lukasz5119Doping nie jest dla każdego. Z biegiem czasu jesteśmy starsi i inaczej już tolerujemy saa, młodsi na pewno nie będziemy. Ja też zacząłem mieć ogromne problemy z ciśnieniem na saa, kołatania serca, tachykardie, ciśnienie wywalało po 160/90, czasem może i więcej, nie mierzyłem bo nie chciałem się bardziej stresować,dla mnie to już bardzo dużo i mocno odczuwalne, bo byłem zawsze nisko cisnieniowcem i przez to zakończyłem przygodę z dopingiem, zostalem na trt dawka 125mg mikrodozowana i niczego już więcej nie tknę. Saa mi nie służą, pogodziłem się i nie będę się więcej truł tylko po to by zbudować trochę więcej mięsa. Zrzuciłem sporo wagi zachowałem zdrową fitnesowa sylwetkę, problemów z ciśnieniem się pozbyłem i z czystym sumieniem mogę powiedzieć że tak wspaniale jak teraz nigdy się nie czułem. Ćwiczę już tylko rekreacyjnie do tego dieta keto i w końcu odzyskałem radość z życia i jedyne czego żałuję to to że tak późno to zrozumiałem. Zastanów się czy jest to wszystko dla Ciebie warte.
Leki jakie miałem to Bisocard - nie działał kompletnie.
Propanolol - coś tam działał ale i tak ciśnienia nie zbijał do normy.
Ramipril - z miesiąc było w miarę dobrze po czym ciśnienie znowu zaczęło skakać, więc już wiedziałem że szykuje się albo zwiększenie dawek albo dołożenie kolejnego leku i to był moment dużych zmian dla mnie. Dodam że wcale nie lecialem dużo bo max 250mg testa ew w tym czasie.
Masa koxiarzy nie kontroluje wgl ciśnienia, jak pytałem kilku dzików na siłowni jak u nich z ciśnieniem przy takich gabarytach i treningach, to każdy mówi że nie wie, ale on się czuje zaj**iście itd itd :) Mój dobry znajomy kulturysta dokładnie to samo mi ciągle powtarzał, on się czuje zaj**iście i to najważniejsze, po czym pogotowie go zabrało z siłowni i ledwo go odratowali, ciśnienie w szpitalu jak go podpięli pod wszystkie maszyny 290/210 !!! Okazało się że obie nerki przestały całkowicie pracować, właśnie przez wieloletnie nadciśnienie, dzisiaj chłop ( z potwora, wygląda jak dziecko ), ciągłe dializy i czeka na przeszczep, a ile potrwa szukanie dawcy? Tego nikt nie wie, doprowadził się przez własną głupotę do takiego stanu ale mimo wszystko ta sytuacja dała mi mega mocno do myślenia.
Zmieniony przez - lukasz5119 w dniu 2022-12-18 13:01:08
Własnie o to chodzi, że jak byłem mlody to tez tolerowalem wszystko zaj**iscie i myslalem np. Ze im wiecej testa tym lepiej, więc biłem sobie 2g teścia ew i mowilem ze jest git bo nic mi sie nie dzieje. Pamiętam że lecialem prime 3g ew "bo to lightowy środek i i nie ma skutków ubocznych". Bolda ladowalem z 1800mg ew. Mete potrafilem brac 60-80mg a potem isc na balety i zapijać to whysky. Było git.
Dzisiaj jak zjem 1 tab mety to czuje sie ciezko chory i moj żołądek tak samo. Problemy wyszly po latach.
Co do estro to pisalem ze po tej dawce bolda mam idealnie posrodku widelek, takze nie wiem po co bym mial w siebie ladowac jakies ai? Pierwsze slysze o modzie na estro 2-3x, ale fakt ze wielu moich znajomych takie mialo, ja im mowilem zeby zbijac a oni ze nie bo czuja sie zaj**iscie. Ja jak mam nawet delikatnie powyzej normy to czuje sie ciezko chory i spuchniety. Libido siada.
To troche paradoks, bo najwiecej na takie tematy wiedza osoby takie jak ja czy osoby sie tu wypowiadajace, ktore kiedys byly idiotami (no ja bynajmniej przyznam, że byłem) i narobily sobie problemow. Kiedys tez byly inne czasy i inny dostep do wiedzy. Pamietam jak pierwszego strzala robilem w bica przy kompie, korzystajac z fotek instruktazowych ze spotinjections.com z jakiejs wyj**ki eurochemu i potem miałem zapalenie.
Najciężej jest przyznac przed samym soba, że sie nie mialo racji i robilo cos glupiego. A najgorzej jest jak ktos nie potrafi wyciagac wnioskow i potem ponosi jeszcze gorsze konsekwencje jak np
Rich Piana. To dopiero był hardcorowiec. Żeby ładować w siebie silikon... Wow :)