SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT Ill - poldensowe wyzwanie

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 5824

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 46 Wiek 32 lat Na forum 1 rok Przeczytanych tematów 1244
12.09.

Rureczka. Nie tak ciężko jak w poprzednim tygodniu, chociaż trochę męczących combosów, ale trudnych, bo brak siły, a nie przerażających. I sporo stań na rękach. Na koniec nawet przy robieniu parasolki udało mi się pierwszy raz najpierw puścić rękę, a dopiero potem zdjąć nogę z haka i podłożyć rękę w podchwyt - wczesniej zawsze była najpierw ręka na dole, a dopiero potem ściągnie nogi. No i wypchnięcie do handspringa, ale z tym akurat wyjątkowo nie miałam nigdy problemów, więc no.

Kcal: 1781, B: 124, T: 84,1, W: 132,1

13.09

Siłownia. Poszliśmy na inną, na tę, na którą standardowo chodził mąż koleżanki. Karnety już kupione i dobrze, bo na tej nowej jakoś tak się lepiej czujemy. Tamta była ładniejsza jeśli chodzi o wystrój, ale w tej jest więcej przestrzeni, jakoś tak łatwiej się zgubić i mieć wrażenie, że nikt na nas nie patrzy. :D

Orbitrek 5+ min + standardowa rozgrzewka + 10 pompeczek.
Podciąganie na drążku: 1 (podchwyt), 2, 2 (neutralny)

1. RDL: 10, 10, 10
30 kg
2. Prostowanie tułowia na ławce rzymskiej: 10, 10, 10
bez obciążenia, 4 kg, 4 kg
3. Inverted row: 15, 8, 12
4. Wyciskanie sztangielek, stojąc: 12, 8, 8
2 x 6 kg
5. Podciąganie sztangielek wzdłuż tułowia: 12, 9, 8
2 x 4 kg, 2 x 6 kg, 2 x 6 kg
6. Uginanie nadgarstków z hantlami podchwytem: 15, 12, 12
2 x 3 kg
7. Uginanie nadgarstków z hantlami nachwytem: 10, 8, 12
2 x 3 kg
8. Brzuch:
- unoszenie nóg do świecy bez odkładania - 15,
- wznosy wyprostowanych nóg w zwisie na drążku - 10,
- wznosy nóg na poręczach - 10.

Potem standardowo beztroskie fikanko i krótki - tak z 15 - 20 min może - stretching.

No i to już był mniej więcej trening, który chcę robić. Mniej odnosi się do brzucha, przy którym jeszcze popuściłam wodze fantazji; chyba ostatecznie zostaną poręcze, bo mi się podobało. XD

Spostrzeżenia/wyjaśnienia/takie tam:
- na tej siłowni nie ma drążka, który ma uchwyty tak blisko siebie, więc już mniej fajnie;
- RDL wcześniej robiłam z 35 kg, ale ktoś robił przysiady i zajął talerze po 2,5 kg, a na 40 kg się nie odważyłam,
- bardzo chciałam i nadal bardzo chcę robić to prostowanie tułowia na ławce rzymskiej, ale trochę się gnę, bo albo nie umiem, bo nowość, bo nawyki (więc będę jeszcze próbować pilnować tych pleców), albo ta ławka jest za długa dla mnie, miałam wrażenie, że kończy się na mnie trochę za wysoko, żebym zwisała prosta, musiałam się trochę zwinąć w dole pleców, więc ruch w górę był bardziej odwijaniem, a nie unoszeniem (i wtedy ćwiczenia nie pomogą, będę musiała to zamienić na coś, a bardzo nie chcę).

Kcal: 1682, B: 121,2, T: 59, W: 162,4

A standardowe fikanko wygląda m.in. tak, jak na zdjęciu. :D





Zmieniony przez - Illargui w dniu 2023-09-14 09:23:47
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 234 Napisanych postów 423 Wiek 270 dni Na forum 269 dni Przeczytanych tematów 3864
Jaki jest cel tego treningu?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 46 Wiek 32 lat Na forum 1 rok Przeczytanych tematów 1244
Jab
Jaki jest cel tego treningu?


