SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

czy Ja jestem gruba??

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 46075

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51569 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
kiedyś koleżanka (znajoma po prostu)przy wszystkich że ona żyje "aby dawać szcęscie innym" a jej to nie bardzo wychodziło. Jak ktoś ma taki sens to dobrze, ale prawdziwej odpowiedzi faktycznie chyba ie uzyskamy, kto wie, moze to bedzie miec sens za 1000 lat. Ja uważam ze wiele rzeczy jest bez sensu. Po co to całe zamieszanie na świecie. CZasem myśle żę życie jest do kitu przez takie rzeczy a czasem mysle ze powinienem sie cieszyć, bawić, mysleć ze jest fajnie bo je to czy tamto, jednak realistyczne myślenie ciglę jest u mnie na równi optymistycznym. A mi wystarcza tak niewiele..,bardzo a mi jednak mi tego brakuje, to jest brak sensu, niemożność osiągnięcia minimum.


A 20 lat niechce misie czekać czy dłużej.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
VLAD.IV ZASŁUŻONY
Specjalista
Szacuny 58 Napisanych postów 10634 Wiek 49 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 36062
A ja uważam, że zbytnie przefilozofowanie życia jest tak samo szkodliwe jak i brak jakichkolwiek przmyśleń.... dużo myślę, zastanawiam się nad róznymi problemami, lecz większość staram sie pozostawić dla siebie...
Bo takie ciągłe wgłebianie sie w tajniki egzystencji prowadzi do strasnego stetryczenia i jakiegoś takiego mało radosnego sentymentalizmu...
BTW Miłych snów Angeli i Twojemu jamniorowi... i pamiętaj... o obietnicy....

członek-mafia.suple.hardcor.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51569 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
"dużo myślę, zastanawiam się nad róznymi problemami, lecz większość staram sie pozostawić dla siebie...
Bo takie ciągłe wgłebianie sie w tajniki egzystencji prowadzi do strasnego stetryczenia i jakiegoś takiego mało radosnego sentymentalizmu... "

no i mi to właśnie dolega...im wiecej myśle tym gorzej jest
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 137 Napisanych postów 22600 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 112308
mam nadzieje, ze nie przeszkodze panom... jakby co, prosze o znak i zrobie <pooff>... jednak niesie mnie wszedzie, gdzie sa jakies tematy filozoficzno-egzystencjonale...

rev pisze, ze 'kiedyś koleżanka (znajoma po prostu)przy wszystkich że ona żyje "aby dawać szcęscie innym" '... sama moge sie pod tym podpisac; nie zakladalam tej maxymy jako zyciowego celu, jednak ten wyszedl sam; czasem rodza sie loodzie, dla ktoorych dawanie szczescia droogim i radosc szczesciem innych jest skladowa ich wlasnego... mozna powiedziec, ze dla nich wlasnie jest to pewien waroonek do spelnienia, aby samemu czooc sie szczesliwym
ktos kiedys powiedzial mi, ze nie moge zyc wiecznie szczesciem innych.... ale co zrobic, jesli od tego nie ma ucieczki...?

Zmieniony przez - Grasik w dniu 2004-08-22 01:52:27

28:06:42:12
That is when the world will end.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51569 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
nieprzeszkadzasz, kazdy może kiedy chce na forum:)
"jednak niesie mnie wszedzie, gdzie sa jakies tematy filozoficzno-egzystencjonale... " - jak i mnie :)
generalnie ja też sie cieszę jak komuś pomoge i i usłyszę :"dzieki stary"
albo "spoko jesteś". Dlatego też pisze na innych foramch gdzie ludziska proszą o pomoc. Ale faktycznie, kiedy ktoś jest mi wdzięczny labo się uśmiechnie (szcególnie jak dziewczyna) to i ja czuję sie szczęśliwy.

