Na skrócone wersje można sobie pozwolić z ludźmi, którzy już opanowali podstawy. Wtedy tłuczenie skostniałego kihonu jest rzeczywiście błędem i zamiast uczyć technik doprowadza do powstawania błędnych nawyków.
...
Napisał(a)
Z doświadczenia iem, że próba nauczenia kogokolwiek od razy wersji "skróconej" powoduje, że kończy się na machaniu jakby się od much oganiali. Brakuje ykończenia techniki, w tym głównie zaciśnięcia mięśni w odpowiednim momencie, właściwych kątów ułożenia ręki, odległości itp. Potem efekt na kumite jest taki, że uderzenia nie są zbijane lub przesuwane na inny kierunej, lecz prześlizguje się po bloku (złe kąty i odległości) lub przełamuje blok (brak zaciśnięcia mięśni).
Na skrócone wersje można sobie pozwolić z ludźmi, którzy już opanowali podstawy. Wtedy tłuczenie skostniałego kihonu jest rzeczywiście błędem i zamiast uczyć technik doprowadza do powstawania błędnych nawyków.
Na skrócone wersje można sobie pozwolić z ludźmi, którzy już opanowali podstawy. Wtedy tłuczenie skostniałego kihonu jest rzeczywiście błędem i zamiast uczyć technik doprowadza do powstawania błędnych nawyków.
...
Napisał(a)
Zależy jeszcze, jak w danym stylu wygląda kumite...
Gizmo
Gizmo
"Dan" Freestyle Taekwondo & Kickboxing - Emerytowany Doradca w "Stylach Tradycyjnych"
...
Napisał(a)
Lekkie napięstniki, szczęki. Na głowę lekki kontakt, reszta, powiedzmy "średni". W każdym razie błędy w walce kończą sińcami, nie złamaniami.
...
Napisał(a)
MeikyoAN, nie wiem jakie Ty karate ćwiczysz, ale nikt Ci nie powiedział, że jakiekolwiek by nie było to w kontaktowym NIE DA się stosować technik z kichonu a te, których się używa będą ZUPEŁNIE inne?
Soto-uke w kichonie i soto-uke w walce to są dwa zupełnie inne bloki przecież
Soto-uke w kichonie i soto-uke w walce to są dwa zupełnie inne bloki przecież
OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie
http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl http://bng-studio.pl
...
Napisał(a)
Najpierw czytaj, potem interpretuj.
Może zresztą wypowiedziałem się niezbyt dokładnie. Jest oczywiste, że nie da się w kumite wykonywać technik tak jak w kihonie. Czubek, który chciałby tak robić dostałby ze trzy strzały międzyczasie. Mówię jedynie o tym, że kihon jest do tego, by wykonywać w nim techniki z maksymalną precyzją. Dotyczy to zwłaszcza ludzi na dość niskim poziomie wyszkolenia.
W miarę nabywania doświadczenia odchodzi się od klasycznego kihonu, bo człowiek, który przez ileś lat ćwiczył sztywne, zatrzymywane techniki, nie będzie potrafił zrobić nic innego. Efekt w walce wiadomy. U mnie kihon u "zaawansowanych" to sekwencje możliwie przystające do sytuacji z kumite. Najpierw ćwiczone sztywno i klasycznie, a po opanowaniu sekwencji (czyli przaktycznie po kilkunastu, góra kilkudziesięciu powtórzeniach) wykonywane możliwie najwyższą prędkością i w rytmie jaki wynika z danego układu. Przy możliwie najlepszej precyzji (chociaż tu trzeba znaleźć kompromis).
A soto-uke to zawsze soto-uke, różnica w tym po co je robisz - w kihonie by maksymalnie wklepać ruch w pamięć mięśniową, w kumite by nie oberwać, więc podstawą jest timing i właściwy obszar.
Może zresztą wypowiedziałem się niezbyt dokładnie. Jest oczywiste, że nie da się w kumite wykonywać technik tak jak w kihonie. Czubek, który chciałby tak robić dostałby ze trzy strzały międzyczasie. Mówię jedynie o tym, że kihon jest do tego, by wykonywać w nim techniki z maksymalną precyzją. Dotyczy to zwłaszcza ludzi na dość niskim poziomie wyszkolenia.
W miarę nabywania doświadczenia odchodzi się od klasycznego kihonu, bo człowiek, który przez ileś lat ćwiczył sztywne, zatrzymywane techniki, nie będzie potrafił zrobić nic innego. Efekt w walce wiadomy. U mnie kihon u "zaawansowanych" to sekwencje możliwie przystające do sytuacji z kumite. Najpierw ćwiczone sztywno i klasycznie, a po opanowaniu sekwencji (czyli przaktycznie po kilkunastu, góra kilkudziesięciu powtórzeniach) wykonywane możliwie najwyższą prędkością i w rytmie jaki wynika z danego układu. Przy możliwie najlepszej precyzji (chociaż tu trzeba znaleźć kompromis).
