KamiL- Road to 2021

A więc w skrócie, tydzień jak tydzień u mnie stały schemat, treningi i praca, ale taki tryb życia lubię nie ma czasu na pierdoły a i o głodzie się nie myśli, bo dosyć solidnie scielismy ww.
Ale w koncu ruszyło już dziś <93kg .
Dorzucilismy od zeszłego tygodnia Fraga. Zobaczymy czy to coś warte, ciężko powiedzieć czy ruszyło od tego, pewnie ww w dół i cardio w górę dlatego
Jeszcze dobre info o zmniejszeniu dawki leków to tak 200 się oszczędzi na msc. Ogólnie spoko się czuje chciałoby się coś mocniej trenować, ale Bartek trzyma wszystko w rydzach i powoli wprowadza nowe rzeczy

Tak sobie siedzę to zaktualizuje co u mnie może ktoś poczyta i nie będzie narzekać że ma źle :D

Od początku leciało wszystko znowu na wyższych obrotach, z serduchem było już na prawdę dobrze co sam kardiolog potwierdził. No ale jak to u mnie zawsze musiało się spier... Praktycznie rok po tym jak wylądowałem w szpitalu z sercem... Powtórka tylko tutaj już tak z tyłka w nocy złapała mnie duszność tetno wywaliło 125 spoczynkowe, Moja nauczona już poprzednio nie patrzyła się wezwała karetkę. No i trafiłem tam gdzie rok temu nawet ta sama sala xD badania serce strasznie rozchwiane oczywiście jak usłyszeli że z Saa nie zrezygnowałem to jak trędowaty masakra po prostu mieli mnie gdzieś zbili tetno i nara nawet nie dało się zweryfikować czy to Saa czy reakcja na leki czy coś.
No i tak Moja kobita załamana i w sumie wcale się Jej nie dziwię, dostałem ultimatum, albo zejdę z bomby albo koniec.... Tutaj nic nie dadzą tłumaczenia bo wiadomo jak to z ludźmi nie siedzącymi w temacie. Ale widząc ją jak to przeżywa i ile ją to kosztowało powiedziałem sobie to gra nie warta świeczki. Mistrzem nawet Pierdziszewa Małego nie będę, a igrać ze zdrowiem na zasadzie że mogę się nie obudzić bo grozi mi udar no to raczej nieciekawie.

Jestem pod opieką endokrynologa będziemy próbować ruszyć te przyssadke raczej sceptycznie do tego podchodzę po tylu latach, ale obiecałem to spróbuje, nie to wejdę na HTZ ale już takie prawdziwe nie kulturystyczne xD. Babka wydaje się ogarnięta, współpracuje z olimpijczykami, nawet mówiła że zejście z treningu czy suplementacji to wręcz przeciwskazanie. Zobaczymy.

Psychicznie no z początku wrak, teraz jakoś próbuje sobie radzić, bo nie oszukujmy się w życiu są ważniejsze rzeczy. Ćwiczyć będę dalej dietę trzymał bo po prostu to już mój styl życia, muszę sobie jednak trochę łeb przestawić już nie spinać się o to aż tak.
Fajnie do tego podszedł Bartek, który powiedział że tutaj chodzi o trening dietę a nie stricte szpryce i tyle. . Teraz powoli sobie tniemy niby w ciągu dnia doły ale idąc na trening wszystko puszcza tyle dobrego, na żarcie się nie rzuciłem z usprawiedliwieniem zajedzenia "depresji". Na odluzowanie w połowie sierpnia lecimy do Włoch na objazdowke Bolonia, Parma, Florencja, Wenecja, a we wrześniu 10 dni Turcja.

Także jak ktoś doczytał, to cieszcie się zdrowiem bo serio ten sport często lubi wystawić " Rachunek "

Kurde,masakra... Nic życzę zdrówka :)
Dobrze,że możesz trenować bo bez tego to już w ogóle lipa..

Dokładnie, zobacz u mnie w blogu ile byłem natty, i coś tam można było wyciagnąc:)

Zdrowie jest najważniejsze. Cale szczęście że możesz trenowac. Fajnie jakbyś aktualizował temat co jakiś czas. Myślę że sporo osób jest ciekawa jak to będzie dłuższy czas po zejściu. Bo takie offy 3-5 miesieczne przerabiałem do niedawna.

Jeśli ktos będzie czytał to czemu nie. No nie będę tutaj ukrywać że psychicznie jest ciężko, tzn z początku tygodnia był dół i już po co na co to wszystko, a teraz znowu jest elegancko. Były myśli wieczorem że a walić ten trening pośpie sobie, albo opierdziele jakis syf to chociaż na chwilę jakaś radocha, kończy się że codziennie pobudka po 5 siłowy, cardio i posiłki po sznureczku xD

kwachor

Dokładnie, zobacz u mnie w blogu ile byłem natty, i coś tam można było wyciagnąc:)

tylko jest różnica być na sucho i robic fofme a później wejść na saa a być na saa długo i zejść całkowicie i robic forme..I psychicznie ciężko napewno(nie pamietam jak jest być off ) I napewno ciężej robic forme choc oczywiście nie niemożliwe

Haa no Ameryki nie odkryliśmy. Chociaż coraz bardziej w głowie ustawiam sobie, że teraz to tylko hobby zajawka. Na scenie stałem nie oszukuję się że nigdy bym nic wielkiego nie osiągnął, a igranie z tym że kiedyś się nie obudze lub co gorsza odratuja mnie ale będę kaleką to sorry ale gra nie warta świeczki. Nie wiem gdybym miał potencjał jak choćby Mariusz, Dawid no to tutaj jest jeszcze sens ryzyka. Sylwetką nie zarabiam bo z trenerki nawet nie zarabiam specjalnie więc wydaje mi się że naj rozsądniejsze rozwiązanie.
Oczywiście słabo tutaj widzę szansę odbloku po tylu latach, dlatego jeśli się za jakiś czas nie uda to na pewno HTZ

Ja myśle ze odblok może sie udać bo jestes Mlody tylko będzie to wymagało swojego czasu ….i wytrwania psychicznie

A z tym potencjałem u mnie …jak patrze na takiego zagora to wiesz

Nie no odblokować to może odblokuje ale jak test będzie podłoga to też bez sensu, ale nie ma co gdybać, działać trzeba czasu na zamartwianie nie ma zawodowo fajnie się rozwija, zaraz podwójne wakacje w zaj**istych miejscach