych koksów proponuje aby na kurację z teściem brał proscar lub silne saw palmetto. Jeśli ta opcja nie będzie przekonywująca lub nie praktykowana, to należało by zastąpić teścia undestorem branym pod język przed treningiem. Wtedy na treningu będą pobudzeni a po za teść nie będzie dobijał organizmu bo go nie będzie...

Chciałbym jeszcze istotną kwestię poruszyć w temacie, iż im wyższe dawki androgenów bierze się na cyklu, tym trudniej z cyklu zejść i utrzymać i mase i samopoczucie po nim.

W czasie cyklu organizm się tak do stymulanta przyzwyczaja, że obniża swój próg tolerancji. Po cyklu okazuje się że nawet po przywróceniu prawidłowego poziomu testosteronu, organizm czuje niedosyt bo "pamięta" wcześniejsze dawki do jakich się przyzwyczaił. To jest efekt wysycenia neuroreceptorów !!! To wspominałem pisząc o odbloku na Clomidzie, jeśli się go przedawkuje.

A w skrajnym wypadku jeśli ktoś na prawdę bez androgenów żyć nie umie, to proponuje proviron przez okrągły rok :) Ale co z tego będzie, sami wiecie :)

Pobudzenie pobudzeniem ale nie to mialem na mysli, jak dla mnie to skutek uboczny (niechciany)

chodzi mi o to ze wiekszosc z nas na wysokich anabolikch ,tak jak proponujesz nie zrobi nawet polowy tego co mozna zdzialac dolaczajac testa.

a to o czym pisales, czyli przystosowanie sie do stymulujacego dzilania to faktycznie zmora a co zrobic , ja na samym anaboliku nic nie zdzialam.

Zmieniony przez - miczelx w dniu 2005-02-28 10:50:45

No ba... Sory ale nadal nie wyczerpałeś mojej ciekawości...

Nie rozumiem dlaczego mówisz, że bez testa na samych anabolikach niczego aż tak dobrego nie zrobisz jak na androgenach? Do tego zrobiłeś dość jaskrawe porównanie, jakoby leki anaboliczne miały (przynosiły) o połowę mniejszy skutek niż testosteron...

Wytłumacz mi skąd się to wzieło?
Wg mnie tego efektu nie ma i być nie powinno, ani teoretycznie ani empirycznie. Na moje to po prostu działa na was efekt placebo testosteronu!

Teść nie ma nic nadzwyczajnego w sobie, co mogło by go robić takim wyjątkowym! Co prawda jest to jedyny SAA produkowany naturalnie w organiźmie (w formie nieestryfikowanej) ale nie spotkałem się z jego uzasadnionym superpowerowym działaniem.

Po prostu miśkli moje, przyzwyczailiście się do teścia i tyle. Osobiście kiedyś zrobiłem doświadczenie w kuracjach. Jedna była na czystych anabolikach (Deca+Wino) inna mieszana (metka+teść). Wyniki były praktycznie te same. Netto, ostatecznie masy przybyło tyle samo. Przy czym o wiele łatwiej było z cyklu schodzić po anabolikach, a o wiele lepiej czuło się kopnięcie psychiczne na androgenach. Ale reasumując, zważywszy na zagrożenia wynikające z aromatyzacji, lipomastii i ingerencji w układ hormonalny, od tamtego czasu wyznaje razem z e-lite teorię umiarkowanego softu. Czyli:

należy skupić się na anabolikach, a androgeny (testosteron) używać tylko w ramach uzupełnienia lub po prostu w roli drugoplanowej. Generalnie nie przekraczać 100mg tyg. Czasem wyjątkowo 200mg. I nic więcej. Reszta to anaboliki.

Jakkolwiek najgorzej jest aby przestawić się z dotychczasowych przyzwyczajeń i przekonać się do nowego stylu. Każdy ma hu.a i głowę więc niech ją się czasem ruszy :), nim też czasem...

"należy skupić się na anabolikach, a androgeny (testosteron) używać tylko w ramach uzupełnienia lub po prostu w roli drugoplanowej. Generalnie nie przekraczać 100mg tyg. Czasem wyjątkowo 200mg. I nic więcej. Reszta to anaboliki."

KS.IFBB - nie wyobrażam sobie wyjścia na scene - bez androgeników - nie do pomyślenia dla mnie - androgen to to co daje twardy pocięty niemilosiernie wygląd i siłę - jakkolwiek najlepiej jest stosować środki z przewazajacym indexem anabolicznym ale androgen rowniez spelnia pewne funkcje.

