Lata zaniedbań doprowadziły do wzrostu wagi na 106 kg. Obecnie 97kg.
A kiedyś bez problemu było 65/70kg bez diet bez wyrzeczeń. No ale siedzący tryb życia, i słodkości, oraz fakt że jednak od niemowlaka byłam pulchna.
W okresie nastoletnim ta waga poleciała sama, nie wiem kiedy, ale fakt że całe dnie na dworzu w ruchu bo znajomi etc.
Później nie było źle, ale latami ta waga podbijała, były problemy a ja nie miałam siły na nic, i tak to szło. Po drodze kilka razy próbowałam diet, ćwiczeń. Od trenerów też. Ale skutek taki ze kg minimalnie schodziły, ćwiczenia powodowały zniechęcenie (za ciężkie moim zdaniem), kg wracały.
W zeszłym roku na skutek straty osoby z bliskiej rodziny w ciągu 4 dni z nerwów tak mnie czyściło ze i 5 kg waga pokazała mniej. Jak wrócił w miarę spokój, okazało się że czuję się lepiej. Ta waga się utrzymała, nie poszło do góry. Trochę zaczęłam chodzić, cześć trasy do pracy i z, a czasem długie trasy w wolnym czasie. Spadły kolejne kg. Mimo że diety nie mam.
Odzyskuje chęć do życia. Powoli to fakt. Ale miałam długi okres gdzie tylko praca i dom. Co oznacza brak znajomych i jakiś z tym związanych aktywności. No tu jest jak jest, może z czasem się zmieni.
Na chwilę obecną widzę że poprawiła mi się wydolność. O wiele lepiej pracują kolana (tu są mocne ograniczenia ćwiczeń, a trenerzy za płatne usługi mimo moich uwag mówili że ćwiczenia dobre.. Poglebily tylko problemy ze stawami).
Walczę z tym żeby wyrobić sobie regularność. Mam olbrzymi problem żeby zmusić się do wyjścia na spacer, czy żeby w zasadzie cokolwiek produktywnego zrobić. Za to na granie i net mam zawsze czas. Tu już pracuje nad tym uzależnieniem, bo już można to tak nazwać.
Chciałabym spróbować wprowadzić dietę. Ale wiem że całkowita zmiana to nie na ten moment.
Mam też wioślarz. I tu będę się starać wprowadzić trening cykliczny. Mam też hantle. Myślę że z czasem dodam coś.
Największy problem to brzuch, no balon jak nie wiem.
Czego mi potrzeba....
Jakichkolwiek podpowiedzi, jak się zmotywować. Jakie ćwiczenia wprowadzać. Na początek chce wprowadzić zdrowe śniadanie czyli owsiankę, ewentualnie omlet. Żeby mieć taki stały punkt że to jest zdrowe. I da efekt.
Jak widać plan to nie jest też moja mocna strona.
No ale mam chęci jak nigdy i muszę spróbować.