Bardzo sie ciesze, Kenjiro, ze podobalo Ci sie seminarium i ze wreszcie Cie poznalam, jesli tak mozna powiedziec... Ale wydawalo mi sie, ze byles troche zaskoczony. Spodziewales sie zobaczyc kogos innego? Coz...
Zaluj, ze nie bylo Cie na seminarium z Sifu Frankiem Burczynskim, Niemcem. Dwa lata temu byl sam, a w zeszlym roku z Patrickiem - zawodnik prezentujacy niesamowite umiejetnosci z zakresu
Silat i Kali (Escrima). Bylo bosko!!!
Ktos pytal, gdzie trenuje JKD. Wlasnie tam, w Łodzi u Sifu Wojtka. Zapraszam wszystkich, nawet z Wrocka - zobaczycie prawdziwy trapping i wiele innych rzeczy, o ktorych wspomnial Kenjiro, i o ktorych sam jeszcze nie wie... Jest co odkrywac i czego sie uczyc - od Sifu Wojtka, od Temika (to ten zapasnik, ktory prowadzil II dzien seminarium) i nawet od samych adeptow.
Co do tego, ze trapping w tzw. "lepszych szkolach JKD" nie wywodzi sie z WS, to (z calym szacunkiem) sadze, ze to bzdura... To, co zostalo nazwane jako trapping w zwarciu, z opisu bardziej przypomina mi muay tay, czyli boks rodem z Tajlandii (swoja droga - z tej sztuki walki wywodzi sie quorum moich ulubionych technik - lokcie i kolana). Pomijam fakt, ze nie istnieje dla mnie cos takiego, jak "lepsza" czy "gorsza" szkola JKD. Bruce pewnie tez tak by uwazal. Tak samo, jak nie ma lepszej czy gorszej sztuki walki. Moze byc tylko lepsze lub gorsze jej zrozumienie... Nie gniewajcie sie, ale taka jest moja opinia i jej raczej nie zmienie. A poza tym jesli ktos mi powie, ze moja szkola jest "gorsza", bo usidlanie tam nauczane bierze sie z WS, to zapraszam na sparring (zapomne o chorej rece) i przekonamy sie, czy nie mam racji... ;oD
Pozdrawiam wszystkie Miski - ciesze sie, ze wreszcie cos sie ruszylo!