ojan" Są tutaj takie osoby?"
Były osoby z endoprotezą biodra i robiły potem przysiady ze sztangą. (kabo9)
Zabieg chirurgiczne nie zawsze poprawiają stan pacjenta a czasem nawet pogarszają. Najważniejsza jest rehabilitacja - chora część ciała musi się ruszać aby być sprawna. Po 40-ce ból mówi Ci, że jeszcze żyjesz![]()
No cóż, słabe to pocieszenie, no ale to naturalna kolej rzeczy, niestety. Ciężko tylko mi się przyzwyczaić do tej myśli, że w zasadzie już będzie coraz gorzej, a co dobrego miało być w życiu, to już było. Konkretnie w spr ew. operacji i endoprotezy, to myślisz chyba, jak mój lekarz, tylko on mi tego nie chce powiedzieć; że po operacji może być gorzej. Jak parę razy pytałem, to mówił, że większość jego pacjentów przechodzi operacje z powodzeniem, jest tylko niewielki odsetek, że coś nie wyjdzie, rozumiem coś typu sepsa, itp. Ale operacja może się udać, jak rozumiem i nie dać pozytywnych efektów, coś tam nie zagra. Czytałem i oglądałem wypowiedzi ortopedów, którzy stanowczo odradzają wszelkie inwazyjne zabiegi na kolanach, dopóki nie jest to niezbędne. A co to znaczy "niezbędne", to już każdy sam musi sobie określić, w jakim jest stanie, tzn na ile jest zdesperowany przez ból by chcieć takiej operacji. Powiem Ci, że ostatnio nie robiłem w ogóle ćwiczeń na nogi, jedynym, gdzie nogi są jakoś zaangażowane jest hip trust, bo ale to jakoś kolan nie obciąża. Natomiast chodzę dużo, żeby kontrolować wagę; praktycznie po mieście ile się da oraz na bieżni. I niestety, ból pojawia się wieczorem po takim chodzeniu, a już w trakcie odczuwam zmęczenie nóg, robią się ciężkie i delikatnie pobolewa. Mi się wydaje, że my, starsze pokolenie, nie piliśmy wystarczająco wody, bo jej w sklepach nie było /butelkowane/, nie było zwyczaju noszenie ze sobą wody, jak dziś. I stąd stawy nie miały nawilżenia. ja pamiętam jak nieraz w domu piłem łapczywie wodę, tak byłem spragniony, a to znaczy, że byłem odwodniony.
Idę niedługo do lekarza na kontrolę, to albo blokada w oba kolana, 2 razy na rok, to nic się nie stanie wedle literatury, gorzej, gdyby miało to być częściej, bo wtedy niszczą się okoliczne tkanki. Mnie szczerze powiem już nie wiele to zaszkodzi, bo nie mam kompletnie chrząstki w kolanach. W zasadzie to oba się nadają do operacji, trochę się boję, że naraz wysiądą obydwa i wtedy będzie dopiero problem. Sensowniej by było zrobić jedno kolano, zrehabilitować je i za rok zrobić drugie. Dam to pod rozwagę lekarzowi.
Zmieniony przez - tom.2016 w dniu 2024-10-08 12:24:45