...
Napisał(a)
Jestem 4h po trzeciej dawce, a lekko się zgapiłem, bo w przedwczoraj do ulubionej knajpy w Hiszpanii nie chcieli mnie wpuścić. Liczę, że przeżyje :)
2
...
Napisał(a)
I tego Ci Bull życzymy z Wrocławia i oczywiście zdrowia!
...
Napisał(a)
witorrr98Poświęciłem 15 minut, przeczytałem cały temat od pierwszej strony i nadal nie widzę konkretów i waszych relacji :) Dlatego zadam kolejne bardzo ważne pytania: 1.Jak wyglądał trening, dieta i regeneracja, aktywność w czasie choroby i czy w ogóle coś takiego miało miejsce 2.Jak wracaliście do sportu po przyjściu lepszego samopoczucia 3.Czy w ogóle udawało wam się progresować w tych okresach lub zmieniać sylwetkę w sposób satysfakcjonujący?
Rok temu po złapaniu tego gada leżałem prawie 2 tyg. z czego z gorączką 38.5 - 39 około 9 dni. Później dostałem antybiotyk i było lepiej. Ogólnie więcej tego nie chcę przechodzić i nikomu nie życzę. Pewnie przetrenowanie pomogło wirusowi. Delikatne treningi wznowiłem zaraz jak gorączka zeszła a po 2 tyg wróciłem do rutyny treningowej. Płuca prześwietlałem i zero zmian, mimo że klatka bolała w trakcie choroby. Kolega z treningów (ten sam rocznik i ta sama forma) ledwo przeżył i płuca konkret dostały.
Mój ojciec ponad rok po covid ( 76l ) nadal nie wrócił do sprawności, jaką miał przed.
Polecam: https://kulturystyka.pl/dlugofalowe-powiklania-covid-wazne-dla-sportowcow-i-kulturystow/
...
Napisał(a)
Dziękuje, ale już jestem w PL. Po Twoich szczerych życzeniach spodziewam się za 3 tyg. w Hiszpanii jeszcze lepszej pogody, dam znać.
2
...
Napisał(a)
@Bull, w wieku 76 lat nic już nie jest oczywiste; przyroda jest niestety brutalna.
Ja uważam, że w każdym wieku i formie trzeba mieć pokorę wobec infekcji, bo nigdy nie wiadomo, jak tym razem sobie poradzimy. To zależy od tak wielu zmiennych - wieku, genów, kondycji, kondycji hormonalnej, odporności wrodzonej, odporności nabytej w ciągu całego życia, odporności chwilowej - np. można być ogólnie silnym, ale zdarzył się okres stresu czy niewyspania...
Przy tym "opakowanie" , tzw. forma, nie świadczy wcale o dobrym stanie narządów wewnętrznych, szczególnie u kulturystów, a jak wiadomo serce, wątroba i nerki są ważne dla przetrwania infekcji.
Dlatego w czasie infekcji stosuje się profilaktykę - te wszystkie środki neuro- , kardio- protekcyjne, witaminy, polepszacze produkcji kolagenu i glutationu itd.
Póki ktoś jest silny i młody, może nawet nic nie odczuć, ale którymś razem infekcja uszkodzi serce czy głowę czy płuca i wtedy się okazuje, że można i trzeba było, ale jest już za późno.
Ja uważam, że w każdym wieku i formie trzeba mieć pokorę wobec infekcji, bo nigdy nie wiadomo, jak tym razem sobie poradzimy. To zależy od tak wielu zmiennych - wieku, genów, kondycji, kondycji hormonalnej, odporności wrodzonej, odporności nabytej w ciągu całego życia, odporności chwilowej - np. można być ogólnie silnym, ale zdarzył się okres stresu czy niewyspania...
Przy tym "opakowanie" , tzw. forma, nie świadczy wcale o dobrym stanie narządów wewnętrznych, szczególnie u kulturystów, a jak wiadomo serce, wątroba i nerki są ważne dla przetrwania infekcji.
Dlatego w czasie infekcji stosuje się profilaktykę - te wszystkie środki neuro- , kardio- protekcyjne, witaminy, polepszacze produkcji kolagenu i glutationu itd.
Póki ktoś jest silny i młody, może nawet nic nie odczuć, ale którymś razem infekcja uszkodzi serce czy głowę czy płuca i wtedy się okazuje, że można i trzeba było, ale jest już za późno.
...
Napisał(a)
BullJestem 4h po trzeciej dawce, a lekko się zgapiłem, bo w przedwczoraj do ulubionej knajpy w Hiszpanii nie chcieli mnie wpuścić. Liczę, że przeżyje :)
Ja jestem już ponad miesiąc po trzeciej, i żyje A covida przechodziłem po dwóch dawkach, i w zasadzie poza utrata smaku i zapachu, przeszedłem jak trochę mocniejsze przeziębienie
...
Napisał(a)
M-kaBrak słów na opisanie takiego podejścia lekarzy; przez to właśnie ludzie umierają. Nie dość, że nie pomagają, to jeszcze szkodzą, np. takimi mało konkretnymi radami o zbijaniu gorączki.
Kiedyś było więcej infekcji wirusowych, bo nie było szczepionek, np. na grypę, która też mutowała, lekarze też mogli zachorować, a jednak przyjmowali, bo było wiadomo, że jest to potrzebne. Nieraz przechorowali i przyjmowali znowu...
Nie daje się, o ile wiem, antybiotyku profilaktycznie, tylko gdy jest podejrzenie dołączonej w trakcie choroby infekcji bakteryjnej, albo gdy jest duże ryzyko, że taka infekcja wystąpi, np. gdy mamy do czynienia z osłabioną czy starszą osobą.
U młodych, silnych osób antybiotyk niekoniecznie jest potrzebny, a niszczy florę bakteryjną, dlatego lekarze się z tym wstrzymują.
Doświadczony lekarz po to osłuch**e i ogląda pacjenta, żeby m.in. ocenić czy infekcja jest powikłana bakteryjnie i po to może być potrzebna druga, kontrolna wizyta po kilku dniach choroby, żeby ten c.d.
Ten i kolejne posty pod rząd, w których to wszystko opisujesz, to dzieci w szkole na biologii się uczą :D Tym bardziej to dziwi, że podstawy w tych kwestiach są omijane, ale nie dziwię się w sumie. Lekarze ogólnie podchodzą "hurtowo" do takich spraw. Bez badań pakują antybiotyk, teleporada to naprawdę jest jakiś komediowy wymysł czasami w niektórych poważnych przypadkach. Nie wiem czy to chodzi edukacje, nawet tą ogólną, jak mówiłem, ze szkoły średniej o antybiotykach, gorączce i tym podobnych czy faktycznie ludzie tego nie wiedzą i nie zwracają uwagi lekarzom. A przypominam, że lekarz, który zna się na temacie, może takiemu "zielonemu" pacjentowi wcisnąć każdy kit, a szczególnie, jak ten wygląda też na ogólnie małoogarnijącego
Siła ponad wszystko.
Poprzedni temat
trening na antybiotyku
Następny temat
Płytkie wdechy,stres,szybkie meczenie sie
Polecane artykuły