A soto-uke to zawsze soto-uke, różnica w tym po co je robisz - w kihonie by maksymalnie wklepać ruch w pamięć mięśniową, w kumite by nie oberwać, więc podstawą jest timing i właściwy obszar.
...
Napisał(a)
A przy okazji kihon u mnie leci w układzie techniki ataku, a potem techniki obrony i kontry, i wykonaniach:
- przejście powoli i dokładnie
- 1-2 przejścia ze zwiększaniem prędkości i płynności wykonania
- wykonania w parach - jeden atak, drugi obrona i kontra, i vice versa
- przejście powoli i dokładnie
- 1-2 przejścia ze zwiększaniem prędkości i płynności wykonania
- wykonania w parach - jeden atak, drugi obrona i kontra, i vice versa
...
Napisał(a)
Może się nie znam, może mało widziałem, ale nigdy w życiu nie uświadczyłem NIKOGO, kto by w walce wykonał wspomniane soto-uke czy uchi czy też jakikolwiek inny blok z kichonu.
Najłatwiej będzie to wytłumaczyć na przykładzie soto-uke jednak Po pierwsze w kichon (mówie tutaj o Kyokushinie konkretnie) zaczynasz go zza głowy ręką blokującą, wspomagająca w tym czasie leci pod pachę by następnie wykonać sam blok po szerokim łuku ręką blokującą gdy wspomagająca wraca pod drugą pachę. No, a jak sie to robi w walce? W walce robisz to z gardy i jest to niewielki ruch ręką mający na celu wpłynąć na kierunek ataku.
Na przykład: Jeśli ktoś chce Cię zaatakować prawym prostym w splot to chyba nie będziesz robił bloku jak w kichonie, tylko zwyczajnie i krótko "wbijesz się" w uderzenie. Podobnie obrona przed kopnięciem frontalnym, z tą różnicą, że tutaj dodatkowo polecałbym jeszcze lekkie zejście a i sam blok będzie się w sumie różnił wykonaniem
Jak sam widzisz to te bloki są ZUPEŁNIE inne a nawet nie wyglądają podobnie Więc nie ma sensu mówić o tym, że należy "wklepać ruch w pamięć mięśniową" jak i tak mięśnie potem uczą się czegoś zupełnie innego
To tak jakby ćwiczyć taniec klasyczny i mówić o tym, że robi się to by "wklepać ruch w pamięć mięśniową", ale w walce poruszasz się zupełnie inaczej po to by nie oberwać
Najłatwiej będzie to wytłumaczyć na przykładzie soto-uke jednak Po pierwsze w kichon (mówie tutaj o Kyokushinie konkretnie) zaczynasz go zza głowy ręką blokującą, wspomagająca w tym czasie leci pod pachę by następnie wykonać sam blok po szerokim łuku ręką blokującą gdy wspomagająca wraca pod drugą pachę. No, a jak sie to robi w walce? W walce robisz to z gardy i jest to niewielki ruch ręką mający na celu wpłynąć na kierunek ataku.
Na przykład: Jeśli ktoś chce Cię zaatakować prawym prostym w splot to chyba nie będziesz robił bloku jak w kichonie, tylko zwyczajnie i krótko "wbijesz się" w uderzenie. Podobnie obrona przed kopnięciem frontalnym, z tą różnicą, że tutaj dodatkowo polecałbym jeszcze lekkie zejście a i sam blok będzie się w sumie różnił wykonaniem
Jak sam widzisz to te bloki są ZUPEŁNIE inne a nawet nie wyglądają podobnie Więc nie ma sensu mówić o tym, że należy "wklepać ruch w pamięć mięśniową" jak i tak mięśnie potem uczą się czegoś zupełnie innego
To tak jakby ćwiczyć taniec klasyczny i mówić o tym, że robi się to by "wklepać ruch w pamięć mięśniową", ale w walce poruszasz się zupełnie inaczej po to by nie oberwać
OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie
http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl http://bng-studio.pl
...
Napisał(a)
Olo więc po co według Ciebie robimy kichon?
"Uderzyć człowieka za to że jest głupcem - oto dopiero głupota"
...
Napisał(a)
Dobre pytanie...
Jak by nie było to jest to zawsze dobre ćwiczenie fizyczne, ukłon w stronę tradycyji, kichon doskonale nadaje się na rozgrzewkę a poza tym jeszcze fajnie wygląda
Jak by nie było to jest to zawsze dobre ćwiczenie fizyczne, ukłon w stronę tradycyji, kichon doskonale nadaje się na rozgrzewkę a poza tym jeszcze fajnie wygląda
OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie
http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl http://bng-studio.pl
Poprzedni temat
Książki
Polecane artykuły