Odkąd zacząłem zdrowo się prowadzić, ćwiczyć, jeść, mniej czasu spędzać przed komputerem itp, to znacznie łatwiej zaczęło mi przychodzić zasypianie. Wcześniej standardem było godzinne przewracanie się na boki
Zmienić godziny będzie trochę trudno, bo o ile mogę przyjść na siłownię o 6:00, potrenować około półtora godziny i pójść do pracy, to jeśli chodzi o nogi, to trening mi zajmuje nawet do 2 godzin, by nogi porządnie przećwiczyć. A po pracy, jak wrócę, to zjem posiłek, odczekam 2 godziny, dostanę się na siłownię, to i tak i tak po 21:00 skończę.
Zostaje sobota, ale ćwiczenie raz na tydzień to dla mnie za mało. Ten ostry trening miałem we wtorek, a już dzisiaj praktycznie przestałem czuć nogi i najprawdopodobniej już jutro je zrobię znowu.