Dzięki Wam bardzo za podpowiedzi i analizę..jak ze wszystkim balans jest kluczowy. Na pewno nie będę się rzucał od razu na jakieś ekstremalne dawki...nie mam do tego wiedzy, a krzywdę zrobić sobie łatwo. Pozostanę więc we względnie przyjętych normach.
Zrobię sobie pakiet badań na niedobory - to bardzo dobry pomysł, zwłaszcza, że nigdy nie robiłem. Badania krwi robiłem jakoś w czerwcu i poza cholesterolem, który był gdzieś zupełnie poza skalą, reszta była ok. Ale nie było tam wtedy badań poziomów witamin a zwykła morfologia i lipidogram.
W kwestii wit. C mam też czysty kwas l-askorbinowy bo kiedyś składałem sobie własne
elektrolity bez cukru z wykorzystaniem chlorku sodu, chlorku potasu i chlorku magnezu. Dodawałem tam właśnie k. askorbinowy i coś mi się zdaje, że z pół kilo jeszcze jest
To jak sobie tak tu gaworzymy to od razu podsumowanko ostatnich dwóch dni.
Miska liczona i czysta, kaloryka zachowana.
[07.11.2023] Podsumowanie
Jako, że miałem trochę pracy w domu i ogarniania dzieciarni, okazało się, że nie będę mógł za bardzo potrenować. Miał wpaść dzień nietreningowy, ale w ostatecznym rozrachunku żona zabrała auto bo tam jakieś jeżdżenie z małą do lekarzy, więc ja rowerkiem z rana ciągnąłem znów starszą do szkoły na rolkach....a po południu odbierałem ją w ten sam sposób.
Tym samym wpadło we wtorek 2 x po 7 km rowerkiem z obciążeniem :D
[08.11.2023] Podsumowanie
Rankiem znów żona z małą na USG do szpitala (atrakcje urologiczne), więc 7 km rowerkiem dom-szkoła-dom.
Wieczorem jednak już się uparłem i najpierw żelastwo:
Bułgarskie, sumo i pompki zostawiłem w takim zakresie/ciężarach jak poprzednio jeszcze. Może jakaś mała progresja od następnej sesji.
Podciąganie uparłem się by zrobić po 12 powtórzeń na różne sposoby. Jednak jestem za słaby na podciągnięcie się obecnie. Wyszło więc 4-5 negatywów, potem od razu ze 3x z gumą z lżejszym oporem i na zakończenie do 12tu powtórzeń z gumą z większym oporem. Będę sobie tak powoli progresował i za każdym razem starał się zaczynać od normalnego podciągnięcia, przez negatywy do gum.
...po ciężarach i małej reorganizacji domowej...cardio:
Przez 6 km padało, przez następne dwa schłem...ale zrobione.
Już nie miałem werwy na stretching/mobility. Dziś więc w planie cardio - 10 km i rzeczone rozciąganko.
Jutro dzień odpoczynku, w sobotę Bieg Niepodległości - 10 km i zakończymy siłką w niedzielę.