Hm. Tak ogólnie chciałabym wzmocnić górę, przede wszystkim ręce i barki, ale plecy, klatkę, brzuch też. Pod pole dance, bo tego mi najbardziej brakuje (znaczy, silniejszych rąk i barków). Nogi chcę zostawić w spokoju, one dostaną (za) swoje zimą. W każdym razie nie zależy mi na sylwetce, rzeźbie i cholera wie, czym jeszcze, tylko na samym wzmocnieniu.
Drugi trening w tyg. chciałam robić klatkę, triceps, biceps.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 46 Wiek 32 lat Na forum 1 rok Przeczytanych tematów 1244
14.09.

Miała być rurka, ale odwołana z braku chętnych, a akurat tego dnia nie było grupy na zbliżonym poziomie, żeby był sens wbić się do niej.

Kcal: 1868, B: 123,8, T: 71,6, W: 178,8

15.09.

Też w zasadzie wolne, tylko stretching wleciał. W zasadzie muszę się za nie zabrać znowu na poważniej, bo w najnowszym siłownianym szale jakoś ucierpiały.

Kcal: 1597, B: 106,3, T: 61,8, W: 152,4

16.09.

Trening zrobiony mniej więcej w połowie, bo czasowo tak wyszło; uznałam, że lepiej tak niż wcale. Tym bardziej że przyszły tydzień będzie raczej nieszczególnie treningowy, bo planowy mały wypadzik.

Orbitrek 5 min + rozgrzeweczka + to nieszczęsne podciąganie na drążku: 2, 1, 1 (ostatnie podchwyt).

1. Floor press - 7, 6, 6
30 kg

2. Rozpiętki z hantlami na ławce płaskiej - 12, 11, 10
2 x 4 kg, 2 x 5 kg, 2 x 5 kg

3. Pompki w wąskim ułożeniu dłoni - 8, 8, 6

4. Pompki w podporze tyłem - 10, 8, 8

5. Uginanie ramion z supinacją - 12, 10, 9
2 x 6 kg

6. Wznosy nóg na poręczach - 3 x 10

No i wyszła mocno okrojona wersja. Miały być jeszcze dipy (jeśli zrobię, bo po poprzednim treningu z ciekawości próbowałam, to zrobiłam całe 2, ale mam nadzieję, że to zmęczenie i uda mi się wydusić z siebie jakiekolwiek 3 serie, a jeśli nie - prostowanie przedramion przy wyciągu) i uginanie chwytem młotkowym + więcej na brzuch, no ale.

Floor press też wpadł zamiast wyciskania leżąc, bo ławka była zajęta, a z tym ćwiczeniem mam problem; albo zrobię je na początku, albo nie zrobię wcale, bo sztanga mnie zabije. Mogłam też niby wyciskać hantle, ale a) wolę sztangę ;), b) pomieszczenie z ławkami jest zawsze pełne koksów, wystarczy, że musiałam się do niego wcisnąć na rozpiętki. Które też planowo miały być na maszynie, ale była inna niż na poprzedniej siłowni, coś tam jakby luzem latało, nie umiałam jej ustawić, więc już zrezygnowałam z histerii i wzięłam hantle.
A, no i tylko 6-7 powtórzeń, ale wcześniej, w domu, wyciskalam tylko 27 kg, a w tej sali akurat jest mało takich drobnych talerzy, więc miałam wybór między 20 a 30. Trochę jeszcze ciężko przy 30 kg.

Poza tym to byłam jakaś wyjątkowo zdechła. To, jak tragicznie szły mi pompki, aż mnie zaskoczyło, no totalnie nie miałam siły zrobić więcej, a ostatnio jak sobie czasem "tak o" robiłam, to wchodziły tak luźno i miło, i jeszcze się sobą zachwycałam w lustrze, że to nawet ładnie wygląda. No to nie, już nie wygląda, już nie jest miło, walczyłam o ciało w linii prostej jak durna.