Temat w sumie filozoficzny-"czy Ja jestem gruba??" - czysta filozofia, bez urazy ofkoz:)

No i doczekałem się zdrobnienia rev...
...
Napisał(a)
Usunięty przez Grasik za pkt 1 regulaminu
Ekspert
Szacuny 137 Napisanych postów 22600 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 112308

28:06:42:12
That is when the world will end.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51569 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
to jest trudne zeby tak "pokryjomu", widać wszystko, poza tym w moim przypadku to sie odbywa naocznie, zawsze ten ktos wie, ale jest miło i to mi wystarcza. Lubię pomagać, ale na wolontariusa się chyba nie nadaję.
NIe potrafię teraz nic wymyślić, może póżniej po południu ( w końcu już nowy dzień jest, ciekawe co mnie spotka niemiłego tym razem). Nie zawsze u mnie to jest w tym senseii any bezpośrednio pomóc, w ogóle lubie robić dla ludzi, żeby coś im pokazać, to lubię, wiesz grafika, to jest jakiś przekaz, albo nawet coś co potem ma kilkaset osób np: jakiś program czy wynalazek z którego kosrzysta ludzkość, to jest fajne.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
VLAD.IV ZASŁUŻONY
Specjalista
Szacuny 58 Napisanych postów 10634 Wiek 49 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 36062
Revolt.. po pierwsze... zbyt przejmujesz sie nieistotnymi drobiazgami... cały czas denerwujesz sie że ktoś przkręca/skraca Twojego nicka... to dlatego, że jest to dość długi wyraz... i skrót ułatwia... To tylko taki malutki przykład, ale naucz się odróżniać rzeczy istotne i dla nich poświęcać całą energię... od błachcych.. na które nie nalezy zwracać uwagi - to nie moralizatrostwo.. to naprawdę mądra zasada.. bo jeżeli sie do niej nie stosujemy.. to pół życia przechodzi nam na kompletnie idiotycznym stresie....
Po drugie - uwierz.. zdążyłem się już od dawna przkonąć.. że wszystko tkwi w psychice... najlepszym przykładem może być sport... gdzie nie wygrywa naprawde ten kto jest najlepszy.. tylko najsilniejszy psychicznie.. do czego zmierzam? Wstając rano z myślą "co mnie dziś złego spotka"... sam takie sytuacje prowokujesz.. nie mówiąc już o złym nastroju od rana... naprawdę, dobre nastawienie to 3/4 powodzenia... pewnie nie wiesz jak można skopać wszystko zakładając od razu, że będzie źle.. - np. spiesząc się do domu na kolejny odcinek słonecznego patrolu (sory za malutką złośliwość ale sie nie mogłem powstrzymać po przeczytaniu jakże plastycznej recenzji tegoż serialu napisanej przez Angeli)... jeżeli założyaz, że spóźnisz sie bo na pewno nie zdążysz.. na 100% tak sie stanie... nie dołożysz wszelkich starań by dopiąć celu...
Co do dawania szczęścia ludiom.. to trudno mi uznać iż przyjęcie tak na pierwszy rzut oka szczytnego celu, jest godne pochwały... bezgraniczne próby pomagania innym kończą się zazwyczaj maxymalnym wykorzystywaniem takiej osoby... zresztą sama sie o to prosi...(a finalnie co najgorsze i tak nikt takiej osoby nie doceni, bo każdy uznaje jej zachowanie za normę) ja nie napisałem że jako cel wybrałem sobie pomoc innym, tylko, że mnie sprawia przyjemność, jeżeli inni są ze mnie zadowoleni i czują się dobrze...
BTW Dziekuję Grasiku za podtrzymanie dyskusji z naszym młodym acz sympatycznym filozofem... (BTW wiedziałem że sie tu pojawisz )
BTW 2 Przyjacielu Revoltmen... taka rada... jeżeli chcesz mieć w miarę dopracowaną sylwetkę i być rozciągnięty... to nie siedź przed komputerem do 2.30 - nie dajesz sobie czasu na regenerację... (sam taki mundry jestem do dordzania tylko w praktyce u mnie gorzej
BTW 3 Czekam sobie teraz na Angeli która zapewne śpi sobie teraz w słodkich objęciach ze swoim jamniorkiem .. Może nie przestraszy się gdy przeczyta te filozje ... a ja idę popracować... (żeby nie było żem taki pracowity tylko nic lepszego do roboty nie mam )