Poza tym to androgeny sa odpowiedzialne za cechy plciowe - i ten typowy koksiarski wyglad

Pozdro!

zawsze myslalem ze cykle typu deka, deka + winko moga wywolac Deca-Dick jesli sie podczas cyklu nie doda tescia... a bardzo maly poziom testosteronu w organizmie nie jest rzecza dobra...

Uriel czyli
cykl wedlug ciebie (przewaga anabolikow nad andr.) powinien wygladac tak:
1-10 bold 300mg e6d
1-10 enant 100mg e5d

o to chodzi?

Oj - to zależy od każdego indywidualnie - od podejscia. Np. dobrze jest mieć Propionat 50mg co 3 dni np. w każdym cyklu z racji tego, że działa 5 dni - to samo Omnadren - można sobie 2 w miesiącu podać bez obawy o większe skutki uboczne - które jakby nie patrzeć moga wystąpić. Nandrolony, Oxandrolony, Stanozolole, Metanabole - wszystko z saa... po co więcej szukać - nie ma potrzeby. A jak już ktoś sie przygotowuje do występu to wtedy jest inna bajka - jest 14-16 sterydów i wtedy to co innego.

To chyba zmienie troszke swoj cykl
1-10 300mg bolda e6d z frontem 2x400mg w pierwszym tyg.
1-10 250mg enanta e6d z frontem 1week 350mg 2week 350mg
4-10 50mg winstrolu e2d

no ok zobaczymy zmieniam tez swój cykl na:
dni:
1-25 meta 20mg ed
1-41 prop c3d 50mg
1-45 siłabolin od superka 50mg e2d
i good chyba będzie
po za tym jka sam nie sprawdze to siędo końca nie przekonam ale powiem że kurde zaje.biście KS prawisz i w dodatku bardzo prostym językiem moim zdaniem koleś który wchodzi 1 raz na diping nawet zorjentuje się o co biega powaga i za to sog
pozdrawiam

Dziękuję za uznanie....

Uriel - "nie wyobrażam sobie wyjścia na scene - bez androgeników - nie do pomyślenia dla mnie - androgen to to co daje twardy pocięty niemilosiernie wygląd i siłę"

>>> Troche zaskoczył mnie ten komentarz... Brzmi troche jak cytat jakiegoś zawodnika. Choć z drugiej strony jaki zawodnik odważył by się wyjść na scene z koksem w organiźmie...

"twardy pocięty niemilosiernie wygląd i siłę" - to mnie wygieło w paragraf :). Cały właśnie skecz polega na tym, że tak w istocie nie jest :). To tylko efekt psychiczny, spowodowany działaniem angrogenów w mózgu. Przecież angrogeny nie mają w swej czołowej właściwości dawanie właśnie takich efektów. 100% chybienia :).
To właśnie są cechy anabolików! "pocięty wygląd i siłę". Androgen siły na pewno nie da, a pocięty wygląd prędzej zaleje wodą i tłuszczem... Tak ja sam napisałeś "ten typowy koksiarski wyglad".

Jedyny fakt z którym moge się zgodzić to to, że w stosowaniu nie aromatyzującego androgenu np Provironu, powyższy efekt można jakby uzyskać. Ale raczej to już było by związane ze szczególnym działąniem provironu. Wtedy "pocięcie" wynikało by z tego, iż proviron chamuje reduktaze (produkcje estrogenów) i dla tego na wyżeźbionym ciele rysy się wyostrzają bo jest mniej estrogenów i wody. Zaś efekt "siły" odczówa się raczej jako efekt placebo, poprzez pobudzenie nerwowe na drodze mózg - mięśnie. A to już nie ma bezpośredniego przełożenia na sztandze. Działanie jest podobne do neuromimetyków, jak amfetaminy.

Tak więc reasumując, wszystko w twej wypowiedzi było gut, ale pod warunkiem że w kwestii angrogenów mowa jest o Provironie a nie o popularnym testosteronie. A to już jest różnica którą trzeba podkreślić.
Hej...

PS. Widzę że chłopaki od razu odkuwają teścia na korzyść anabola :)
Gut boys gut...

*** aż mnie korci aby spróbować Oxymetolon + Parabolan, ehhh...***