Kcal: 1813, B: 127,8, T: 69,1, W: 162,6
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 234 Napisanych postów 423 Wiek 270 dni Na forum 269 dni Przeczytanych tematów 3864
No i jak? żyjesz, nie żyjesz?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 3401 Napisanych postów 4423 Wiek 45 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 108898
Raczej przy diecie 1500-1800 kcal to ty tej sily nie poprawisz, chyba że zrezygnowałaś z poprawienia siły i jesteś moze ma redukcji? Przecież ty jesteś wysportowana, trenujesz regularnie, masz normalną masę ciała, myślę że te kalorie ci na pewno nie służa, a już na pewno nie do twojego celu, czyli poprawienia siły serio rozwaz zwyzke, chociazby czasowo powodzenia
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 46 Wiek 32 lat Na forum 1 rok Przeczytanych tematów 1244
Żyję! I mam się całkiem dobrze. :D Zaraz się ładnie wytłumaczę. ;)

Madzia, w sumie to nie wiem, tzn. ja na razie kcal wpisywałam "tak o", kontrolnie, żeby wiedzieć, co i ile jem (bo jakby wyszło 1000 kcal albo 3000, to bym się pewnie zaczęła nad sobą zastanawiać). Nie dojrzałam jeszcze do redukcji (odmawianie sobie jedzonka mnie trochę przeraża), przytyć nie chcę, w sumie stan, w którym sobie ważę tyle, ile ważę, mnie na razie zadowala (chociaż jak coś mniej, to zawsze miło ;)). Na razie jest od jakiegoś czasu 61 z jakimś tam hakiem. ;) W każdym razie nie chciałabym przytyć.
Poza tym no może i ćwiczę i tak ogólnie jestem w miarę sprawna, ale brakuje mi siły w rękach, reszta góry też jakoś nie powala, więc ten trening to ma być takie wyrównanie różnic/nadgonienie deficytów. ;)

A teraz tak: ostatni trening opisałam z 16.09, to potem był jeszcze pole dance 19.09, a potem wyjazd (m.in. 2 dni w Emergylandii <3), więc przestałam liczyć kcal, bo nie bardzo widziałam sens w szacowaniu na oko. No i przerwa, ale mam, uważam, dobre wytłumaczenie, bo się zaręczyłam, świętowałam, obwieszczałam światu, szukałam sali, planowałam i takie tam. A potem miałam okres, więc dla odmiany leżałam i zdychałam, i już nie fruwałam pod sufitem.

2.10.2023

1. Podciąganie, chwyt neutralny: 3, 1, 2
+ podciąganie łopatkowe 10 p.
2. RDL: 10, 10, 10
35 kg
3. Prostowanie tułowia na ławce rzymskiej: 10, 10, 10
bez obciążenia
4. Inverted row: 15, 10, 12
5. Wyciskanie sztangielek, stojąc: 12, 8, 8
2 x 6 kg
6. Podciąganie sztangielek wzdłuż tułowia: 12, 11, 11
2 x 6 kg
7. Uginanie nadgarstków z hantlami podchwytem: 15, 15, 12
2 x 3 kg
8. Uginanie nadgarstków z hantlami nachwytem: 9, 8, 8
2 x 3 kg
9. Unoszenie nóg do świecy: 15, 12, 11

Dołożone do RDL 5 kg. Następnym razem dołożę do podciągania sztangielek i uginania podchwytem, za to nachwytem gorzej niż wcześniej.

3.10.2023

Pole dance.

6.10.2023

1. Floor press: 8, 8, 6
30 kg
2. Rozpiętki na maszynie: 8, 8, 8
25 kg
3. Pompki: 11, 9, 6
4. Pompki w podporze tyłem: 11, 8, 8
5. Uginanie ramion z supinacją: 12, 9, 8
2 x 6 kg
6. Uginanie młotkowe: 8, 7, 5
2 x 6 kg
7. Wznosy nóg na poręczach: 10, 10, 10

Jak widać po liczbie powtórzeń, ten trening mnie zabija, jestem ledwo żywa już od początku, nagle pompki są szalenie trudne, ręce nie chcą się zginąć, dramat.