członek-mafia.suple.hardcor.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 137 Napisanych postów 22600 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 112308
moje pojawienie sie bylo spowodowane niespiochowaniem i przerwa w lektoorze;
pamietajcie tylko, ze zbytnie filizofowanie bardziej utroodnia niz pomaga; czlowiek zaczyna zastanawiac sie nad tylkoma rzeczami, analizowac je i stawac przed potwornymi dylematami...
kazdy z nas jest filozofem.... bo zadaje pytania - aczkolwiek groont to przytomnosc umyslu, ktoorej niektoorym zazdroszcze

to taka rada

pozdrawiam



Zmieniony przez - bezfochowy ;) Grasik w dniu 2004-08-22 11:23:11

Zmieniony przez - Grasik w dniu 2004-08-22 11:25:08

28:06:42:12
That is when the world will end.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51569 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
"zbyt przejmujesz sie nieistotnymi drobiazgami... cały czas denerwujesz sie że ktoś przkręca/skraca Twojego nicka..." - to tylko tak sobie żartuję i mi jest to obojętne, poza tym to nie jest nick do którego jestem pzrywiązany jak do drugiego od lat aczkolwiek go lubię. Nie przywiązuję uwagi do błachostek jak pewnie mogłeś zauważyć (pomyśleć ) na podstawie tego że zwracam uwagę na skracanie nicka i że niby to jest dla mnie problem. Naprawdę, ja sie nie denerwuje tylko śmieje że, o ten sobie skócił tak, potem myśle kto bedzie nastepny a w końcu i wymyśli jescze krócej jak naprzykład rekord padł na Grasik.
Co do tego serialu to sie przyczepiliście, nie jestem fanem jakimś typu "Uwaga śpieszę sie na Słoneczny Patrol", albo "nie mogę pójść po przegapie odcinek...".
Mam w życiu co robić, i oglądanie tego serialu jest tylko małą koprką ze to tak ujmę. Co do siedzenia po nocach do 2.30 i regeneracji.
1.wiem ze mięśnie potzrebują regenereacji (tak przy okazji spałem dzisiaj do 12.30 czyli 10 h), dlatego nie ćwiczę codziennie bo doprowadzić to może to autokanibalizmu mięśni, tylko 3 razy w tygodniu w określonym czasie i zaplanowanym (wyrobionym) treningu.
2. siedzenie w nocy: moje hobby to od 6 roku życia komputery odkąd było atari, c64 i inne które mam do dziś, a komputery znam do dziś b.dobrze. Tak się nie fartownie złożyło że mi się prawdopodobnie pamięci {wolałbym nie} spaliły (moje ukochane 2x256 i to chyba dwie kości!) albo przynajmniej sloty na płycie. Od tygodnia ponad nie mam komputera swojego - nie mam czasu na serwis nie wiem kiedy to bedzie mialo miejsce a nie bede jechał z kompem autobusem, a ja pilnie potrzebuje b.szybkiego i nowoczesnego kompa m.in do grafiki po do końca września musze skonczyć pare projektów i jestem osdtatnio troche zły na to
Rzecz w tym ze tydzien nie uzywałem komputera, a teraz na drugim (tez moim, ale on sie jak dla mnie do netu tylko nadaje) zrobiłem neta bo wczesniej komp był zajety i dlatego wczoraj siedzialem do 2.30 w nocy bo akurat to byl pierwszy dzień od tygodnia jak widziałem monitor włączony...

Nie ze jestem uzalezniony, ale jak mi w srodku waznej pracy wali sie to kiszka okropna.Opowiedziałem swoją historię niechcący, ale ze szybko pisze to tak wychodzi. A akurat nie znam nikogo kto by miał komp na poziomie mojeg i nie moge pozyczey kosci pamieci zeby nawet sprawdzić czy narazie wsadzic na czas pracy.


Akurat jest dziś pochmurno i niebo jakies niweyraźnie wiec jak palne dziś gafe to wybaczcie bo mnie głowa boli.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

pielegnacja biustu

Następny temat

zwichniecie barku

WHEY premium