Paatik - chyba zacznę powolutku od mostka jako dodatkową mobilizację, obejrzałam przygotowawczy filmik na yt i część z tych pozycji mogę próbować wykonywać w trakcie zabawy z młodym, jak nie będzie oczywiście na mnie wchodził :D
Och jak mnie ta nieoszczędność w placówkach publicznych wkurza... Grrrrr... nie do końca to rozumiem, bo jak np. mam nawyk gaszenia światła to nie ma dla mnie znaczenia czy wychodzę z toalety w szkole mojego syna czy z mojej własnej. Ale wiadomo, że jak za darmo to się nie oszczędza. Nie wiem, ja myślę, że my to mamy niestety w genach. Może kolejne pokolenia będą inne. Mam nadzieję.
DIETA
Poniedziałek to mój dzień luzu kiedy pozwalam sobie na dowolny posiłek na jaki mam ochotę. Ostatnimi czasy jest to świeży rogal z nutellą (taka zdrowa wersja co ma w składzie ponad 15% orzechów, przepyszna) - mam nadzieję, że nikomu smaka nie zrobię :D Od wtorku staram się grzecznie trzymać rozkładu i wszystko wpisuję, bo ostatnie tygodnie to słabo mi to trzymanie szło, a to choroba, a to wyjazd, a to niechcemiś, ale idzie mi na razie całkiem nieźle. Rozkład mam około 140B, 60T i 200W, raz mi wyszło 220, ale to się zagalopowałam i dopiero wieczorem jak wrzuciłam w kalkulator to zobaczyłam W poniedziałek zrobię pomiary, ale wydaje mi się, że coś tam ruszyło, no zobaczymy.
TRENING
Środa, czwartek, piątek trening domowy, 2 razy dłużej, 1 raz wytrzymałość. Mąż ma jakieś wyjazdy służbowe, młody zakatarzony, więc nie mam jak się wyrwać. Całego treningu nie wkleję, ale są to w dużej mierze ćwiczenia z ciężarem własnego ciała, z gumą, opuszczania na drążku, pompki z wolną fazą opuszczania, rdl na jednej nodze, planki rożnego typu - taki miks, że potem mam problem z powieszeniem prania, tak mi drżą ręce. Jutro planuję siłownię plus wieczorem krótki bieg, a w niedzielę długie wybieganie. Ma padać śnieg
Z innych rzeczy w prezencie dostałam voucher na runmagedon, więc w maju będzie biegane :)