9.10.2023

Pole dance.

10.10.2023

Pole dance. I to był trening mojego życia. Dużo combosów, handspringów, dziwnych wskoków, czyli to wszystko, co mi nie szło i przez co zaczęłam szukać ratunku w ćwiczeniach siłowych. No i, cholera, tym razem szło!!! Zrobiłam absolutnie wszystko, jaram się strasznie, przecież jeszcze pół roku temu płakusiałam, że ledwo wskakuję, a jak wskakuję, to jest tak niestabilnie, że nic nie jestem w stanie zrobić; tylko z góry i koniec. :D Tak że jeśli będą takie efekty, to mogę machać ciężarkami do końca życia, przysięgam. :D

11.10.2023

Po treningu życia ;) byłam nieco obolała; normalnie bym nie szła na siłownię, ale musiałam przedłużyć karnet, a skoro już doczłapałam, to pofikałam - dosłownie. Poszłam na salę od fitnessu, machnęłam stretching, trochę jakichś gimnastycznych wygibasów, a na końcu 15 min cardio, bo nic więcej nie mogłam z siebie wykrzesać.

I na koniec zdjęcie z któregoś tam rurkowego treningu.

2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 234 Napisanych postów 423 Wiek 270 dni Na forum 269 dni Przeczytanych tematów 3864
Illargui
Żyję! I mam się całkiem dobrze. :D Zaraz się ładnie wytłumaczę. ;)

Madzia, w sumie to nie wiem, tzn. ja na razie kcal wpisywałam "tak o", kontrolnie, żeby wiedzieć, co i ile jem (bo jakby wyszło 1000 kcal albo 3000, to bym się pewnie zaczęła nad sobą zastanawiać). Nie dojrzałam jeszcze do redukcji (odmawianie sobie jedzonka mnie trochę przeraża), przytyć nie chcę, w sumie stan, w którym sobie ważę tyle, ile ważę, mnie na razie zadowala (chociaż jak coś mniej, to zawsze miło ;)). Na razie jest od jakiegoś czasu 61 z jakimś tam hakiem. ;) W każdym razie nie chciałabym przytyć.
Poza tym no może i ćwiczę i tak ogólnie jestem w miarę sprawna, ale brakuje mi siły w rękach, reszta góry też jakoś nie powala, więc ten trening to ma być takie wyrównanie różnic/nadgonienie deficytów. ;)

A teraz tak: ostatni trening opisałam z 16.09, to potem był jeszcze pole dance 19.09, a potem wyjazd (m.in. 2 dni w Emergylandii <3), więc przestałam liczyć kcal, bo nie bardzo widziałam sens w szacowaniu na oko. No i przerwa, ale mam, uważam, dobre wytłumaczenie, bo się zaręczyłam, świętowałam, obwieszczałam światu, szukałam sali, planowałam i takie tam. A potem miałam okres, więc dla odmiany leżałam i zdychałam, i już nie fruwałam pod sufitem.

2.10.2023

1. Podciąganie, chwyt neutralny: 3, 1, 2
+ podciąganie łopatkowe 10 p.
2. RDL: 10, 10, 10
35 kg
3. Prostowanie tułowia na ławce rzymskiej: 10, 10, 10
bez obciążenia
4. Inverted row: 15, 10, 12
5. Wyciskanie sztangielek, stojąc: 12, 8, 8
2 x 6 kg
6. Podciąganie sztangielek wzdłuż tułowia: 12, 11, 11
2 x 6 kg
7. Uginanie nadgarstków z hantlami podchwytem: 15, 15, 12
2 x 3 kg
8. Uginanie nadgarstków z hantlami nachwytem: 9, 8, 8
2 x 3 kg
9. Unoszenie nóg do świecy: 15, 12, 11

Dołożone do RDL 5 kg. Następnym razem dołożę do podciągania sztangielek i uginania podchwytem, za to nachwytem gorzej niż wcześniej.

3.10.2023

Pole dance.

