Szacuny
463
Napisanych postów
1085
Wiek
35 lat
Na forum
3 lata
Przeczytanych tematów
13325
Ta kolejna sprawa to przez względy bezpieczeństwa i wszystkie ochraniacze sytuację wyglądały trochę inaczej niż mogłyby na żywo ale wydaje mi się że w ogólnym rozrachunku byli najbliżej realizmu jak tylko się da i wynik był prosty zawodnikowi mma poszło najlepiej w dużej mierze dlatego że był czynnym zawodnikiem a nie trenerem jak reszta przez Ci był w lepszej fizycznej formie
Szacuny
248
Napisanych postów
803
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
11236
Czy my dalej rozmawiamy o tym samym? Końcowa tabela wygląda tak, że wygrał Sensei Seth i on nie jest zawodnikiem lecz trenerem Karate, który poznaje inne SW. Jeff Chan jest zawodnikiem MMA i zajął 2 miejsce. Icy Mike jak dobrze pamiętam pomimio siwej brody dalej się trzepie na tych plażowych ringach. Rokas Leo jak pamiętam z jego filmów to aikidoka, którego oświeciło BJJ i parę filmików z zawodów wklejał. O Matt Clinton nie słyszałem, ale pisząc o nim "self defence practitioner" chyba dają do zrozumienia, że nie jest trenerem. Ramsey Dewey gadają o nim, że jest byłym zawodnikiem i że teraz jest trenerem. No i ja dalej twierdzę, że jakoś nie bardzo stosowali swoje style. Nie zauważyłeś szerszego zakresu stosowanych technik?
Szacuny
463
Napisanych postów
1085
Wiek
35 lat
Na forum
3 lata
Przeczytanych tematów
13325
Ja nie pisze ze stosowali style no bo przecież sytuacje były sam wiesz jakie , tylko miałem na mysli ze wywodzą sie ze styli róznych bardziej lub mniej, nie no finalnie wygrał Jeff a Seth był drugi, Icy Mike ogólnie głównie kickboxing ale trzepał sie w tych jak to mówisz plazowych ringach i interesuje sie mocno nożami i służył w policji w siłach specjalnych bodajze w szkoleniówce, co mu w sumie nic nie dało w porównaniu do reszty a wydawałoby się że powinien się najlepiej odnajdywać w samoobronie
Szacuny
26
Napisanych postów
113
Wiek
38 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
4531
Ogólnie wracając do tematu głównego dzięki panowie za podpowiedzi, od jesieni zapiszę się na judo, myślę że to pomoże mi rozwinąć moje umiejętności MMA z naciskiem na samoobronę przed osobami cięższymi niż ja (czyli prawie każdym :D)
Jeśli judo mnie nie wciągnie, albo będą słabe treningi itp., wtedy wracam na MMA :)
Szacuny
26
Napisanych postów
113
Wiek
38 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
4531
Jeszcze co do tej serii na YT, trzeba też dodać, że na całkowitą punktację składają się również zadania kompletnie niezwiązane ze sportem walki reprezentowanym przez danego zawodnika. Np. było zadanie o deeskalacji konfliktu w kinie, kiedyś ktoś obraża twoją (dość wybuchową) dziewczynę.
Szacuny
248
Napisanych postów
803
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
11236
Za czasów mojego Judo (kategoria +100 kg) mieliśmy takiego trójboistę cięższego ode mnie o jakieś 20 kg. Nie byłem w stanie mu zagrozić. Jak chciałem mu zrobić osoto, to tak jakbym podcinał metalowy słupek od trzepaka. W parterze doświadczenie w BJJ mnie nieco ratowało, bo przeważnie to ja właziłem mu na plecy. Ale gdy sytuacja się odwracała, to momentalnie było po mnie. W MMA niewiele technik z Judo udawało mi się zastosować. Nawet jak oglądasz filmy na YT, to też niewielu coś tam z Judo używa. Nie żebym chciał cię zniechęcać, ale ja nie jestem przekonany o argumentacji, którą stosujesz.
Szacuny
248
Napisanych postów
803
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
11236
Dla mnie to masz jakieś błędne założenia. Nie rozumiem po co się szarpać poza-sportowo z kimś kto ma teoretycznie przewagę w tym aspekcie? To tak jak bym chciał się szarpać z ochroniarzem na dyskotece pomimo tego, że prawdopodobnie mam od niego większą szybkość i wytrzymałość. Przecież gdyby mnie złapał to najprawdopodobniej wycisnął by mnie jak cytrynę.
I ja naprawdę nie mam nic do żadnego sportu. A samo Judo było jednym z moich ulubionych. I naprawdę nie mam zamiaru cię od niczego odwodzić. Ale wraz ze stażem treningowym zaczynasz zupełnie inaczej patrzeć na wiele spraw. Gdybyś np. boksował jednocześnie chociaż raz na tydzień, to spoko. Bo jak dla mnie obecne rozwiązanie jest po prostu za mało kompletne.