6.10.2023

1. Floor press: 8, 8, 6
30 kg
2. Rozpiętki na maszynie: 8, 8, 8
25 kg
3. Pompki: 11, 9, 6
4. Pompki w podporze tyłem: 11, 8, 8
5. Uginanie ramion z supinacją: 12, 9, 8
2 x 6 kg
6. Uginanie młotkowe: 8, 7, 5
2 x 6 kg
7. Wznosy nóg na poręczach: 10, 10, 10

Jak widać po liczbie powtórzeń, ten trening mnie zabija, jestem ledwo żywa już od początku, nagle pompki są szalenie trudne, ręce nie chcą się zginąć, dramat.

9.10.2023

Pole dance.

10.10.2023

Pole dance. I to był trening mojego życia. Dużo combosów, handspringów, dziwnych wskoków, czyli to wszystko, co mi nie szło i przez co zaczęłam szukać ratunku w ćwiczeniach siłowych. No i, cholera, tym razem szło!!! Zrobiłam absolutnie wszystko, jaram się strasznie, przecież jeszcze pół roku temu płakusiałam, że ledwo wskakuję, a jak wskakuję, to jest tak niestabilnie, że nic nie jestem w stanie zrobić; tylko z góry i koniec. :D Tak że jeśli będą takie efekty, to mogę machać ciężarkami do końca życia, przysięgam. :D

11.10.2023

Po treningu życia ;) byłam nieco obolała; normalnie bym nie szła na siłownię, ale musiałam przedłużyć karnet, a skoro już doczłapałam, to pofikałam - dosłownie. Poszłam na salę od fitnessu, machnęłam stretching, trochę jakichś gimnastycznych wygibasów, a na końcu 15 min cardio, bo nic więcej nie mogłam z siebie wykrzesać.

I na koniec zdjęcie z któregoś tam rurkowego treningu.





A jakbyś się skupiła na samych total podstawach, najbardziej złożonych ćwiczeniach to pole dance szedłby jeszcze lepiej i szybciej ;) no i do tego obolałego ciała jeszcze : rób rolowanie po każdym treningu siłowym i mobility w każdy dzień w tygodniu, 10-15 minut bo tyle wystarczy w niewygodnych dla siebie pozycjach, które wymagają znacznej poprawy
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 46 Wiek 32 lat Na forum 1 rok Przeczytanych tematów 1244
Roluję się, jeśli pamiętam, ale raczej częściej niż rzadziej.

Mobility w niewygodnych pozycjach? Ale w jakim sensie niewygodnych? Znaczy, ja ostatnio miałam po prostu obolałe barki po handspringach, więc jeśli o to chodzi, to w sumie nie wiem, czy dobrze rozumiem, bo niewygodna pozycja dla moich barków/pleców/nóg oznacza raczej solidny stretching.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 234 Napisanych postów 423 Wiek 270 dni Na forum 269 dni Przeczytanych tematów 3864
Illargui
Roluję się, jeśli pamiętam, ale raczej częściej niż rzadziej.

Mobility w niewygodnych pozycjach? Ale w jakim sensie niewygodnych? Znaczy, ja ostatnio miałam po prostu obolałe barki po handspringach, więc jeśli o to chodzi, to w sumie nie wiem, czy dobrze rozumiem, bo niewygodna pozycja dla moich barków/pleców/nóg oznacza raczej solidny stretching.


Mniej więcej o to chodzi, z tym, ze stretching zakłada tez pozycje kompletnie nieprzydatne do normalnego funkcjonowania, stad są ćwiczenia mobility, czyli pozycje jak najbardziej anatomiczne i praca nad nimi np spróbuj posiedzieć w pełnym przysiadzie z rękami wyprostowanymi za uszami albo nawet splecionymi za uszami albo poruszać się na samych pośladkach siedząc bez użycia rąk by rozluźnić miednice itp

Rolować się trzeba różnymi przyrządami na plecy np fajny jest wałek ale już np barki tylko piłeczka dogłębnie je rozluźni
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Wiosenne przesilenie

Następny temat

Systematyczność

forma lato